Jaka jest wizja działania rzecznika praw obywatelskich trzech kandydatów na ten urząd? Spróbowaliśmy ją zobrazować, zadając dr. Bartłomiejowi Wróblewskiemu, posłowi klubu PiS, prof. Sławomirowi Patyrze zgłoszonemu przez Koalicję Obywatelską oraz kandydatowi Lewicy – Piotrowi Ikonowiczowi te same siedem pytań dotyczących problemów społecznych, prawnych i ustrojowych.

Funkcja rzecznika praw obywatelskich, jednego z najważniejszych konstytucyjnych organów stojących na straży praw i wolności obywatelskich, łączy w sobie wiele przeciwieństw. Wielkie oczekiwania społeczne, dla których interwencja RPO jest często ostatnią deską ratunku, z niewielkim budżetem i dość skromnymi (nieadekwatnymi do oczekiwań) instrumentami. W dodatku w ostatnich latach korzystanie z uprawnień RPO jest utrudnione z uwagi na niepewność prawną co do statusu prawnego Trybunału Konstytucyjnego i części Sądu Najwyższego. Dlatego pytaliśmy kandydatów na RPO nie tylko o najważniejsze problemy społeczne i prawne, które będą usiłowali rozwiązać, pełniąc ten urząd, ale również o poglądy na temat legalności innych organów, stanowisko w sprawie pomysłu wypowiadania ratyfikowanej przez Polskę konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet oraz w sprawie niezależności prokuratury. Pytamy też o kompetencje, w jakie trzeba wyposażyć ten organ, by mógł skutecznie pełnić swoją funkcję.
Kandydaci Proszę o wskazanie pięciu najważniejszych problemów społecznych i prawnych, które stoją przed RPO. Jakie będzie pana stanowisko, jeśli rząd zdecyduje się wypowiedzieć konwencję stambulską? Jaka będzie praktyka postępowania RPO w sprawach przed Trybunałem Konstytucyjnym. Czy RPO będzie kierował wnioski o stwierdzenie niekonstytucyjności? Czy będzie je wycofywał, jeśli do ich rozpoznania będą przydzielani sędziowie dublerzy? Jak się pan zapatruje na obowiązywanie wyroków wydanych z udziałem osób wybranych na już zajęte stanowiska sędziowskie w TK?
Bartłomiej Wróblewskikandydat zgłoszony przez posłów Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość Wskażę cztery obszary, które uważam za najważniejsze, choć oczywiście niejedyne, bo RPO – z mocy konstytucji i ustaw – stoi na straży wszystkich wolności i praw jednostki. Po pierwsze, pomoc najsłabszym, w tym niepełnosprawnym i chorym, dzieciom i seniorom, borykającym się z problemami mieszkaniowymi spółdzielcom, lokatorom, bezdomnym, kobietom dyskryminowanym w zakresie zabezpieczenia emerytalnego i równości płac, samotnym matkom, ale także ojcom pozbawionym kontaktu z dziećmi. Po drugie, deklaruję, że będę rzecznikiem polskiej wsi. Szczególną uwagę poświęcę wolnościom i prawom rolników oraz mieszkańców terenów wiejskich. Po trzecie i czwarte, będę bronił konstytucyjnych wolności i praw, z jednej strony określanych jako prawno-naturalne, czyli życia, rodziny, rodziców do wychowania dzieci, wolności religijnej, a z drugiej należących dla klasycznego liberalnego kanonu, czyli wolności słowa, zgromadzeń i zrzeszania się, własności i swobody działalności gospodarczej. Niektóre z zapisów konwencji stambulskiej dzielą europejskie społeczeństwa. Wokół umowy trwają gorące dyskusje prawne i polityczne. W zakresie tych ostatnich RPO nie powinien się wypowiadać. W odniesieniu do podnoszonych wątpliwości konstytucyjnych orzeknie Trybunał Konstytucyjny i oceni ich zasadność. Wskazane spory nie dotyczą na szczęście deklarowanego celu konwencji. Nie ma żadnej akceptacji dla przemocy domowej. Tu jest szeroka, ponadpartyjna zgoda. Nie wyobrażam sobie, aby spory dotyczące warstwy ideologicznej konwencji prowadziły do obniżenia standardu ochrony kobiet oraz innych członków rodzin przed przemocą domową. Przygotowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości i obowiązujące od 2020 r. przepisy antyprzemocowe zapewniają wysoki standard ochrony. Jeśli zostałbym wybrany na RPO, dokonam przeglądu obowiązujących regulacji oraz będę monitorować ich stosowanie. W miarę potrzeby będę wnioskować o uzupełnienia wzmacniające ochronę przed przemocą domową. W celu skutecznej obrony wolności i praw jednostki RPO musi korzystać z wszystkich kompetencji przyznanych ustawą, inicjowania spraw i stawania przed wszystkimi sądami, Sądem Najwyższym, Naczelnym Sądem Administracyjnym oraz Trybunałem Konstytucyjnym. Dotyczy to także składania wniosków o stwierdzenie niekonstytucyjności ustaw. Niewykorzystywanie tych środków, a tym bardziej niewykorzystywanie przez długi czas, realnie osłabia skuteczność RPO, a w konsekwencji mogłoby wręcz uniemożliwić egzekwowanie wolności i praw człowieka i obywatela ze szkodą dla dużej liczby ludzi i grup obywateli.Konstytucyjną rolą RPO nie jest stawanie po stronie rządu ani po stronie opozycji. Rzecznik ma działać poza logiką sporów politycznych i ideologicznych. Są one w demokratycznym państwie potrzebne, ale ich areną jest parlament. Jako rzecznik chciałbym działać na rzecz łagodzenia i rozwiązywania konfliktów, które mogą oddziaływać na pozycję jednostki. Stąd często mówię o roli RPO jako budującego mosty.
Sławomir Patyrakandydat zgłoszony przez grupę posłów Klubu Parlamentarnego Koalicja Obywatelska -Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Inicjatywa Polska, Zieloni oraz grupę posłów Klubu Parlamentarnego Koalicja Polska – PSL, UED, Konserwatyści Problem pierwszy to regres standardów praworządności. Dotyczy on wszystkich sfer funkcjonowania państwa, ze szczególnym uwzględnieniem instytucji, których zadaniem jest ochrona konstytucji, a co za tym idzie wolności i praw jednostki (upolitycznienie Trybunału Konstytucyjnego, prokuratury, wymiaru sprawiedliwości). Problem drugi to narastająca ingerencja państwa w sferę wolności i prywatności obywateli, a także ograniczanie ich praw bez podstawy prawnej (ustawowej). Problem trzeci stanowią narastające ksenofobia i homofobia wynikające z przyzwolenia władzy politycznej dla propagowania postaw rasistowskich i homofobicznych. Problem czwarty to przejawy dyskryminacji kobiet w życiu politycznym, społecznym i zawodowym. Problemem piątym jest znaczące obniżenie standardu życia obywateli wynikające z zamrożenia funkcjonowania branż gospodarki, w szczególności małych i średnich przedsiębiorstw, a co za tym idzie pogłębiające się nierówności społeczne. Moje stanowisko w tym przypadku byłoby zdecydowanie krytyczne. Wypowiedzenie konwencji stambulskiej będzie kolejnym przejawem obniżania standardu ochrony wolności i praw jednostki w Polsce, w sferze szczególnie wrażliwej, jaką jest ochrona przed przemocą fizyczną i psychiczną rodziny i jej członków, zwłaszcza kobiet i dzieci. Liczne przykłady przestępstw, często brutalnych, popełnianych w warunkach znęcania się fizycznego i psychicznego nad rodzinami dowodzą, że mechanizmy oparte wyłącznie na regulacjach prawa wewnętrznego nie są w tym względzie wystarczające. Obowiązkiem państwa jest dbanie o elementarne poczucie bezpieczeństwa obywateli, stąd powinno ono korzystać ze wszelkich możliwych instrumentów prawnych mających na celu podwyższanie standardu tego bezpieczeństwa. Inicjowanie kontroli konstytucyjności aktów normatywnych kształtujących wolności i prawa człowieka jest jednym z najważniejszych zadań rzecznika. Powinien on również wspierać obywateli w postępowaniach przed TK w sprawach indywidualnych, przyłączając się do inicjowanych przez nich postępowań (skarga konstytucyjna). Warunkiem koniecznym rzetelności i skuteczności działania trybunału jest funkcjonowanie tego organu zgodnie z prawem. Jeśli w składzie TK rozpoznającym daną sprawę miałaby zasiadać osoba nieuprawniona do orzekania, to wniosek RPO powinien być wycofany, aby nie legitymować bezprawia. W sprawach indywidualnych – gdy rzecznik działa na rzecz obywatela inicjującego postępowanie – decyzję o udziale w postępowaniu musi poprzedzać gruntowna analiza sprawy. Wyroki wydane z udziałem osób niebędących w świetle konstytucji sędziami Trybunału Konstytucyjnego należy uznać za nieistniejące (odpowiednio do normy art. 379 pkt 4 kodeksu postępowania cywilnego).
Piotr Ikonowiczkandydat zgłoszony przez grupę posłów Koalicyjnego Klubu Parlamentarnego Lewicy (Razem, Sojusz Lewicy Demokratycznej, Wiosna Roberta Biedronia) Zasadniczym problemem jest dyskryminacja ze względu na status materialny. Przejawia się to przed sądami, instytucjami finansowymi (np. bogaci mają lepsze warunki kredytowania) oraz organami administracji publicznej. Ludzie niezamożni zwykle nie są reprezentowani przed sądami cywilnymi przez profesjonalnych pełnomocników. Potrzebny jest przepis, w myśl którego obie strony postępowania muszą mieć pełnomocników. Po drugie konieczne jest wzmocnienie pozycji lokatora, a w szczególności ochrona przed bezdomnością. Bezwzględny zakaz eksmisji na bruk. Budowa tanich mieszkań pod wynajem. Następnie potrzebna jest regulacja, która powstrzyma lichwę. Powinno się przywrócić przepis, który wprost ogranicza dodatkowe koszty pożyczki do 5 proc. jej wartości. Niewypłacanie wynagrodzeń za pracę przez pracodawcę, który jest wypłacalny, powinno zostać uznane za kradzież lub wyłudzenie i tak karane. Objęcie osób osadzonych w zakładach karnych rzeczywistym dostępem do leczenia. Nieleczenie więźniów jest powszechnie uważane za torturę. Konwencja wzmacnia pozycję ofiar przemocy, przeważnie kobiet, wobec sprawców. Trudno sobie wyobrazić bardziej elementarne prawo człowieka niż prawo do bezpieczeństwa, nietykalności cielesnej, prawo niebycia bitym, poniżanym, a nawet zabijanym. Polska jest krajem, w którym kobiety wciąż są dyskryminowane i słabo chronione przed przemocą przez powołane do tego organy: policję i prokuraturę. A chodzi o to, żeby w naszym kraju było nie tylko mniej strachu, ale też mniej bezkarności dla oprawców. Wypowiedzenie tej konwencji niestety przypomina zaproszenie do dalszego bicia słabszych, w szczególności kobiet, i znęcania się nad nimi. Mamy wprawdzie w Polsce sporo przepisów, które teoretycznie chronią kobiety czy ogólnie ofiary przemocy, ale ich wdrażanie pozostawia wiele do życzenia. Każdy rzecznik powinien stać murem za ofiarami przemocy. A najlepszą drogą do poprawy sytuacji jest walka o pełne równouprawnienie kobiet i mężczyzn. Praktyka obecnego rzecznika praw obywatelskich zasługuje na kontynuację. Większość członków Trybunału Konstytucyjnego została wybrana zgodnie z prawem. Oczywiście jeśliby do danej sprawy wyznaczono samych dublerów, należałoby się zastanowić nad wycofaniem wniosków, by uniknąć rozstrzygnięcia politycznego, a nie prawnego. Obecny spór o wymiar sprawiedliwości podważa i tak już niezbyt silne zaufanie do sądów. Rolą RPO powinno być dążenie do nakłonienia rządu i opozycji do dialogu, jak naprawić to, co tak bardzo ostatnio zepsuto.
RPO ma za zadanie chronić obywatela m.in. przed bezprawnymi działaniami lub zaniechaniami organów władzy publicznej. Proszę wskazać przynajmniej trzy aspekty pogwałcenia praw obywatelskich przez władzę z ostatnich pięciu lat, które wymagają interwencji rzecznika. Jak pan ocenia legalność działania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w świetle orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej? Czy pana zdaniem funkcja prokuratora generalnego powinna być sprawowana przez ministra sprawiedliwości? Czy ten urząd powinien mieć raczej pewną autonomię wobec władzy politycznej? Jakich uprawnień brakuje RPO, by mógł skuteczniej wykonywać swoją funkcję?
Bartłomiej WróblewskiZgodnie z art. 208 konstytucji RPO stoi na straży wolności i praw człowieka i obywatela określonych w konstytucji oraz w innych aktach normatywnych. Zagrożenia dla wolności i praw pojawiają się ze strony władzy publicznej w całej jej różnorodności, instytucji europejskich i państwowych, urzędów centralnych i samorządowych. Ponadto pochodzą ze strony podmiotów nienależących do władz publicznych, choć niekiedy dysponujących dużą, czasem wręcz większą siłą oddziaływania. Chodzi na przykład o globalne koncerny informatyczne i wielkie firmy farmaceutyczne. Spośród wielu ważnych spraw jedynie tytułem przykładu wskażę trzy, gdzie potrzebna jest szczególna uwaga. Są to problemy matek w trudnych ciążach, wsparcie osób niepełnosprawnych, ich rodzin i opiekunów. Konieczny jest też przegląd regulacji i praktyk w zakresie obowiązujących od 2008 r. przepisów o zapobieganiu i zwalczaniu chorób zakaźnych wśród ludzi. Niepokojące są również systemowe problemy z ograniczaniem wolności słowa w internecie. Kwestia organizacji wymiaru sprawiedliwości nie została przekazana przez państwa członkowskie Unii Europejskiej. Dlatego też co do zasady instytucje unijne nie mają kompetencji do działania w tej materii. De lege lata do przyjęcia jest co najwyżej istnienie takich uprawnień w pewnych wyjątkowych sytuacjach. Niezależnie jednak od oceny legalności pozatraktatowego przejmowania kompetencji Polska, nie rezygnując ze swojego stanowiska, w tego rodzaju sytuacji musi prowadzić konstruktywny dialog z instytucjami unijnymi.Można natomiast – a nawet trzeba – rozmawiać o takim ukształtowaniu wymiaru sprawiedliwości w Polsce, aby możliwie duża część społeczeństwa miała poczucie, że ich racje zostały wzięte pod uwagę. Kandydując na stanowisko rzecznika, wielokrotnie przywołuję preambułę Konstytucji RP, gdzie mowa o „współdziałaniu władz i dialogu społecznym”. W tym duchu chciałbym, aby RPO budował mosty w ważnych dla obywateli obszarach: legislacyjnych standardach stanowienia prawa, władzy sądowniczej oraz samorządach. Polska konstytucja nie reguluje kwestii funkcjonowania prokuratora generalnego. Innymi słowy konstytucyjnie dopuszczalne są różne modele. Zarówno tradycyjny w Polsce model połączenia funkcji prokuratora generalnego z ministrem sprawiedliwości, jak i separacja prokuratury od Rady Ministrów. Oba – jak wiadomo z praktyki państw demokratycznych – mają swoje zalety i wady. Po doświadczeniach z lat 2010–2016 uważam, że nie należy wracać do dyskusji na temat rozdzielenia tych urzędów, choć można rozmawiać na temat kwestii szczegółowych, w tym zakresu kompetencji i innych rozwiązań organizacyjnych. Chciałbym zmienić nieco praktykę funkcjonowania rzecznika. Moim zdaniem RPO musi być bardziej obecny w innych częściach kraju niż stolica, także w Polsce lokalnej. Chodzi o aktywność samego rzecznika oraz o powołanie dodatkowych ośrodków terenowych. Dla Polski północno-wschodniej – być może z siedzibą w Olsztynie, dla południowo-wschodniej części kraju – być może w Lublinie oraz dla północno -zachodnich województw – pewnie w Poznaniu bądź na ziemi lubuskiej.Druga rzecz, której potrzebuje rzecznik – a szerzej cały polski wymiar sprawiedliwości – to wieloaspektowe wsparcie dla rozwoju alternatywnych metod rozwiązywania sporów. Musimy w większym stopniu postawić na dialog. Chodzi zresztą o zmianę nie tylko przepisów, ale i naszej mentalności. Dotyczy to zarówno życia publicznego, jak i naszej codzienności. Sąd powinien być ostatecznością, potrzeba więcej mediacji, ugód, arbitrażu i rozwiązań proobywatelskich, jak postulowana przez Pawła Kukiza instytucja sędziów pokoju.
Sławomir PatyraNaruszanie wolności zgromadzeń i związane z tym przypadki przekraczania przez funkcjonariuszy policji ich uprawnień względem uczestników protestów Strajku Kobiet – jako naruszenia godności, wolności i równości obywateli wobec prawa. Szykanowanie prokuratorów i sędziów, którzy nie chcą poddać się naciskom władzy politycznej – jako naruszenie konstytucyjnej gwarancji niezależności sądów, niezawisłości sędziów oraz ustawowo określonej niezależności prokuratorów, w efekcie prowadzące do naruszenia standardów ochrony wolności i praw człowieka i obywatela.Ograniczanie wolności i praw człowieka, w tym wolności prowadzenia działalności gospodarczej oraz prawa do pracy za pomocą rozporządzeń wykonawczych do ustawy o chorobach zakaźnych lub tzw. ustaw covidowych, bez wprowadzenia stanu klęski żywiołowej – jako naruszenie zasady demokratycznego państwa prawnego i wynikającej z niej zasady legalizmu działania organów władzy publicznej. Zarówno w świetle obowiązującego Rzeczpospolitą Polską prawa UE, jak i na gruncie przepisów konstytucji z 1997 r. Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie jest sądem. Znajduje to potwierdzenie nie tylko w wyroku TSUE z 19 listopada 2019 r., ale również w uchwale trzech połączonych Izb Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2020 r. Ze względu na sposób jej powołania Izba Dyscyplinarna nie spełnia przesłanek „sądu” w rozumieniu art. 45 konstytucji z 1997 r., art. 6 Konwencji o ochronie praw człowieka oraz art. 47 Karty Praw Podstawowych UE, stąd jej rozstrzygnięcia nie mają mocy prawnej i nie stanowią wymiaru sprawiedliwości. Gdyby nawet przyjąć, że Izba Dyscyplinarna ma jakiekolwiek cechy sądu, to ze względu na jej strukturę organizacyjną oraz status w Sądzie Najwyższym byłyby to cechy charakterystyczne dla sądu wyjątkowego, a taki – zgodnie z art. 175 ust. 2 konstytucji – może być ustanowiony tylko na czas wojny. Prokuratura powinna być bezwzględnie odseparowana personalnie i funkcjonalnie od władzy politycznej. Po pierwsze, dlatego że jej ustawowym obowiązkiem jest stanie na straży praworządności. Kierowanie prokuraturą przez ministra sprawiedliwości prowadzi do sytuacji, w której władza polityczna kontroluje samą siebie. Po drugie, połączenie funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości w polskim systemie wywołuje negatywne skutki procesowe wynikające z przyznanej ministrowi kompetencji nadzoru administracyjnego nad sądami. Wobec sądów prokurator generalny występuje zatem jednocześnie w dwojakiej roli: jako organ nadzoru oraz jako strona w postępowaniu. Niezależność prokuratury stanowi jedną z podstawowych gwarancji obywatelskich – zarówno w zakresie uczciwego procesu, jak i realizacji zasady zaufania obywateli do państwa. Niezbędne jest nie tylko oddzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, ale również konstytucyjne umocowanie statusu prokuratury. Z uwagi na praktykę funkcjonowania dotychczasowych rzeczników praw obywatelskich w Polsce instytucja ta cieszy się dużym zaufaniem obywateli i autorytetem społecznym. Niestety w ostatnich latach autorytet ten nie przekłada się na poważanie ze strony władz publicznych. Dlatego należałoby rozważyć wyposażenie RPO w pewne kompetencje o władczym charakterze, np. prawo do formułowania wiążących zaleceń dla parlamentu dotyczących naprawienia błędów legislacyjnych (parlamentarny ombudsman Finlandii). Z kolei w sprawach indywidualnych skuteczność działań rzecznika w obszarze ochrony wolności i praw jednostki mogłoby poprawić wyposażenie RPO – na wzór ombudsmana Królestwa Niderlandów oraz szwedzkiego rzecznika sprawiedliwości – w kompetencje dotyczące wszczynania i prowadzenia śledztw w sprawie nadużyć organów władzy publicznej, z prawem do nakładania sankcji za stwierdzone naruszenia.
Piotr IkonowiczOd chwili uchwalenia Konstytucji RP w 1997 r. wielokrotnie władza publiczna gwałciła prawa obywatelskie w niej zapisane. Rażącym pogwałceniem praw obywateli było przyjęcie przez parlament ustawy o najmie lokali z 1994 r., która zezwalała na eksmitowanie na bruk dzieci, osób niepełnosprawnych, ciężarnych, bezrobotnych. Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie zwracał uwagę, że eksmisja na bruk jest pogwałceniem ustawy zasadniczej. Tymczasem przez wszystkie te lata ustawodawca pozostawia furtkę dla takich eksmisji. Kolejnym wielkim zaniechaniem legislacyjnym godzącym w prawa obywateli jest nieuchwalenie ustawy reprywatyzacyjnej. Otworzyło to drogę do afery reprywatyzacyjnej i udręczenia dziesiątek tysięcy rodzin. Systematycznie ograniczane są prawa pracownicze 16 milionów ludzi pracy najemnej w Polsce. Nasz kraj in minus wyróżnia właśnie liczba umów cywilnoprawnych (śmieciowych) i terminowych. Ogranicza się też dostęp do sądu ludziom pracy przez systematyczną likwidację dziesiątków izb pracy. Zgadzam się w tym zakresie z orzecznictwem TSUE. Co nie zmienia faktu, że dotychczasowy mechanizm oczyszczania środowiska sędziowskiego z osób niegodnych sprawowania tej funkcji zupełnie nie działa. Izba Dyscyplinarna SN zajmuje się nie tyle oczyszczaniem środowiska z ludzi nieuczciwych, ile gnębieniem sędziów uważanych za politycznych adwersarzy. Czy w takim razie sędzia, który wydając wyrok dopuszcza się obrazy nie tylko prawa, ale i samego urzędu, ma orzekać już po wieczne czasy? Nie. I o tym trzeba rozmawiać, zamiast dzielić sędziów na swoich i opozycyjnych. Stąd pomysł, by RPO wzywał do opamiętania i dialogu. Jedynym sposobem, aby urząd prokuratora generalnego miał jakąś autonomię wobec rządzących, jest jego wybór w głosowaniu powszechnym. Nie uważam jednak tego rozwiązania za właściwe. Dlatego stopień niezależności tego urzędu od rządu zależy jedynie od kultury politycznej i prawnej rządzących. Połączenie go z funkcją ministra sprawiedliwości daje dużą koncentrację uprawnień. Moim zdaniem zbyt dużą. W moim przekonaniu RPO nie powinien być przedstawicielem elit wydelegowanym do pochylania się nad problemami mas, lecz rzecznikiem tychże mas ludowych i jako taki powinien mieć prawo do inicjatywy ustawodawczej w zakresie praw i wolności obywateli. W ten sposób mógłby zmuszać Sejm do zajmowania się poważnymi problemami społeczeństwa, zamiast często wydumanymi problemami zastępczymi, których większość obywateli nawet nie rozumie. Żeby skutecznie reprezentować społeczeństwo i jego problemy, rzecznik musi zostać wyposażony w odpowiedni aparat wykonawczy. Nikt przecież nie zaprzeczy, że problemy, z którymi obywatele zgłaszają się do RPO, są równie ważne jak nasza zbiorowa pamięć historyczna i archiwa. Proponuję zatem, by budżet RPO dorównywał kwotowo budżetowi Instytutu Pamięci Narodowej.©℗
Kolumny przygotował Piotr Szymaniak