- Zdalny zjazd nie napawa optymizmem, pokazał, że ta formuła to ostateczność. Mam nadzieję, że zwyczajny zjazd odbędzie się w inny sposób - mówi w rozmowie z DGP prof. Maciej Gutowski, dziekan ORA w Poznaniu, kandydat na prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej.
Czy pana zdaniem nadzwyczajny zjazd był potrzebny, skoro dwa dni wcześniej Sejm przegłosował przepisy ustawowe, pozwalające na przeprowadzenie zjazdu i zgromadzeń w formie zdalnej?
Moim zdaniem był. Po pierwsze jako test, czy w ogóle da się to zrobić w formie zdalnej. Dobrze, że można takie rzeczy przetestować w praktyce przed zwyczajnym zjazdem. Po drugie, żeby wprowadzić ramy regulaminowe – bo czy ustawodawca ostatecznie uchwali upoważnienie, nie było na etapie zwoływania, a nawet odbywania zjazdu wiadome. Po trzecie – potrzebę tę artykułowała izba warszawska. Jest to największa izba, w której najtrudniej w pandemii zorganizować zgromadzenie, a więc jeśli widzi taką potrzebę, trzeba zjazd przeprowadzić. Ale procedowanie na zgromadzeniach i regularnym zjeździe i tak musi być zgodne z ustawą covidową, więc dalej czekamy na zakończenie procesu legislacyjnego.
Pozostało
94%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama