Pytania o ewentualną wzajemność umów kredytów "frankowych" nie będą połączone do wspólnego rozpoznania - wynika z informacji uzyskanych przez PAP w Sądzie Najwyższym. Obecnie w SN na odpowiedź oczekują trzy pytania w tej sprawie - dwa skierowały sądy, a jedno Rzecznik Finansowy.
Posiedzenie niejawne w pierwszej z tych spraw, która trafiła do SN jeszcze w 2021 r., Izba Cywilna zaplanowała w najbliższych dniach.
Kwestia ewentualnej wzajemności umowy kredytu hipotecznego jest jednym z szeregu zagadnień pojawiających się podczas rozstrzygania przez sądy spraw kredytów frankowych w sytuacji unieważnienia umowy kredytu z powodu klauzul abuzywnych.
Takie sądowe unieważnienie umowy pociąga bowiem za sobą problem rozliczenia się obu stron - po pierwsze zwrotu przez kredytodawcę rat kapitałowo-odsetkowych, a po drugie zwrotu przez kredytobiorcę wypłaconej przez bank kwoty kredytu w nominalnej wysokości. To jak rozliczenie będzie przebiegać zależy zaś m.in. od zakwalifikowania unieważnionej umowy i tego, czy uznaje się ją za wzajemną.
Zgodnie z Kodeksem cywilnym "umowa jest wzajemna, gdy obie strony zobowiązują się w taki sposób, że świadczenie jednej z nich ma być odpowiednikiem świadczenia drugiej". Jednocześnie jednak, w przypadku np. unieważnienia takiej umowy, kiedy strony mają dokonać zwrotu świadczeń wzajemnych, to każdej z nich "przysługuje prawo zatrzymania, dopóki druga strona nie zaofiaruje zwrotu otrzymanego świadczenia albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot".
W grudniu 2021 r. pytanie w takiej sprawie zadał już Sądowi Najwyższemu gdański sąd apelacyjny. Zdaniem tego sądu "umowa kredytu bankowego, analizowana w kontekście współczesnych zasad funkcjonowania gospodarki rynkowej, powinna być zakwalifikowana jako umowa wzajemna".
"Wydaje się, że w sytuacji, w której odsetki oprócz elementu waloryzacyjnego zawierają element zysku banku - niezależnie od innych opłat i prowizji - należałoby przyjąć, że oprocentowany kredyt ma charakter umowy wzajemnej" - zaznaczono wtedy w uzasadnieniu pytania gdańskiego sądu. Dodano, że sensem tej umowy nie jest bowiem wymiana kwoty pieniędzy na inną kwotę pieniędzy, lecz uzyskanie przez klienta "określonej usługi za zapłatą wynagrodzenia".
W lipcu zeszłego roku pytania w tej sprawie sformułował natomiast Rzecznik Finansowy. Zapytał, czy "umowa o kredyt bankowy (...) jest umową wzajemną, czy też umową dwustronnie zobowiązującą, ale nie wzajemną". W tym drugim przypadku stronom nie przysługiwałoby prawo zatrzymania. "Z obserwacji Rzecznika Finansowego wynika, że banki masowo powołują się na prawo zatrzymania w przypadku sporu z konsumentem na tle tzw. kredytów indeksowanych i denominowanych do waluty obcej" - wskazano w uzasadnieniu tego pytania.
Sam Rzecznik Finansowy ocenił zaś, że umowa kredytu jest dwustronnie zobowiązująca, ale nie wzajemna. Jak dodał "przedmiotem wzajemnych świadczeń w umowie wzajemnej nie mogą być świadczenia identyczne".
Także krakowski sąd okręgowy, który sformułował swoje pytania jesienią zeszłego roku, ocenił że umowa kredytu indeksowanego nie może być wzajemną. Wskazał, że "ryzyko walutowe skutkuje możliwością znacznego zaburzenia proporcjonalności świadczeń, do jakich strony są zobowiązane w dniu zawarcia umowy". "Nie sposób więc uznać za ekwiwalentne świadczenia, których wartość w toku wykonywania umowy może ulec daleko idącym zmianom" - dodał.
Niedawno SN - zajmując się wstępnie tym ostatnim z pytań - zdecydował, że nie ma podstaw do połączenia zagadnień przedstawionych przez gdański i krakowski sąd. W pytaniach tych formalnie odwołano się do innych przepisów Kodeksu cywilnego - w pierwszym do definicji umowy wzajemnej, zaś w drugim do regulacji dotyczącej prawa zatrzymania. Oba pytania także "zakładają przeciwne odpowiedzi". Sprawy trafiły do trzyosobowych składów Izby Cywilnej SN. Z kolei pytanie Rzecznika Finansowego trafi do szerszego składu siedmiu sędziów SN.
Oba sądy zadające pytania są jednak zgodne, że "z uwagi na autorytet SN", a także "mając na względzie masowość problemu i rozbieżność w orzecznictwie" zajęcie przez Sąd Najwyższy jednoznacznego stanowiska "pozwoli kształtować w sposób jednolity praktykę orzeczniczą sądów powszechnych w tzw. sprawach frankowych". "Odpowiedź SN na zadane pytanie wpłynie na możliwość dochodzenia roszczeń przez słabszych uczestników obrotu, konsumentów" - ocenił natomiast Rzecznik Finansowy. (PAP)
autor: Marcin Jabłoński
mja/ ann/