Konflikt rodzinny nie usprawiedliwia publikowania na żywo w internecie prób skontaktowania się z dzieckiem i naruszania przy tym przepisów o ochronie danych osobowych. Okoliczności takiej interwencji oraz znikoma szkodliwość społeczna czynu mogą natomiast być podstawą do umorzenia postępowania karnego – uznał Sąd Rejonowy w Bełchatowie.

Zgodnie z art. 107 ust. 1 ustawy o ochronie danych osobowych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1781 ze zm.) bezprawne przetwarzanie danych jest zagrożone karą do dwóch lat pozbawienia wolności. O taki właśnie czyn został oskarżony mężczyzna, który jest skonfliktowany z byłą partnerką, która – jego zdaniem – bezprawnie pozbawia go kontaktu z dzieckiem. Pojechał on pod dom, w którym to dziecko miało się znajdować, filmując całą interwencję i udostępniając streaming z niej na portalu społecznościowym Facebook. Na nagraniu widać samochód dziadka dziecka, oskarżony zaś na nagraniu wskazuje jego nazwisko, wiek, miejsce zatrudnienia, choć unika filmowania twarzy.

Sąd nie miał wątpliwości, że mężczyzna dopuścił się zarzucanego mu występku.

Od strony formalnej działanie P. P. spełnia przesłanki określone w art. 107 ust. 1 ustawy o ochronie danych osobowych. W prowadzonej bowiem przez siebie relacji oskarżony używał bowiem informacji, które pozwalają na zidentyfikowanie osoby H. T. Używał bowiem imienia pokrzywdzonego (…), wskazał na nazwisko pokrzywdzonego (...), wskazał na jego wiek, miejsce zatrudnienia oraz zajmowane w pracy stanowisko (kopalnia, nadsztygar, 68 lat), ujawnił markę i numer rejestracyjny pojazdu pokrzywdzonego oraz wskazywał na adres, lokalizację oraz wygląd zewnętrzny elewacji nieruchomości będącej własnością pokrzywdzonego (...). Wszystkie te informacje mieszczą się w definicji danych osobowych określonej przez art. 4 ustawy i pozwalają osobie postronnej na zidentyfikowanie H. T.”– można przeczytać w uzasadnieniu wyroku.

Skład orzekający dodał, że oskarżony nie był uprawniony do przetwarzania danych osobowych na podstawie RODO. Jednocześnie zastrzegł, że zarzucany mu występek można popełnić wyłącznie w sposób umyślny. A to oznacza, że do skazania konieczne jest ustalenie poziomu społecznej szkodliwości czynu. Jeśli bowiem jest znikomy, to sąd może postępowanie umorzyć, a jeśli nieznaczny, to warunkowo umorzyć.

W tej sprawie uznał, że stopień społecznej szkodliwości był znikomy, i na tej podstawie umorzył postępowanie.

„Niekwestionowanym jest, iż priorytetowym celem działania oskarżonego nie było narażenie na szkody, czy dokuczenie pokrzywdzonemu, ale troska o dziecko i uzyskanie kontaktów z nim. Kwestie związane z kontaktami z dzieckiem przewijają się bowiem przez cały okres nagrania i w swoich wypowiedziach oskarżony wielokrotnie podnosi, iż kontakty z synem ma utrudnione mimo posiadania pełni praw rodzicielskich. Sąd oczywiście zdaje sobie sprawę, iż do wyegzekwowania kontaktów z dzieckiem istnieją stosowne instrumenty prawne i te winny być stosowane przez oskarżonego, jednakże z życiowego punktu widzenia zachowanie oskarżonego w pewien sposób jest usprawiedliwione okolicznościami” – napisał sąd w uzasadnieniu wyroku. Dodał również, że upublicznienie danych pokrzywdzonego nie wywołało w zasadzie żadnych skutków poza urażeniem jego godności.©℗

orzecznictwo