Odwołanie członków Krajowej Rady Sądownictwa uchwałami Sejmu byłoby zamachem na niezależność Rady i na prawo. Takie uchwały są niewiążące. Nie ustąpimy – zapowiedziała w rozmowie z PAP przewodnicząca KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka.

Część środowiska sędziowskiego postuluje uregulowanie sytuacji w Krajowej Radzie Sądownictwa odpowiednimi uchwałami Sejmu. Według stowarzyszenia sędziowskiego Iustitia nielegalność KRS można stwierdzić właśnie takimi uchwałami.

PAP zapytała o tę kwestię przewodniczącą KRS Dagmarę Pawełczyk-Woicką. Jej zdaniem uchwała w tej kwestii nie będzie mieć mocy prawnej. "W ustawie brak jest kompetencji Sejmu do odwołania członka Rady. Uchwała nie miałaby mocy obowiązującej. Prawem jest ustawa podpisana przez Prezydenta RP i ogłoszona w Dzienniku Ustaw. Nie ma żadnego umocowania w ustawie do wydania uchwały odwołującej członka KRS przez Sejm. Sejm nie ma możliwości odwołania członka KRS i to byłby zamach na niezależność KRS i zamach na prawo" - powiedziała.

Według Pawełczyk-Woickiej odwoływanie członków KRS uchwałami Sejmu byłoby zupełną anarchią.

"Gdyby doszło do wydania takich uchwał, to nie ustąpilibyśmy ze swoich stanowisk. Takie akty są dla nas niewiążące, ponieważ nie mają mocy prawnej" – zapowiedziała sędzia.

Wyraziła przy tym zdziwienie, że zapowiedzi takich zmian słyszy z ust prawników. "Właśnie teraz niektóre grupy sędziowskie, które wspierały kampanię wyborczą opozycji, domagają się spłacenia długów za tę kampanię. Dlatego tak mocno naciskają polityków" - dodała.