Po tym jak ETPC uznał, że polskie przepisy nie gwarantują należytej kontroli nad inwigilacją, rząd będzie musiał zmienić prawo. Ministrowie Adam Bodnar i Tomasz Siemoniak zadeklarowali, że zajmą się tym bez zbędnej zwłoki.
- Oczekujemy od rzadu pełnego i niezwłocznego wykonania wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - mówi Wojciech Klicki z Fundacji Panoptykon. - Deklarujemy wolę współpracy przy wprowadzaniu zmian – dodaje.
Także minister sprawiedliwości Adam Bodnar oraz minister spraw wewnętrznych i administracji, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak zapowiedzieli dziś wolę współpracy ze stroną społeczną przy wykonywaniu wyroku trybunału w Strasburgu. - Wyrok będzie stanowił dla nas istotny impuls do dalszych działań – powiedział Adam Bodnar na konferencji prasowej.
Wyrok
ETPC, jak informowaliśmy rano, stwierdził dziś jednogłośnie, że w Polsce doszło do trzech naruszeń artykułu 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który mówi o prawie do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego oraz korespondencji. Trybunał rozpatrywał skargi aktywistek i aktywisty z Fundacji Panoptykon, Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka oraz warszawskiego adwokata
- Trybunał uznał, że obecny system nie zabezpiecza obywateli przed arbitralnością i nadużywaniem inwigilacji - stwierdza dr Dominika Bychawska-Siniarska z Prague Civil Society Center, jedna ze skarżących.
Wskazał również na brak nadzoru nad służbami, blankiektowość procedury uzyskiwania zgody na kontrolę operacyjną oraz brak nadzoru nad sposobem niszczenia pozyskanych danych.
- Zauważył też, że brak jest w strukturze państwa niezależnego organu, który mógłby sprawować kontrolę nad służbami - dodaje Dominika Bychawska-Siniarska.
Nie ma kontroli
Jak podkreśla adwokat Mikołaj Pietrzak, skarżący i wspólnik w kancelarii Pietrzak Sidor & Wspólnicy, dziś każdy może być podsłuchiwany i nigdy się o tym nie dowie.
- W przypadku kontroli operacyjnej istnieje instytucja zgody sądu, ale jest ona iluzoryczna. Zgoda na podsłuch nie wymaga uzasadnienia, a osoba inwigilowana nigdy się o tym nie dowie i nie będzie miała możliwości zakwestionowania dotyczącego jej postanowienia – wyjaśnia adwokat.
Na dzisiejszej konferencji prasowej minister Adam Bodnar podkreślił, że trzeba oddać szacunek osobom, które podjęły się złożenia skargi do trybunału w Strasburgu. - Ten wyrok będzie stanowił dla nas istotny impuls do dalszych działań – stwierdził minister Bodnar.
Jak powiedział, wkrótce zaczną się konsultacje przepisów, które – wykonując wyrok ETPC – zmienią zasady stosowania kontroli operacyjnej i innych metod inwigilacji.
Jakie zmiany
Wojciech Klicki z Fundacji Panoptykon (był w gronie skarżących) uważa, że naprawa sytuacji wymaga zmian w trzech aspektach.
Przede wszystkim jest to wprowadzenie przepisów gwarantujących, że po zakończeniu inwigilacji obywatele będą o jej przeprowadzeniu informowani i zyskają prawo zaskarżenia zastosowania tego środka.
- Stwierdzenie bezzasadności inwigilacji byłoby podstawą ubiegania się o zadośćuczynienie - wskazuje Wojciech Klicki.
Mikołaj Pietrzak dodaje, że perspektywa poniesienia odpowiedzialności za zastosowane środki kontroli operacyjnej będzie miała efekt dyscyplinujący wobec służb.
- Konieczne jest też stworzenie niezależnej instytucji kontroli nad służbami – wylicza Wojciech Klicki.
Trzecim elementem zmian powinno być urealnienie kontroli sądu nad tą sfera oraz uporządkowanie takich przepisów, jak ustawa antyterrorystyczna.
- Wprowadziła ona skandaliczny podział na osoby, które można inwigilować bez jakiejkolwiek zgody (cudzoziemców – red.) i obywateli – zaznacza Klicki. - Mam nadzieję, że zmiany w prawie zostaną wprowadzone jak najszybciej – dodaje.
Według wskazówek trybunału
Minister Adam Bodnar nie określił dziś, jakie zmiany w prawie zostaną wprowadzone, aby zapewnić ochronę praw obywateli przy stosowaniu metod operacyjnych.
- Wyrok trybunału zawiera wskazówki w tym zakresie – stwierdził, dodając, że dokument będzie teraz dokładnie analizowany.
Minister Tomasz Siemoniak podkreślał, że problem inwigilacji jest poważny. - Władza nadużywała tego rodzaju narzędzi wobec obywateli – mówił.
Zapowiedział rozpoczęcie prac nad nowym systemem regulacji w tym zakresie.
- Będzie on gwarantował obywatelom, że żadna władza w przyszłości nie podniesie ręki na ich prywatność – stwierdził Tomasz Siemoniak. - Liczę na znalezienie wspólnego mianownika, który pogodzi wymogi bezpieczeństwa narodowego i święte dla nas prawa obywateli do prywatności – podkreślił.