Powołanie nowej, wybieranej przez sędziów Krajowej Rady Sądownictwa, przywrócenie niezależności prokuratury i spłaszczenie jej struktury, a także głęboka reforma Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego – taki plan na naprawę wymiaru sprawiedliwości przedstawiono podczas III Kongresu Prawników Polskich.
W obradach kongresu wzięło udział prawie 1,5 tys. uczestników (z czego 400 stacjonarnie w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku) – sędziów, prokuratorów, adwokatów, radców prawnych, notariuszy, komorników, przedstawicieli świata nauki oraz organizacji pozarządowych. Co do diagnozy stanu, w jakim znajduje się polski wymiar sprawiedliwości, panował konsensus. Sędzia Anna Wypych-Knieć z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa wskazywała na pogarszającą się sprawność postępowań sądowych, a Katarzyna Kwiatkowska – prokuratorskich. Profesor Hanna Machińska, była zastępczyni rzecznika praw obywatelskich, przypominała o problemie nadużywania detencji w ośrodkach dla cudzoziemców, nielegalnych push-backach czy deportacjach osób w trakcie trwania procedury azylowej, a prof. Mirosław Wyrzykowski, odnosząc się do funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego, mówił, że ten de facto nie istnieje, zdyskredytował się jako sąd, a Polska jest państwem „konstytucyjnie upadłym”.
Z kolei Koen Lenaerts, prezes Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, przypomniał, że istnieje nierozerwalny związek pomiędzy poszanowaniem praworządności, zasadą skutecznej ochrony sądowej i niezależnością sądownictwa. – Bez poszanowania demokracji, wolności i sprawiedliwości UE, jaką znamy, przestałaby istnieć – mówił prezes TSUE.
W celu przywracania praworządności tzw. społeczna komisja kodyfikacyjna opracowała pięć projektów ustaw: nową ustawę o Trybunale Konstytucyjnym, o Sądzie Najwyższym, o Krajowej Radzie Sądownictwa, prawo o prokuratorze (w tym przypadku tylko założenia) oraz prawo o ustroju sądów powszechnych.
Sprawiedliwość na nowo
– Musimy się zastanowić, jak rozwiązać gordyjski węzeł wymiaru sprawiedliwości – mówił Włodzimierz Chróścik, prezes Krajowej Rady Radców Prawnych. Z tym że, jak dodał prof. Sławomir Patyra, konstytucjonalista z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, węzeł gordyjski został „rozwiązany” mieczem. – Ale prawnicy mieczem nie wojują. Miecz jest atrybutem politycznej władzy, a my chcemy ten węzeł rozwiązywać – przekonywał.
Mimo tych zapewnień projekt nowych przepisów o TK zawiera kontrowersyjne rozwiązania przewidujące uchylenie skutków prawnych wyroków zapadłych z udziałem tzw. sędziów dublerów (przede wszystkim ma chodzić o wyroki wydane w ramach kontroli abstrakcyjnej).
Nowa ustawa o Sądzie Najwyższym przewiduje z kolei m.in. ograniczenie liczby izb do trzech (cywilnej, karnej i pracy), rozpoznawanie spraw dyscyplinarnych przez Izbę Karną, ograniczenie liczby sędziów do 80 oraz wyeliminowanie ławników.
Kompletną rewolucją są natomiast propozycje dotyczące nowych ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i prawo o ustroju sądów powszechnych.
– Warunkiem sine qua non jest przekazanie nadzoru nad wymiarem sprawiedliwości z rąk ministra sprawiedliwości, nowej, wybranej już w procedurze zgodnej z konstytucją Krajowej Radzie Sądownictwa – mówił sędzia Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Iustitia. Niezbędnym elementem jest również wprowadzenie tzw. systemu zarządzania sądownictwem, który ma doprowadzić do równomiernego obciążania sędziów sprawami i zapewnić tym samym równy dostęp obywateli do wymiaru sprawiedliwości bez względu na miejsce zamieszkania. Poza tym obywatele (grupa co najmniej 2 tys.), a także wydziały prawa czy korporacje prawnicze miałyby (oprócz sądów) możliwość zgłaszania kandydatów na sędziów. Z sądu mają zniknąć natomiast ławnicy, których zastąpiliby sędziowie obywatelscy, a w sprawach gospodarczych sędziowie handlowi, którzy przy rozpoznawaniu spraw mieliby równe prawa z sędziami. Co więcej, decyzja o tworzeniu sądów, ich znoszeniu lub dotycząca wyznaczania granic okręgów miałaby należeć do parlamentu, który określiłby to w drodze ustawy, a nie jak obecnie rozporządzeniem ministra sprawiedliwości.
Według propozycji sędziów miałyby zostać zlikwidowane delegacje do Ministerstwa Sprawiedliwości oraz Kancelarii Prezydenta.
Z kolei propozycje prokuratorów zmierzają do uniezależnienia tej instytucji od ministra sprawiedliwości, spłaszczenia jej struktury (m.in. poprzez likwidację prokuratur regionalnych i wydziałów zamiejscowych Prokuratury Krajowej), a także cofnięcia prokuratorów z delegacji do macierzystych jednostek w celu wzmocnienia najbardziej obłożonych prokuratur rejonowych.
Odbudowa godności prawa
Realność wprowadzenia tych zmian opiera się na założeniu, że jesienią dojdzie do zmiany władzy. – Jestem optymistą, ale muszę powiedzieć, że nie wierzę politykom. Nie łudźmy się, że cokolwiek może się zmienić jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Jeżeli my, prawnicy, mając te instrumenty, które mamy, nie będziemy konsekwentnie na co dzień budować zaufania obywateli do wymiaru sprawiedliwości, nigdy nie odbudujemy godności prawa – przestrzegał Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej. – Ale nie możemy zgodzić się na żadne radykalne rozwiązania, które będą uderzały w interesy obywateli – zastrzegał.
W tym duchu wypowiadała się także Małgorzata Szuleka z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
– Proces przywracania praworządności nie może prowadzić do dalszych naruszeń ani konstytucji, ani Europejskiej konwencji praw człowieka czy innych umów i traktatów międzynarodowych. Zasady, jakimi powinien się rządzić, to pewność obrotu prawnego, zaufanie obywatela do państwa, niezawisłość sędziów i praworządność. Poza tym ten proces powinien poszukiwać pewnego rodzaju rozliczenia, ale takiego, który jest karą, a nie zemstą – mówiła Małgorzata Szuleka. – Tego nikt jeszcze przed nami nie zrobił. Ta droga nie jest jeszcze wytyczona, ale zasada, która przyświeca Fundacji Helsińskiej, mówi o tym, że nie ma drogi na skróty do miejsca, do którego warto dojść.©℗