Implementacja dyrektywy będzie opóźniona, ale przedsiębiorcy powinni być na nią gotowi

Autorzy są pracownikami Kancelarii EY Law
Uchwalona pod koniec listopada 2019 r. tzw. dyrektywa Omnibus (Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniająca dyrektywę Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r., dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 98/6/WE, dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2005/29/WE oraz dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/83/UE w odniesieniu do lepszego egzekwowania i unowocześnienia przepisów UE dotyczących ochrony konsumenta) przewiduje wprowadzenie licznych zmian w prawie konsumenckim, w szczególności w funkcjonowaniu platform e-commerce. Państwa członkowskie były zobowiązane do przyjęcia przepisów implementujących do 28 listopada 2021 r. oraz do stosowania ich od 28 maja 2022 r. Terminy te nie zostały przez polskiego ustawodawcę dotrzymane. Implementacja jest dopiero na etapie prac rządowych (w komisji prawniczej).

Opóźnienia się mnożą

Opóźnienie dotyczy także implementacji dwóch innych dyrektyw konsumenckich (dyrektywy cyfrowej i towarowej), których przepisy powinny zostać wdrożone i stosowane w państwach członkowskich od 1 stycznia 2022 r. Projekt ustawy implementującej także znajduje się na etapie rządowym, w komisji prawniczej.
Nie są to jedyne przykłady sytuacji, gdy unijne przepisy dotyczące ochrony konkurencji i konsumentów nie zostały wdrożone do krajowego porządku prawnego w terminie. Dyrektywa ECN+ (mająca na celu zwiększenie skuteczności egzekwowania unijnych reguł konkurencji na rynku wewnętrznym przez krajowe organy ochrony konkurencji poszczególnych państw członkowskich) powinna była zostać wdrożona do krajowego porządku prawnego do 4 lutego 2021 r. Projekt jest dalej… na etapie prac rządowych. Uchwalenie nowych przepisów o przewadze kontraktowej, stanowiących implementację dyrektywy unijnej, nastąpiło zaś z kilkumiesięcznym opóźnieniem.
Upływ terminu implementacji dyrektywy nie oznacza jednak, że staje się ona dla przedsiębiorców źródłem praw i obowiązków. Jest tak dlatego, że w przeciwieństwie do rozporządzeń dyrektywa co do zasady, aby stać się wiążąca dla osób fizycznych i prawnych, wymaga uprzedniej implementacji do krajowych porządków prawnych. Możliwość powołania się przed krajowymi sądami i organami administracji na postanowienia nieimplementowanej dyrektywy dopuszczalna jest wyjątkowo, zasadniczo wyłącznie w relacji pomiędzy podmiotami prywatnymi a państwem członkowskim. Z utrwalonej linii orzeczniczej TSUE wynika, że skuteczne powołanie się przez jednostkę wprost na przepisy niewdrożonej dyrektywy z pomięciem niezgodnych z nimi norm prawa krajowego wymaga także, aby te normy przyznawały uprawnienia jednostkom w stosunku do państwa, a także były bezwarunkowe oraz wystarczająco jasne i precyzyjne (por. wyrok w sprawie Marks & Spencer, C-62/00, Van Duyn C-41/74, Ratti C-148/78). Ponadto jeżeli jednostka poniesie szkodę wskutek braku terminowej implementacji dyrektywy, to co do zasady jest uprawniona do dochodzenia od państwa odszkodowania za naruszenie prawa wspólnotowego.
Generalną zasadą w odniesieniu do dyrektyw jest brak ich bezpośredniego skutku, co oznacza, że państwo członkowskie nie jest uprawnione do nakładania na podmioty prywatne obowiązków wynikających z niewdrożonej w terminie dyrektywy. W praktyce dla przedsiębiorców oznacza to przede wszystkim, że do momentu wejścia w życie krajowych przepisów implementujących dyrektywę Omnibus, organy takie jak prezes UOKiK czy wojewódzki inspektor Inspekcji Handlowej nie będą mogły zarzucać przedsiębiorcom stosowania praktyk niezgodnych z postanowieniami dyrektywy i w konsekwencji nakładać na kontrolowane podmioty kar.
Szczególną ostrożność powinny jednak zachować podmioty kierujące swoją ofertę do konsumentów spoza Polski, gdyż inne państwa członkowskie mogły dokonać terminowej implementacji dyrektywy, a przyjęte przez nie środki prawne mogą być odmienne niż te projektowane przez naszego ustawodawcę. W takim przypadku działalność przedsiębiorców powinna być dostosowana do obowiązujących w tych państwach członkowskich regulacji.
W naszej ocenie także przedsiębiorcy prowadzący działalność wyłączenie na terytorium Polski nie powinni czekać na uchwalenie krajowych przepisów implementujących, lecz już teraz przyjrzeć się swoim praktykom i dostosować je do projektowanych zmian. Nie wiadomo, jaki okres od momentu uchwalenia ustawy implementującej do jej wejścia życie zostanie przyjęty przez ustawodawcę, może się okazać, że na wprowadzenie wymaganych zmian będzie już za późno. Nie wiadomo, jaka będzie ostateczna treść dokumentów, ale znany jest już ogólny zarys planowanych zmian, który powinien umożliwić przygotowanie i wdrożenie odpowiednich procedur z wyprzedzeniem.
Postanowienia ustawy implementującej dyrektywę Omnibus do krajowego porządku prawnego zasadniczo skierowane są przede wszystkim do dostawców platform e-commerce (zarówno B2B, jak i C2C), dostawców wyszukiwarek internetowych, przedsiębiorców oferujących swoje towary na odległość oraz poza lokalem przedsiębiorstwa, a także prowadzących sklepy internetowe i stacjonarne.

Najważniejsze zmiany

Nowelizacja przepisów ma zasadniczo objąć ustawę o prawach konsumenta, ustawę o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, ustawę o ochronie konkurencji i konsumentów, ustawę o informowaniu o cenach towarów i usług oraz ustawę o wyrobach medycznych. Zakres projektowanych zmian jest obszerny, w związku z czym na potrzeby niniejszego artykułu zostaną wskazane jedynie najważniejsze z nich.
Planowane jest wprowadzenie do treści ustawy definicji internetowej platformy handlowej oraz dostawcy internetowej platformy handlowej. Dotychczas, pomimo znacznego rozwoju e-handlu, brak było jednolitej definicji tych pojęć.
Zmiany dotyczą też modyfikacji obowiązków informacyjnych ciążących na przedsiębiorcach oferujący swoje towary na odległość lub poza lokalem przedsiębiorstwa oraz dostawcach platformy e-commerce. Ci ostatni zobowiązani będą m.in. do informowania konsumentów, czy osoba trzecia oferująca towary, usługi lub treści cyfrowe na platformie jest przedsiębiorcą. Prawidłowe wywiązanie się z tego obowiązku powiązane będzie z koniecznością pozyskiwania przez dostawców platform oświadczeń od tych osób, co może wymagać wdrożenia stosownych procedur i zmian w regulaminie funkcjonowania platformy.
Kluczowe zmiany w przepisach ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym to wprowadzenie definicji plasowania, a także rozszerzenie katalogu wprowadzających w błąd nieuczciwych praktyk rynkowych oraz tzw. czarnej listy nieuczciwych praktyk rynkowych.
Plasowanie utożsamiane będzie m.in. z przyznawaniem przez przedsiębiorców, którzy udostępniają funkcję wyszukiwania internetowego, określonej widoczności produktom. Jednocześnie definiuje się nową nieuczciwą praktykę polegającą na podawaniu wyników wyszukiwania produktów bez wyraźnej informacji o pobieraniu opłat w zamian za wyższe plasowanie produktów lub o korzystaniu przez przedsiębiorcę z narzędzia płatnej reklamy.
Przedsiębiorcy obowiązani będą także do zachowania szczególnej ostrożności co do treści opinii zamieszczanych przez konsumentów na stronach internetowych. Powinny one być zamieszczane przez konsumentów, którzy faktycznie używali danego produktu lub go nabyli. To na przedsiębiorcach ciążyć będzie obowiązek weryfikacji tej kwestii. Może to wymagać od przedsiębiorców modyfikacji regulaminu w zakresie zasad umieszczania przez konsumentów opinii na stronie internetowej.
Nową praktyką wprowadzającą w błąd będzie natomiast wprowadzanie przez przedsiębiorców do obrotu tzw. produktów o podwójnej jakości. Polega ona w uproszczeniu na wprowadzeniu na rynek w co najmniej jednym państwie członkowskim towaru jako identycznego z towarem z rynków w innych państwach członkowskich, mimo że istotnie różnią się one składem lub właściwościami.
Przestrzeganie nakazów i zakazów wynikających z ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym jest szczególnie istotne, gdyż stwierdzenie przez prezesa UOKiK stosowania nieuczciwych praktyk rynkowych godzących w zbiorowe interesy konsumentów może skutkować nałożeniem na przedsiębiorcę kar pieniężnych w wysokości nawet do 10 proc. obrotu.
Projektowane nowe obowiązki dla przedsiębiorców w zakresie sposobu uwidaczniania cen towarów i usług wydają się szczególnie istotne z perspektywy funkcjonowania sklepów, gdyż wydaje się, że wpłyną one zasadniczo na dotychczasowy sposób organizowania wyprzedaży.
W każdym przypadku obniżenia ceny przedsiębiorcy zobowiązani będą uwidocznić informację o najniższej cenie towaru lub usługi, jaka obowiązywała w okresie 30 dni przed wprowadzeniem obniżki, a jeżeli dany towar lub dana usługa będą oferowane do sprzedaży w krótszym okresie, to informacja powinna dotyczyć najniższej ceny od dnia zaoferowania tego towaru lub tej usługi do sprzedaży. Obowiązki te odnosić się będą również do reklamy, na której widnieje cena. Zasady związane ze sposobem uwidacznia cen towarów lub usług mają zostać uszczegółowione na poziomie rozporządzenia, którego finalny kształt nie jest jeszcze znany. Już teraz wydaje się, że mogą one wywoływać pewne trudności interpretacyjne, w szczególności na początku obowiązywania nowych przepisów.
Niewykonanie powyższych obowiązków informacyjnych ma skutkować nałożeniem na przedsiębiorcę kary pieniężnej do wysokości 20 tys. zł przez wojewódzkiego inspektora Inspekcji Handlowej. Niewłaściwe prezentowanie cen może skutkować naruszeniem przez przedsiębiorcę zbiorowych interesów konsumentów, co uzasadnia interwencję prezesa UOKiK. Kata za to naruszenie może być dotkliwa (do 10 proc. obrotu). ©℗
Szczególną ostrożność powinny zachować podmioty kierujące swoją ofertę do konsumentów spoza Polski