Jeżeli umowa nie zawiera precyzyjnych postanowień co do jej przedmiotu, to jedynym dowodem jej wykonania nie może być wewnętrzny dokument firmy, do którego kontrahent nie ma dostępu
TEZA Przy braku szczegółowych określeń w umowie firma nie otrzyma wynagrodzenia za wykonanie umowy, powołując się głównie na stworzony przez siebie raport, do którego kontrahent nie ma wglądu. Może być on bowiem dowolnie edytowany i zmieniany, aby wykazać wykonanie umowy.
STAN FAKTYCZNY Firma świadcząca usługi reklamowe zawarła 20 czerwca 2012 r. z M.D. umowę o przeprowadzenie kampanii reklamowej jego obiektu agroturystycznego. Miała zająć się m.in. przekierowywaniem osób klikających w odpowiedni link bezpośrednio na stronę internetową obiektu. Firma zagwarantowała minimum 1000 przekierowań na stronę internetową obiektu oraz targetowanie przedsiębiorstwa na terenie dwóch województw. Reklama obiektu miała trwać od czerwca do końca sierpnia.
Zainteresowanie obiektem było minimalne. Raport utworzony w lipcu za okres styczeń– czerwiec 2012 r. obrazujący statystykę dotyczącą strony, podawał liczbę wyświetleń slotu ok.1200, ale liczbę kliknięć w slot 3, co nie było zgodne z zamówieniem.
Przez cały okres kampanii reklamowej firma wystawiała kontrahentowi faktury VAT. Przedsiębiorca nie zapłacił, uznając, że firma nie wywiązała się z umowy. Źródłem sporu był fakt wykonania umowy, jak również sposób rozumienia przedmiotu umowy, w tym co konkretnie oznacza pojęcie „przekierowanie”, nie zostało to bowiem w umowie wyjaśnione. Spółka, która kupiła wierzytelność od firmy reklamowej, pozwała M.D., żądając zapłaty 1600 zł.
Sąd rejonowy oddalił powództwo. Wskazał, że w badaniu treści umowy należy mieć na uwadze cel stosunku zobowiązaniowego i zgodny zamiar stron. Umowa nie zawierała precyzyjnych postanowień co do jej przedmiotu. Z korespondencji stron wynika, że pozwany użyte słowo „przekierowanie” rozumiał jako „przeniesienie, skierowanie na stronę docelową”. Na takie rozumienie słowa „przekierowanie” wskazuje również raport firmy, w którym w statystyce dotyczącej strony docelowej widnieje pozycja liczba wyświetleń slotu i liczba kliknięć. Powód nie wykazał, że firma wywiązała się z umowy. A ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z tego faktu wywodzi skutki prawne. Raport przedstawiony pozwanemu wskazał, że przy licznie kliknięć 3, liczba wyświetleń slotu wyniosła ok. 1200. Wskazania te przede wszystkim budzą wątpliwość, gdyż dotyczą okresu od stycznia 2012 r. do czerwca 2012 r., podczas gdy do zawarcia umowy doszło 20 czerwca, czyli informacje te dotyczą danych sprzed zawarcia umowy. Dodatkowo raport ten jest dokumentem wewnętrznym firmy, do których strona nie ma wglądu online. Może być on dowolnie edytowany i zmieniany celem wykazania wykonania umowy. Wobec niewykazania wykonania umowy, brak było więc podstaw do żądania wynagrodzenia. Powódka wniosła apelację.
UZASADNIENIE Sąd okręgowy oddalił apelację. Wskazał, że zeznania pozwanego, jak też treść samej umowy, wskazują, że umowa nie zawierała dokładnych postanowień co do jej przedmiotu. Specyfikacja przedmiotu zamówienia, która wynika z treści umowy, może budzić wątpliwości interpretacyjne co do takich pojęć jak „przekierowanie” czy „klikalność”. Przesłuchanie pozwanego przedsiębiorcy potwierdziło jedynie fakt otrzymania przez niego raportu, w którym zostały zamieszczone dane, których prawdziwości w żaden sposób nie można potwierdzić. Wynika z niego jednak wprost, że wejść na stronę obiektu było dużo mniej, niż prezentował to dokument. Było to też dużo mniej niż firma reklamowa zagwarantowała przedsiębiorcy. Dlatego, skoro w sprawie brak jest jakiegokolwiek wiarygodnego dowodu, który mógłby potwierdzić wykonanie przez firmę umowy zgodnie z zamówieniem, to spółka nie może domagać się skutecznie zapłaty.
Wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z 19 sierpnia 2016 r., sygn. akt XIII Ga 781/16