Ministerstwo Finansów jest otwarte na dialog z przedstawicielami mediów - poinformował w środę PAP resort. MF liczy, że w sprawie projektu dotyczącego składki od reklam, wspólnie z rynkiem zostaną wypracowane rozwiązania akceptowalne dla wszystkich.
Chodzi o projekt ustawy, której konsekwencją będzie wprowadzenie składki z tytułu reklamy internetowej i reklamy konwencjonalnej. Na początku lutego wpisano go do wykazu prac legislacyjnych rządu i skierowano do tzw. prekonsultacji. Zgodnie z założeniami połowa wpływów z nowej składki ma trafić m.in. do NFZ.
"Ministerstwo Finansów jest otwarte na dialog z przedstawicielami wszystkich branż i sektorów gospodarki, w tym mediów. Wielokrotnie dawaliśmy temu wyraz" - oświadczył resort finansów w stanowisku przesłanym PAP.
Wyjaśnił, że w zeszłym tygodniu projekt ustawy o dodatkowych przychodach Narodowego Funduszu Zdrowia, Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków oraz utworzeniu Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów skierowano do prekonsultacji. "W ramach prekonsultacji rozpoczynamy serię spotkań i dyskusji z przedstawicielami branży medialnej. Jesteśmy otwarci na wszystkie uwagi i opinie licząc, iż wspólne z rynkiem wypracujemy rozwiązania akceptowalne dla wszystkich" - zapewniło Ministerstwo Finansów.
Przeciw wprowadzeniu nowej składki protestują w środę w ramach akcji "Media bez wyboru" liczne media prywatne. Telewizje informacyjne TVN24 i Polsat News zamiast programu nadają specjalny komunikat. Na stronach tvn24.pl, onet.pl, gazeta.pl i interia.pl w środę rano czytelnicy nie przeczytają żadnych artykułów informacyjnych. Do akcji przyłączyły się także stacje radiowe, m.in. RMF FM, ZET, TOK FM, Rock Radio - zamiast audycji stacje nadają komunikat specjalny.
Media, które przyłączyły się do akcji, na swoich stronach internetowych publikują list otwarty do władz RP i liderów ugrupowań politycznych. List został podpisany m.in. przez Agorę S.A., Dziennik Wschodni, Edipresse Polska, Grupę Eurozet, Kino Polska TV S.A., Polska Press Grupę, Ringier Axel Springer Polska, TVN S.A. i Telewizję Polsat.
Według nich wprowadzenie składki będzie oznaczać osłabienie, a nawet likwidację części mediów działających w Polsce, a także ograniczenie możliwości finansowania jakościowych i lokalnych treści. Nowe przepisy, zdaniem autorów listu spowodują też "pogłębienie nierównego traktowania podmiotów działających na polskim rynku medialnym, w sytuacji, gdy media państwowe otrzymują co roku z kieszeni każdego Polaka 2 mld złotych, media prywatne obciąża się dodatkowym haraczem w wysokości 1 mld zł". Inny problem podnoszony w liście, wynikający z nowych regulacji, to faktyczne faworyzowanie firm, które nie inwestują w tworzenie polskich, lokalnych treści, kosztem podmiotów, które w Polsce inwestują najwięcej.
Oświadczenie w tej sprawie wydało Porozumienie Jarosława Gowina. "Porozumienie Jarosława Gowina z niepokojem analizuje projekt nowego podatku od mediów. Projekt ten na żadnym etapie nie był z nami konsultowany" - napisano. Jednocześnie - jak podkreślono - partia z uwagą wsłuchuje się w głos mediów i obywateli. Finalne stanowisko zarząd partii ma przedstawić w najbliższych dniach.
Rzecznik rządu Piotr Müller w rozmowie z PAP zwrócił uwagę, że projekt został wpisany już kilka dni temu do wykazu prac legislacyjnych rządu. "Rozpoczęła się procedura legislacyjna, która obejmuje wiele etapów. To wstępny projekt, który będzie podlegał konsultacjom międzyresortowym w rządzie i konsultacjom społecznym również z przedstawicielami mediów" - wskazał.
"Rozwiązania proponowane w projekcie stosowane są w wielu krajach na świecie m.in. we Francji czy Belgii i obejmują gigantów internetowych oraz wielkie firmy. To sprawiedliwe rozwiązanie w zakresie opłat. Opłat, które będą przeznaczone m.in. na Narodowy Fundusz Zdrowia oraz ochronę dóbr kultury. Finalny projekt zostanie przedstawiony po zakończeniu konsultacji" - dodał Müller.