Poczucie krzywdy spowodowane brakiem satysfakcji z przebiegu prowadzonego przez rzecznika dyscyplinarnego sędziów postępowania wyjaśniającego nie wystarczy do przyjęcia, że doszło do naruszenia dobra osobistego wnioskującego o wszczęcie takiego postępowania – uznał Sąd Apelacyjny w Krakowie.

Pozew o naruszenie dóbr osobistych przeciwko Skarbowi Państwa – prezesowi jednego z sądów dyscyplinarnych wniósł obywatel, który bezskutecznie domagał się wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego rozpoznającego jedną z jego spraw. W skardze do zastępcy rzecznika dyscyplinarnego zarzucał sędziemu, że ten zataił łączące go z pozwaną stosunki towarzyskie. Organ wszczął postępowanie wyjaśniające, ale uznał, że nie ma podstaw do wszczęcia samego postępowania dyscyplinarnego. Po otrzymaniu takiej informacji obywatel nadal składał kolejne pisma, w których domagał się, aby organ podjął sprawę. Gdy i te nie odniosły skutku, wniósł do sądu okręgowego pozew o ochronę dóbr osobistych. Twierdził, że brak wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego narusza jego godność. Dodawał, że czuje się zlekceważony.

SO w Krośnie uznał, że brak jest podstaw do przyjęcia, że decyzja zastępcy rzecznika dyscyplinarnego naruszyła dobra osobiste powoda, w tym jego cześć i godność. Dodał, że subiektywne reakcje powoda na rozstrzygnięcie sprawy nie są tu wystarczające. Sąd doszedł również do wniosku, że autor pozwu nie wykazał, by brak wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wywołał jakikolwiek skutek w sferze jego dóbr osobistych, a tymczasem to na nim spoczywał ciężar dowodu w tej części.

W odwołaniu od tego wyroku obywatel zarzucił sądowi I instancji m.in., że ten nie zapoznał się rzetelnie ze sprawą oraz że nie rozstrzygnął sporu. Jego argumenty nie przekonały SA w Krakowie. W pierwszej kolejności sąd podkreślił, że nie można wykluczyć sytuacji, w której sposób prowadzenia postępowania, w tym także postępowania dyscyplinarnego, prowadzi do naruszenia dóbr osobistych, szczególnie gdy w jego ramach dochodzi do oceny innych osób. Jednocześnie jednak zaznaczył, że w przypadku postępowania dyscyplinarnego zabezpieczone powinno być przede wszystkim prawo do obrony przysługujące sędziemu. „(…) stąd ewentualne naruszenie zasad procedowania w takim postępowaniu mogło mieć przede wszystkim znaczenie dla oceny czy doszło do naruszenia godności sędziego a nie powoda” – czytamy w niedawno opublikowanym uzasadnieniu wyroku SA w Krakowie.

Sąd podkreślił również, że postępowanie dyscyplinarne toczy się w interesie publicznym. Dlatego jego niedoskonałości nie mogą być traktowane same w sobie w kategoriach naruszenia dóbr osobistych stron. „Ewentualne więc ujemne przeżycia w postaci subiektywnie odczuwanego poczucia krzywdy, związanego z niesatysfakcjonującym przebiegiem postępowania, nie jest wystarczające do przyjęcia naruszenia dobra osobistego” – skwitował krakowski sąd.©℗

orzecznictwo