W poważnym, szanującym się państwie procesy regulacyjne są przejrzyste i toczą się w sposób pozwalający ich uczestnikom zająć stanowisko i odpowiedzieć na decyzje urzędu - pisze zastępca redaktora naczelnego DGP.

W poważnym, szanującym się państwie nie uchwala się prawa nagle po to, by realizować interesy partii rządzącej. W poważnym, szanującym się państwie istnieją silne, niezależne media, których władza nie stara się zastraszyć, przekupić albo kupić. W poważnym, szanującym się państwie media publicznie nie stają się narzędziem frakcyjnej propagandy. Poważne, szanujące się państwo nie wystawia na ryzyko strategicznych sojuszy i bezpieczeństwa w imię politycznych gierek. W poważnym, szanującym się państwie głosowanie ważnych ustaw nie staje się sposobem na dyscyplinowanie koalicjantów.
Żyjemy w świecie, który nie poradził sobie jeszcze z wielką epidemią, z obawami czekamy na jej kolejną odsłonę. Koło naszych granic wrogie mocarstwo niedługo rozpocznie agresywne ćwiczenia wojskowe. Polscy przedsiębiorcy i samorządy nie mogą być pewni, czy i na jakiej zasadzie będą mogli liczyć na wielkie pakiety stymulacyjne. Ekonomiści zaś z coraz większymi obawami obserwują narastające dookoła nas nierównowagi.
To są realne problemy, którymi poważne, szanujące się państwo powinno się zająć. Opowieści o tym że działania regulacyjne i ustawowe dookoła TVN są próbą doprecyzowania prawa brzmią jak ponury żart na który odpowiedzią jest nasza solidarność z dziennikarzami TVN i tymi wszystkimi którzy są obiektem nacisków władzy.