Sędziowie Marek Dobrowolski, Wiesław Kozielewicz i Maria Szczepaniec zostali kandydatami na prezesa nowej Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN. Wyłoniło ich - podczas drugiego podejścia - zgromadzenie sędziów tej izby. Nowego prezesa SN wskaże prezydent Andrzej Duda.

Wybór prezesa ma zakończyć formowanie się Izby Odpowiedzialności Zawodowej zajmującej się m.in. rozstrzyganiem spraw dyscyplinarnych sędziów, która została utworzona w miejsce Izby Dyscyplinarnej.

O dokonanym we wtorek wyborze poinformował PAP rzecznik prasowy SN sędzia Aleksander Stępkowski. Wtorkowe zgromadzenie sędziów nowej Izby trwało około godzinę, brało w nim udział siedmioro z 11 sędziów wchodzących w skład tej izby.

Jak przekazał sędzia Stępkowski troje kandydatów wyłoniono spośród czworga zgłoszonych osób, a wyboru dokonano w trzech głosowaniach. Czwartą zgłoszoną osobą była sędzia Barbara Skoczkowska. "W pierwszym głosowaniu sędzia Kozielewicz otrzymał pięć głosów, sędzia Szczepaniec - dwa głosy, zaś pozostali kandydaci nie otrzymali głosów" - powiedział rzecznik SN.

"Ponieważ w pierwszym głosowaniu nie udało się wskazać trzeciego kandydata, przeprowadzono drugie głosowanie, w którym zarówno sędzia Dobrowolski, jak i sędzia Skoczkowska otrzymali trzy głosy, przy jednym głosie nieważnym. W związku z tym konieczne było przeprowadzenie trzeciego głosowania, w którym na sędziego Dobrowolskiego głosowały trzy osoby, na sędzię Skoczkowską - dwie, zaś dwa głosy były oddane nieważnie" - poinformował.

Sędziowie Dobrowolski i Szczepaniec zostali powołani na sędziów SN przez prezydenta Andrzeja Dudę w październiku 2018 r. Sędzia Kozielewicz został zaś powołany do SN w kwietniu 1999 r. przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.

Jak przypomniał sędzia Stępkowski teraz prezesa Izby wskaże prezydent. "Z tego, co wiem protokół z głosowania został już przekazany prezydentowi" - zaznaczył sędzia Stępkowski.

W ubiegły czwartek - podczas pierwszego zgromadzenia sędziów nowej Izby - nie udało się wyłonić trójki kandydatów na prezesa. "Nie ma decyzji. Obrady zgromadzenia sędziów orzekających w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej rozpoczęły się przy udziale 9 na 11 osób, co pozwalało podejmować wiążące decyzje. Natomiast w trakcie obrad zgromadzenie opuściły dwie osoby, co w rezultacie uniemożliwiło podejmowanie wszelkich decyzji, w tym wyboru kandydatów" - mówił wtedy Stępkowski.

Zgodnie ze znowelizowaną ustawą o SN, do wyboru kandydatów na prezesa tej Izby potrzebna jest obecność na zgromadzeniu co najmniej 2/3 składu tej Izby. Jednak w przypadku braku tego kworum - tak jak stało się w zeszłym tygodniu - na kolejnym zgromadzeniu wymagana jest już tylko obecność połowy składu. Gdyby podczas wtorkowego zgromadzenia także nie dokonano wyboru kandydatów ze względu na brak wymaganego kworum, to zgodnie z ustawą wybór mógłby zostać dokonany na kolejnym posiedzeniu w przypadku obecności co najmniej 1/3 składu tej Izby.

Wtorkowemu zgromadzeniu sędziów nowej izby - zgodnie z ustawą o SN - przewodniczyła I prezes SN Małgorzata Manowska.

W połowie września prezydent wyznaczył 11 sędziów SN do orzekania w tej izbie. Andrzej Duda wybrał ich spośród 33 sędziów wylosowanych w sierpniu przez kolegium SN.

Prezydent wyznaczył do orzekania w nowej izbie sędziów: Tomasza Demendeckiego, Marka Dobrowolskiego, Pawła Grzegorczyka, Zbigniewa Korzeniowskiego, Wiesława Kozielewicza, Marka Motuka, Marka Siwka, Barbarę Skoczkowską, Krzysztofa Staryka, Marię Szczepaniec i Pawła Wojciechowskiego. Postanowienie prezydenta w tej sprawie 27 września opublikowano w "Monitorze Polskim".

W ostatnich tygodniach w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej orzekało tymczasowo pięcioro sędziów wyznaczonych po wejściu w życie nowelizacji ustawy o SN, zaś przewodniczącym dwóch wydziałów tej izby spośród tej piątki był sędzia Kozielewicz. Nowa izba rozpoznała już niektóre sprawy, wyznaczono też terminy i składy orzekające w innych sprawach.

Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN powstała w połowie lipca, po wejściu w życie nowelizacji ustawy o SN, jednocześnie została zlikwidowana Izba Dyscyplinarna. Nowa Izba przejęła też sprawy niezakończone przed Izbą Dyscyplinarną. Tej i innych zmian w sądownictwie oczekiwała Komisja Europejska, m.in. od nich uzależniając akceptację KPO i wypłatę Polsce pieniędzy z Funduszu Odbudowy. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński