Trybunał Konstytucyjny uznał w zeszłym roku, że nie ma przesłanek do przyznawania dwukrotnie niższych kosztów zastępstwa procesowego za urzędówki. Mimo zmiany rozporządzenia w tej sprawie wciąż można się powoływać na wyrok i walczyć o większe pieniądze.
Adwokaci stracili cierpliwość. Po wielu bezskutecznych apelach do ministra sprawiedliwości, aby zmienił rozporządzenie w sprawie kosztów nieodpłatnej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu,
samorząd adwokacki przeszedł do bardziej bezpośrednich działań. Na stronie Naczelnej Rady Adwokackiej (NRA) pojawiły się opinia prawna w sprawie wyroku TK z 23 kwietnia 2020 r. (sygn. akt SK 66/19) oraz wzór wniosku o zasądzenie od Skarbu Państwa kosztów nieodpłatnej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu w sprawach wszczętych od 1 stycznia do 2 listopada 2016 r. (w tym czasie obowiązywało rozporządzenie, które zakwestionował trybunał).
Wynika z niej jednoznacznie, że za sprawy z tego okresu, które jeszcze się nie zakończyły, można domagać się podwójnej stawki (tzn. takiej jak za reprezentację z wyboru), a w przypadku tych zakończonych istnieją podstawy do wznowienia postępowania.
Niektórzy
prawnicy idą jednak w interpretacji krok dalej i wskazują, że można to zrobić także w odniesieniu do spraw rozpoczętych po 2 listopada 2016 r. (obowiązywało już wtedy nowe rozporządzenie w sprawie stawek za urzędówki).
- Przepis, którego dotyczył wyrok TK, już nie obowiązuje. Mamy w tej sprawie nowe regulacje, ale co do istoty przypominają one normę uznaną już za niekonstytucyjną - zwraca uwagę prof. Robert Suwaj,
adwokat, dr hab. n. pr. z Wydziału Administracji i Nauk Społecznych Politechniki Warszawskiej.
Tłumaczy, że Trybunał Konstytucyjny ocenia jednak normę, jeśli więc znów pojawi się ona w nowym przepisie, to niejako z urzędu jest normą niekonstytucyjną. - Nawet jeśli wcześniej była umieszczona w innej regulacji - wyjaśnia.
Historia, czyli skąd wziął się problem
Samorząd adwokacki od lat zwracał uwagę, że zasada przyjęta w rozporządzeniu ministra sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz.U. poz. 1801), iż za urzędówki przyznaje się koszty w wysokości co najmniej połowy stawki maksymalnej, jest niesprawiedliwa i dyskryminująca dla pełnomocników świadczących taką formę pomocy prawnej. Szczególnie że stawki maksymalne były takie same jak minimalne w przypadku pełnomocników z wyboru, a w praktyce stwierdzenie „co najmniej” sprawiało, że
sądy przyznawały najczęściej właśnie tę połowę stawki. By uzyskać więcej, adwokat musiał wykazać, że włożył w sprawę szczególny nakład pracy.
Jeden z pełnomocników zaskarżył w końcu tę regulację do Trybunału Konstytucyjnego, który w wyroku z 23 kwietnia 2020 r. wskazał, że narusza ona zasadę równego traktowania, a także ogranicza prawo do sądu przez przyznanie pełnomocnikowi z urzędu mniejszych kosztów za te same czynności co pełnomocnikowi z wyboru.
Problem w tym, że w czasie wydania wyroku zaskarżone rozporządzenie już nie obowiązywało. Zostało zastąpione rozporządzeniem z 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz.U. poz. 1714). Akt ten nie mówił co prawda o zasądzaniu połowy stawki maksymalnej, ale po prostu przewidywał za sprawy z urzędu kwoty o połowę niższe niż za ten sam rodzaj spraw z wyboru. De facto wprowadzał więc znów nierówne traktowanie uznane przez TK za niekonstytucyjne.
Trudno uzyskać wyższe koszty
- Sędziowie zwykle są zdziwieni, gdy widzą wniosek o przyznanie stawki takiej samej jak za reprezentację z wyboru - mówi adwokat Tomasz Waszczyński, któremu dopiero niedawno udało się uzyskać postanowienie zasądzające wyższe koszty zastępstwa procesowego w sprawie z urzędu. - Wcześniej sądy dwukrotnie oddaliły zażalenie, w którym powołałem się na wspomniany wyrok TK - wyjaśnia.
Dodaje, że w większości przypadków sądy wciąż jednak są niechętne takiej wykładni prawa, która oznaczałaby konieczność odmowy stosowania pewnych przepisów. - Podobne głosy słyszę od innych adwokatów - kończy.
Profesor Robert Suwaj zwraca uwagę, że postanowienie o przyznaniu kosztów za reprezentację z urzędu trzeba często zaskarżać z dwóch powodów - aby uzyskać stawkę jak za sprawę z wyboru oraz by do przyznanej kwoty doliczono VAT. Jeśli bowiem sąd uwzględni zażalenie i podwyższy kwotę kosztów, ale nie przyzna obrońcy VAT, nie ma on już możliwości ponownego zaskarżenia i zostaje z wynagrodzeniem niższym o wysokość podatku, który trzeba przecież odprowadzić.
- Sądy chyba nie przykładają do kosztów zbyt dużej wagi, po prostu skupiając się na rozstrzygnięciu istoty sprawy. Koszty zastępstwa to dla nich kwestie marginalne - komentuje prawnik.
Podkreśla, że duża część adwokatów odpuszcza sobie walkę o pieniądze, uznając, że szkoda czasu.
- Do tego w sądach przyjmuje się chyba założenie, że „jeśli pełnomocnik bardzo chce, to niech sobie postanowienie zaskarży”. Jeśli nie skarży, to znaczy, że wszystko jest w porządku. I to powoduje, że wyrok trybunału, choć oczywisty w swej treści, wciąż różnicuje orzecznictwo poszczególnych sądów, a czasem nawet różnych wydziałów tego samego sądu - zauważa prof. Suwaj.
Potrzeba ujednolicenia przepisów
- Trudno mi oceniać przyczyny takiego, a nie innego podejścia sądów do tej sprawy. W mojej ocenie przepisy dotyczące stawek wynagrodzenia za pomoc prawną z urzędu są dyskryminujące - tłumaczy sędzia Anna Wypych-Knieć, przewodnicząca zespołu ds. prawa cywilnego Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”.
I dodaje: - Prezentuję pogląd, że sędzia w pierwszej kolejności jest związany konstytucją, a potem innymi źródłami prawa i powinien dawać temu wyraz, interpretując przepisy w duchu konstytucyjnym. Sędziowie nie stanowią prawa, choć mogą dokonywać jego kontroli pod kątem zasad wyrażonych w konstytucji, w tym również zasady niedyskryminacji.
W ujednoliceniu orzecznictwa najbardziej pomogłaby zmiana rozporządzenia, ale na to nie ma co liczyć, bo Ministerstwo Sprawiedliwości - w odpowiedzi na kolejne wnioski samorządów prawniczych i interpelacje poselskie - uparcie powtarza, że nie widzi powodów, by zwiększać wysokość kosztów reprezentacji z urzędu do poziomu minimalnych stawek kosztów zastępstwa prawnego z wyboru.
Anna Wypych-Knieć wskazuje, że niewiele zmieniają w tej kwestii istniejące judykaty, iż koszty w obu przypadkach powinny być równe i zawierać w sobie VAT. Orzecznictwo sądów powszechnych wciąż jest w tej kwestii zróżnicowane - zarówno co do stosowanych stawek zastępstwa, jak i podatku od towarów i usług.
Robert Suwaj zwraca uwagę, że w sprawie już kilkanaście razy wypowiadał się Sąd Najwyższy, stwierdzając, iż niekonstytucyjność tego rozwiązania nie budzi wątpliwości i że trzeba przyznawać stawki wyższe, z dodatkowym uwzględnieniem VAT. - Mimo to sądy wciąż orzekają po staremu. Dlatego adwokaci próbują rozpropagować ten model interpretacji, tak by sądy zaczęły przyznawać wyższe stawki z urzędu, bez konieczności zaskarżania postanowień i angażowania innego składu tego samego sądu w kolejną sprawę, tym razem co do kosztów - wskazuje.
Tomasz Waszczyński uważa, że rozpowszechnianie informacji o zasądzaniu wyższych stawek przyczyni się do zmiany sytuacji. - Zwiększona świadomość, że sądy orzekają w ten sposób, z pewnością skłoni pełnomocników i obrońców świadczących pomoc prawną z urzędu do składania wniosków o wyższe wynagrodzenie. Z kolei większa liczba przypadków, w których sądy będą musiały się zmierzyć z podawaną argumentacją, wywoła konieczność przemyślenia dotychczasowej praktyki - mówi.
Prawnik jest przekonany, że siła argumentów jest na tyle duża, iż z czasem dojdzie do ogólnej zmiany podejścia, ujednolicenia rozstrzygnięć i zasądzania kosztów według stawek w tej samej wysokości, bez względu na to, czy pomoc prawna świadczona była z wyboru czy z urzędu.©℗
W sprawie już wiele razy wypowiadał się SN, stwierdzając, że trzeba przyznawać stawki wyższe, z uwzględnieniem VAT
opinia
Praktyka orzecznicza się zmienia
Arkadiusz Slisz, adwokat, członek Instytutu Legislacji i Prac Parlamentarnych Naczelnej Rady Adwokackiej, autor opinii prawnej zamieszczonej na stronie NRA
/
Materiały prasowe
Praktyka orzecznicza sądów powszechnych powoli zmierza wkierunku zasądzania wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną przez adwokata zurzędu przy zastosowaniu stawek przewidzianych dla adwokatów zwyboru także wodniesieniu do spraw rozpoczętych po wejściu wżycie nowego rozporządzenia. Uzasadnieniem dla takiej praktyki jest wyrok TK z23 kwietnia 2020 r. oraz przytoczona tam argumentacja. Obecnie również trudno jest znaleźć uzasadnienie dla rozróżnienia stawek wzależności od tego, czy adwokat świadczy pomoc prawną zurzędu czy zwyboru, nawet jeśli stawki wynagrodzenia nie zawsze są mniejsze opołowę.
Wprawdzie trybunał wuzasadnieniu swojego orzeczenia podkreślił, że odstępstwo od równego traktowania wpodobnych sytuacjach nie zawsze będzie konstytucyjnie niedopuszczalne, nie dostrzegł jednak żadnych argumentów do różnicowania pozycji adwokatów. Jest to aktualne również wodniesieniu do obecnie obowiązujących przepisów rozporządzeń, które wdalszym ciągu rozróżniają stawki. ©℗