Przepisy zmuszające gigantów cyfrowych do ustępstw wobec mniejszych firm oraz użytkowników już obowiązują, ale ich efekty odczujemy dopiero w przyszłym roku. Tymczasem organizacje społeczne zabiegają o wzmocnienie swojej roli w egzekwowaniu nowego prawa.
Unijny akt o rynkach cyfrowych (rozporządzenie 2022/1925; Digital Markets Act; dalej: DMA) ma cywilizować działanie największych platform internetowych, zmuszając je do otwarcia swoich ekosystemów dla innych graczy i zagwarantowania internautom większego prawa wyboru przy korzystaniu z usług. Regulacja wprowadzająca nowe reguły gry w europejskim internecie obowiązuje od 2 maja. Na razie jednak nic się nie zmieniło.
– Zanim zobaczymy efekty nowych przepisów, Komisja Europejska musi wyznaczyć strażników dostępu – wyjaśnia dr Iga Małobęcka-Szwast z kancelarii Wardyński i Wspólnicy.
Strażnicy dostępu
Chodzi o największe platformy cyfrowe o pozycji tak silnej, że mogą blokować lub utrudniać działalność innym przedsiębiorcom, np. pobierając wysokie prowizje czy preferując swoje produkty. Unijna regulacja stanowi, że są to podmioty, które wywierają znaczący wpływ na rynek wewnętrzny, obsługują co najmniej jeden istotny punkt dostępu umożliwiający dotarcie do konsumentów oraz osiągnęły – lub oczekuje się, że w niedalekiej przyszłości osiągną – ugruntowaną i trwałą pozycję w zakresie prowadzonej działalności (art. 3 DMA).
– Ten przepis wprowadza domniemania ilościowe – mówi Iga Małobęcka-Szwast. Znaczący wpływ na rynek ma platforma, której roczne obroty w EOG wynoszą co najmniej 7,5 mld euro. Z kolei o obsłudze punktu dostępu i ugruntowanej pozycji świadczy przekroczenie progu 45 mln aktywnych użytkowników w UE miesięcznie oraz progu 10 tys. aktywnych użytkowników biznesowych rocznie. – Na podstawie tych domniemań przedsiębiorstwo, które spełnia wymogi dla strażnika dostępu, musi zgłosić się do Komisji. Ma na to czas do 3 lipca. Następnie Komisja wskazuje wszystkich strażników dostępu i ich usługi objęte wymogami DMA – stwierdza prawniczka.
Na czele kandydatów do tego miana wymienia się Metę, Google’a, Apple’a i platformę e-commerce Amazon. Czy polski rywal tej ostatniej firmy też się zgłosi do KE? – Na ten moment regulacja nas nie dotyczy, ponieważ odnosi się do globalnych graczy, przekraczających progi ilościowe w niej określone – uważa Marcin Gruszka, rzecznik Allegro. Dodaje, że firma, działając w ramach European Tech Alliance, popierała projekt DMA.
Strażnicy dostępu zostaną wskazani najpóźniej 6 września. Co z firmami, które się nie zgłoszą, a można podejrzewać, iż spełniają warunki dla strażników dostępu? – Komisja może sama wyznaczyć takie przedsiębiorstwo, po przeprowadzeniu badania rynku, w tym uzyskaniu od platform danych o obrotach i liczbie użytkowników – odpowiada dr Małobęcka-Szwast. – Od momentu podjęcia decyzji o wskazaniu strażników dostępu przez KE (czyli najpóźniej od września) wyznaczone platformy będą miały maksymalnie sześć miesięcy na zapewnienie zgodności z obowiązkami przewidzianymi w DMA. Stanie się to więc najpóźniej w marcu 2024 r. – dodaje.
Decyzję o uznaniu za strażnika dostępu platforma będzie mogła zaskarżyć do Sądu UE. – Nie wydaje mi się, by strażnicy dostępu masowo zaskarżali te decyzje, ponieważ art. 3 ust. 2 ustanawia dosyć klarowne wymogi ilościowe – zastrzega Iga Małobęcka-Szwast. Platformy, które się jednak na to zdecydują, mogą też wnieść o wstrzymanie wykonania zaskarżonej decyzji, co jeszcze bardziej opóźniłoby efekty DMA.
Odczuwalna zmiana
Kiedy wyznaczone przez KE największe platformy cyfrowe zaczną się stosować do DMA, zmianę zauważą zarówno ich użytkownicy indywidualni, jak i biznesowi.
– Przedsiębiorcy powinni odczuć mniejsze bariery wejścia ze swoimi usługami świadczonymi za pośrednictwem platformy danego strażnika dostępu oraz większą przejrzystość działań strażników wobec przedsiębiorców korzystających z ich usług dla prowadzenia swojego biznesu – informuje Luiza Piskorek, radca prawny, partner w kancelarii prawnej Media. Firmy zyskają też lepszy dostęp do danych na temat efektów swoich działań marketingowych na platformie strażnika.
Zwykli użytkownicy odczują zaś np., że strażnicy dostępu nie będą mogli w swojej aplikacji uniemożliwiać korzystania z treści zakupionych gdzie indziej. – Ponadto strażnicy dostępu będą musieli zapewniać, aby rezygnacja z subskrypcji podstawowych usług platformowych była równie łatwa jak sama subskrypcja – wskazuje Luiza Piskorek.
DMA zobowiązuje poza tym do zapewnienia interoperacyjności usług. – Strażnicy nie będą też mogli preinstalować określonych aplikacji, uniemożliwiać ich łatwego odinstalowania ani plasować swoich usług na korzystniejszych warunkach niż usługi oferowane przez innych przedsiębiorców – wylicza prawniczka.
Trzecia strona
W temperowaniu big techów przewidziano też udział osób trzecich – w tym organizacji pozarządowych – które mogą m.in. zgłaszać właściwym organom dostrzeżone praktyki strażników dostępu objęte zakresem DMA.
Zdaniem 15 europejskich organizacji działających na rzecz praw obywatelskich, prywatności, ochrony konsumentów, wolnego rynku oraz MŚP zapisy aktu wymagają doprecyzowania. W liście z 30 maja organizacje te – w tym polska Fundacja Panoptykon – zwróciły się do dyrektorów generalnych departamentów cyfrowego i ds. konkurencji KE z postulatami wyjaśnienia roli osób trzecich. Podnoszą, że mają do odegrania „kluczową rolę w zapewnieniu skutecznego wdrożenia i egzekwowania” DMA, lecz między nimi a strażnikami dostępu istnieje „asymetria informacji i zasobów”.
Dlatego chcą m.in. sprecyzowania, jakie informacje i w jaki sposób będą im przekazywane. Wzywają też Komisję, by dała im możliwość żądania dodatkowych informacji do oceny przestrzegania aktu. Oczekują również zapewnienia, że strażnicy „konstruktywnie i merytorycznie” podejdą do ich uwag – szczególnie proponowanych środków zaradczych. Ma to zagwarantować, że egzekwowanie DMA nie stanie się „dyskusją za zamkniętymi drzwiami między Komisją a strażnikami”.
– Postulaty organizacji społecznych sprzyjają zapewnieniu transparentności stosowania nowej przecież regulacji, jaką jest akt o rynkach cyfrowych – ocenia Tomasz Proć, radca prawny, partner w kancelarii prawnej Media. – Trzeba jednak pamiętać, że KE musi znaleźć rozsądny kompromis pomiędzy transparentnością działań a ich skutecznością, aby przypadkiem angażowanie w prace zbyt wielu podmiotów nie doprowadziło do braku efektywności i faktycznego niestosowania nowych przepisów. W toku prac nie można również pominąć tak istotnej kwestii, jaką jest tajemnica przedsiębiorstwa – zastrzega. ©℗