Dziś w wiadomościach przeczytałem, że prezes Naczelnej Rady Adwokackiej rozmawiał z wiceminister zdrowia w sprawie programu szczepień adwokatów i aplikantów. Za sukces uznać należy to, że pani wiceminister znalazła czas na rozmowę z przedstawicielem adwokatury. Porażką jest jednak to, że resort nie widzi powodów, by zakwalifikować adwokatów do tej jednej grupy szczepień z sędziami, prokuratorami i pracownikami sądów. Porażką resortu oczywiście – by było jasne.

Cieszę się z rządowych zapewnień, że wkrótce będzie więcej szczepionek. Brzmią one tak samo wiarygodnie jak słowa, że wygrywamy z pandemią. Tyle że zapowiedź przedstawiciela Ministerstwa Zdrowia świadczy dobitnie nie tylko o głębokim niezrozumieniu warunków wykonywania zawodu adwokata, ale także o braku przemyślanej polityki walki z wirusem.
Na wojnie z wirusem, a wiem to z rozmowy z lekarzem wojskowym, obowiązują odmienne standardy ochrony zdrowia i leczenia. W pierwszej kolejności zabezpiecza się tych, którzy są najbardziej potrzebni, którzy służą innym, a ich służba jest kluczowa dla działania danej formacji. W warunkach funkcjonowania państwa kolejność szczepień ochronnych winna więc zabezpieczać nie tylko tych, którzy są najbardziej narażeni, ale również tych najbardziej potrzebnych. Prokuratorzy, sędziowie, personel pomocniczy sądów i prokuratur – bez niego stanie wymiar sprawiedliwości. Ale czy może działać on bez adwokatów i radców prawnych? W krajach totalitarnych na pewno.
Gdy państwo zmusza adwokata do pracy (a tak jest w sprawach z urzędu), powinno chronić osobę przymusowo świadczącą pracę. Wyposażyć ją w sprzęt ochronny. Zapewnić szczepionkę. My adwokaci nie możemy odmówić obrony w sprawach z urzędu, nie możemy nie stawić się na wezwanie sądu, nie bronić w sprawach, w których oskarżonemu przysługuje obrona konieczna. A mimo to wysoki urzędnik resortu zdrowia nie widzi powodów, by równo traktować wszystkie grupy zawodowe w wymiarze sprawiedliwości. Wbrew uchwale Rady Ministrów w sprawie Narodowego Programu Szczepień zostaliśmy wykluczeni z przewidzianej tą uchwałą dla wszystkich pracowników wymiaru sprawiedliwości kolejności szczepień.
Jakby tego było mało, procedowana właśnie specustawa o Covid-19 wprowadza regulacje procesowe chroniące przed wirusem wymiar sprawiedliwości. Nie chroni się jednak ludzi, stron i ich pełnomocników. Potraktowani przedmiotowo mamy wyręczać pracowników sądów w skanowaniu pism procesowych. Ale jeśli zachorujemy lub zostaniemy objęci kwarantanną lub izolacją, nie mamy możliwości zdalnego załatwienia sprawy w sądzie. Nie możemy zawiesić biegu terminów procesowych, terminów pocztowych, nie mamy prawa do spokojnej rekonwalescencji i powrotu do zdrowia. Dlaczego? Na to niech każdy odpowie sobie sam.
Rafał Dębowski, adwokat, członek Naczelnej Rady Adwokackiej