Obowiązek zapewnienia przez państwo warunków sprawiedliwego orzekania immanentnie wiąże się z istnieniem atrybutów niezależnego sądu i statusem niezawisłego sędziego. To najważniejsze przesłanki konstytucyjnego prawa do sądu (art. 45 ust. 1).

Pierwsza tworzy gwarancję, by rozstrzygający sprawę sąd był bezstronny, niezależny, samodzielny, wolny od wpływów czynników politycznych. Druga ma zapewniać właściwy poziom merytoryczny odpowiadający standardowi art. 45 ust. 1 konstytucji. Tylko przy spełnieniu obu warunków sądy zdolne są do urzeczywistniania wartości konstytucyjnych.
Niezawisłość, jeśli postrzegać ją w perspektywie związanych z nią obowiązków (wyrok TK z 24 czerwca 1998 r., sygn. akt K 3/98), nie może być traktowana jako indywidualny przywilej sędziego. To, że legitymacja sędziego wynika ze zdolności do zgodnego z konstytucją rozstrzygania spraw obywateli (art. 45), nie jest jedynie lokalną specyfiką, lecz ma charakter wspólnej zasady prawa Unii Europejskiej. Wywodzonej ze wspólnych tradycji oraz kultury prawnej, na której posadowiona została Unia.
Wybrzmiało to w wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 19 listopada 2019 r. (C-585/18, C-624/18 i C-625/18) wskazującym kryteria niezależności Krajowej Rady Sądownictwa (KRS) jako organu biorącego udział w procedurze powoływania sędziów (pkt 133–144) i niezawisłości sędziów, kryteria istotne przede wszystkim z punktu widzenia statusu sędziów Izby Dyscyplinarnej SN, mające wszakże znaczenie uniwersalne (pkt 145–153). Ukształtowany w taki sposób standard początkowo postrzegany był jako wyraz swoistej ostrożności TSUE. Późniejsze orzeczenia dopełniające ogólne kryteria zawarte w pkt 133–144 wyroku TSUE nadały mu charakter zbioru przesłanek niezależności i niezawisłości wyznaczających europejski standard wymiaru sprawiedliwości. W perspektywie krajowej kryteria ukształtowane przez TSUE zostały doprecyzowane w uchwale trzech izb SN z 23 stycznia 2020 r. (BSA I-4110-1/20) określającej konsekwencje „unijnej” wadliwości powołania sędziego na tle prawa polskiego jako nieważność postępowania na gruncie kodeksu postępowania cywilnego i bezwzględną przesłankę odwoławczą na gruncie kodeksu postępowania karnego.
W ciągu kilku lat doszło zatem do rekonstrukcji na podstawie regulacji zawartych w pierwotnych aktach prawa UE oraz konstytucji państw członkowskich minimalnego standardu, jaki spełniać muszą sądy w każdym państwie członkowskim. Ten proces ma historyczne znaczenie, jest bowiem wyrazem konsekwencji zasady zaufania i bezpośredniej współpracy organów wymiaru sprawiedliwości UE, która powoduje, iż nie sposób kwestionować kompetencji sądów unijnych do kształtowania i oceny spełnienia tych standardów, odwołując się do zasady suwerenności państw członkowskich.
Oznacza to, że konsekwencji wynikających z linii orzeczeń TSUE oraz sądów krajowych odnoszących się do standardu niezależności sądów nie sposób uznać za niewiążące za pomocą rozstrzygnięcia krajowego sądu konstytucyjnego, jak miało to miejsce w Polsce w wyroku TK z 20 kwietnia 2020 r. (sygn. akt U 2/20), który uznał, że uchwała połączonych izb SN jest niezgodna z Konstytucją RP, prawem unijnym i Europejską Konwencją Praw Człowieka. Problem unijnego standardu niezależności sądów pozostaje bowiem poza zakresem kompetencji sądu konstytucyjnego.
Z dzisiejszej perspektywy warto dostrzec, że wskazywany w orzecznictwie TK brak statusu sędziego TK, oparty na wykładni art. 194 ust. 1 konstytucji (wyrok TK z 3 grudnia 2015 r., sygn. akt K 34/15), został wzmocniony w perspektywie konwencyjnej w wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 7 maja 2021 r. w sprawie Xero Flor przeciwko Polsce. Wskazano w nim, że w polskim Trybunale Konstytucyjnym doszło do naruszenia prawa do rzetelnego procesu sądowego wynikającego z europejskiej konwencji oraz naruszenia prawa do sądu ustanowionego ustawą, ponieważ orzekał sędzia, który nie miał do tego prawa, a TK z udziałem osoby wybranej na miejsce już zajęte nie jest sądem ustanowionym zgodnie z ustawą.
Status Izby Dyscyplinarnej SN został zakwestionowany przez TSUE w wyroku z 19 listopada 2019 r. z uwagi na niespełnienie przesłanek niezawisłego i bezstronnego sądu oraz ustrojową pozycję „sądu w sądzie” naruszającą zakaz tworzenia sądów specjalnych w czasie pokoju. Naruszenie standardów dopełniło zabezpieczenie z 8 kwietnia 2020 r. zobowiązujące natychmiast i do czasu wydania wyroku kończącego postępowanie w sprawie C-791/19 do zawieszenia stosowania przepisów o właściwości ID SN i powstrzymania orzekania przez składy niespełniające wymogów niezależności wskazanych w wyroku TSUE z 19 listopada 2019 r. Na tym tle pojawiło się pytanie ID skierowane do TK, czy Polska zobowiązana jest natychmiast wykonać to postanowienie zabezpieczające TSUE. Zaskakująco zatem TK w sprawie P 7/20 będzie rozstrzygać skuteczność zabezpieczenia unijnego TSUE w składzie, który przez ETPC uznany został za niespełniający europejskich kryteriów sądu w rozumieniu konwencyjnym i ustawowym (zasiada w nim jeden z tzw. dublerów).
W odniesieniu do Krajowej Rady Sądownictwa TSUE w wyroku z 19 listopada 2019 r. wskazał na potrzebę zbadania przez SN m.in. jej niezależności od władzy ustawodawczej, wykonawczej i prezydenta (w aspektach faktycznym i prawnym), okoliczności, w których członkowie KRS zostali wybrani, i sposobu, w jaki rada wypełnia zadanie stania na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów.
Ocenę KRS dopełnia rekomendowanie do Naczelnego Sądu Administracyjnego byłego wiceministra sprawiedliwości, którego odejście nastąpiło po ujawnieniu tzw. afery hejterskiej w ministerstwie. Czy jeśli i ta okoliczność – zwłaszcza że sprawa nie została do dzisiaj wyjaśniona – w zestawieniu z wyżej przedstawionymi przesądzi o ostatecznej ocenie TSUE, że w Polsce doszło do wielopłaszczyznowego i systemowego naruszenia zasad praworządności, będziemy wreszcie gotowi do skorygowania błędów? Czy może zapytamy Trybunał Konstytucyjny, czy wybór przez KRS wiceministra sprawiedliwości do najwyższego sądu w strukturze sądownictwa administracyjnego był zgodny z konstytucją?