W piątek wieczorem zakończyło się spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z politykami Solidarnej Polski. Wielogodzinna, prowadzona na poziomie eksperckim dyskusja o projekcie ustawy o Sądzie Najwyższym osadzona była w kontekście debaty o skutkach ustrojowych, ale również ekonomicznych związanych z zyskami i kosztami KPO oraz polityki klimatyczno-energetycznej UE – powiedział PAP minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk.

SP wyraziła stanowisko wskazujące na ryzyko możliwości podważania statusu sędziów

Według informacji PAP, minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk podczas dyskusji przedstawił stanowisko wskazujące, że przyjęcie projektu ustawy o Sądzie Najwyższym zostanie przyjęte przez KE jako wypełnienie tzw. kamieni milowych dotyczących wymiaru sprawiedliwości, co pozwoli pokonać fundamentalną przeszkodę przed wypłatą środków z KPO, nie wywołując negatywnych konsekwencji dla statusu sędziów powoływanych przez Prezydenta RP. Wskazał także, że w bardzo trudnych rozmowach z KE, która stawiała o wiele dalej idące postulaty, udało się znaleźć rozwiązania, które nie naruszają prerogatyw prezydenta i mieszczą się w granicach konstytucyjnych.

"Solidarna Polska wyraziła stanowisko wskazujące na ryzyko możliwości podważania statusu sędziów w oparciu o przedstawione przepisy, co w efekcie mogłoby wywołać paraliż sądownictwa, poprzez możliwość podważania orzeczeń, tylko z powodu powołania na urząd sędziowski w ostatnich latach. Wskazano na szereg wątpliwości konstytucyjnych, które sygnalizowane są przez Sąd Najwyższy czy Krajową Radę Sądownictwa. Wyraziła wątpliwości w szczere intencje KE przywołując listę zawieranych w ostatnich latach kompromisów, które przerodziły się w kolejne żądania" – powiedział PAP wiceszef MS Sebastian Kaleta (Solidarna Polska).

Kluczowe rozbieżności nie zostały usunięte

"W wyniku dyskusji kluczowe rozbieżności nie zostały usunięte, jednak z uwagi na istotę sprawy oraz rzeczowe podejście do tej dyskusji, ustalono, że rozmowy będą kontynuowane" – ocenił minister Kaleta w rozmowie z PAP.

Szynkowski vel Sęk poinformował, że premier Mateusz Morawiecki przedstawił argumenty wskazujące na znaczenie pozyskania środków z KPO dla stabilności budżetu, perspektywy rozwoju gospodarczego, wyjścia z kryzysu, rozbudowy siły militarnej Polski. Wskazał, że samo podjęcie rozmów z KE w tej sprawie bardzo pozytywnie wpłynęło na rynki finansowe i ustabilizowało oprocentowanie obligacji, co ma fundamentalne znaczenie dla decyzji o inwestowaniu w Polsce.

"Solidarna Polska wskazywała, że należy zaprezentować pełne koszty KPO. Podniosła, że tzw. +bezzwrotne dotacje+ tak naprawdę będą przez kilkadziesiąt lat spłacane przez Polskę w podwyższonej składce i podatkach do budżetu UE, których kwota powinna być znana opinii publicznej" – podkreślił Kaleta.

Jak poinformował min. Szynkowski vel Sęk, w ocenie premiera Morawieckiego bilans KPO i możliwości, jakie stwarza ten mechanizm, niezależnie od wątpliwości, jest jednoznacznie pozytywny; Podkreślił, że na korzystanie z niego zdecydowały się wszystkie kraje UE.

Premier z uwagą i zrozumieniem podszedł do wątpliwości Solidarnej Polski

"Premier z uwagą i zrozumieniem podszedł do wątpliwości Solidarnej Polski, jednak stwierdził też, że oceniając projekt ustawy o SN należy spoglądać na potrzeby finansowe Polski oraz planowane wydatki inwestycyjne" – relacjonował PAP minister.

Natomiast min. Kaleta podkreślił, że „Solidarna Polska zwracała uwagę na niepokojące, wzrastające koszty realizacji przez Polskę unijnej polityki klimatyczno-energetycznej, w szczególności koszty realizacji systemu ETS”.

"Premier zgodził się z powyższym wskazując, że Polska stawia regularnie na forum UE tę kwestię, poszukując dla niej politycznego zrozumienia, jednak wszystkie kraje opowiadają się za utrzymaniem systemu ETS" – powiedział PAP Szynkowski vel Sęk.

Jak poinformował wiceminister Kaleta, szef rządu zwrócił uwagę, że istotnym elementem przeciwdziałania skutkom mechanizmu ETS mogą być inwestycje w niskoemisyjne źródła energii. "Premier wyraził wolę porozumienia się z Solidarną Polską w zakresie ostatecznego kształtu ustawy związanej z inwestycjami w energię wiatrową. Jednocześnie poparł propozycje Solidarnej Polski w zakresie ułatwień w inwestowanie w biogazownie rolnicze" - podkreślił wiceminister.

"Dyskusja pokazała, że Zjednoczona Prawica w sprawach fundamentalnych dla bezpieczeństwa i rozwoju Polski, kształcie kluczowych decyzji, działa w duchu lojalnej współpracy, poszanowania zastrzeżeń oraz wątpliwości, z myślą o poszukiwaniu jak najlepszych rozwiązań służących dobru naszej Ojczyzny" - ocenił Szynkowski vel Sęk.

Ustalono, że rozmowy będą kontynuowane

Słowa te potwierdził wiceminister Kaleta. "Ustalono, że rozmowy będą kontynuowane" - dodał.

W ubiegłym tygodniu lider Solidarnej Polski i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oświadczył, że Solidarna Polska oczekuje od premiera spotkania i "wskazania drogi wyjścia z nowej sytuacji politycznej, związanej ze złożeniem projektu nowelizacji ustawy o SN". Wcześniej Ziobro poinformował, że resort sprawiedliwości i Solidarna Polska nie zaakceptują projektu o SN w przedłożonej przez PiS formie. Jego zdaniem, proponowane przepisy naruszają konstytucję w wielu miejscach i ingerują głęboko w polską suwerenność. Spotkanie z Ziobrą i politykami SP potwierdził w piątek premier.

13 grudnia posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, który, według autorów, ma wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską środków z KPO. Założenia projektu były negocjowane podczas rozmów ministra ds. UE Szymona Szynkowskiego vel Sęka w Brukseli.

Prezydent nie współuczestniczył w przygotowaniu projektu

Dwa dni po złożeniu projektu prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie współuczestniczył w jego przygotowaniu ani nie konsultowano go z nim. Zaapelował o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem. Zaznaczył jednocześnie, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować.

Projektem Sejm miał zająć się jeszcze przed świętami, ale został on zdjęty z porządku obrad. Zapowiedziano jego konsultacje i prace nad projektem dwóch zespołów legislacyjnych: prezydenckiego oraz rządowego.

Zgodnie z projektem, sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał NSA, a nie, jak obecnie, Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Propozycja nowelizacji przewiduje też poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także z urzędu sam sąd. Projekt uzupełnia także sposób badania bezstronności sędziego.

Kluby opozycyjne już w zeszłym tygodniu oświadczyły, że są gotowe do pracy nad projektem. Jak wynika z informacji PAP, opozycja chce złożyć do projektu poprawki, które zakładają m.in. powierzenie spraw dyscyplinarnych sędziów Izbie Karnej Sądu Najwyższego, przywrócenie dawnego trybu wyboru Krajowej Rady Sądownictwa oraz zniesienie noweli Prawa o ustroju sądów powszechnych i ustawy o Sądzie Najwyższym, uchwalonej 20 grudnia 2019 r. Wprowadziła ona odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.(PAP)