Po tragedii we Włoszech serwis społecznościowy pracuje nad nowym algorytmem, który ma chronić dzieci przed nieodpowiednimi treściami
Po tragedii we Włoszech serwis społecznościowy pracuje nad nowym algorytmem, który ma chronić dzieci przed nieodpowiednimi treściami
TikTok, platforma do dzielenia się krótkimi materiałami wideo, otwiera w Polsce biuro odpowiedzialne za rozwój platformy społecznościowej nad Wisłą i w innych krajach Europy Środkowej: w Czechach, Rumunii i na Węgrzech. – Wchodzimy na polski rynek, bo jest to jeden ze strategicznych obszarów dla naszej firmy – mówi Natali Ziv, szefowa komunikacji TikToka na wschodzących rynkach europejskich.
Platforma – należąca do chińskiej firmy ByteDance – zatrudnia już w Warszawie kilkadziesiąt osób. – W pierwszej połowie tego roku zamierzamy rozbudować zespół – zapowiada Sylwia Chada, szefowa TikToka w Polsce i sąsiednich państwach Europy. Jak informuje, firma chce potroić liczbę pracowników. Szuka specjalistów z obszarów nowych technologii, marketingu, reklamy oraz mediów.
Głównym zadaniem warszawskiego zespołu ma być wzmocnienie współpracy marketingowej z firmami reklamującymi się na TikToku i budowanie świadomości platformy. Przedstawiciele serwisu społecznościowego nie zdradzają jego dotychczasowych wyników w Polsce. – W ubiegłym roku odnotowaliśmy wzrost liczby naszych użytkowników o kilkadziesiąt procent. Zrealizowanych zostało ponad 600 kampanii dla największych marek w regionie – podaje tylko Sylwia Chada, zapowiadając wzrost w br.
TikTok ma już biura m.in. w Los Angeles, Nowym Jorku, Londynie, Paryżu, Berlinie, Dubaju, Bombaju, Singapurze, Seulu i Tokio. Według serwisu Apptopia był w ub.r. najchętniej pobieraną aplikacją na świecie. Na smartfony z systemami iOS i Android ściągnięto go 850 mln razy. Z kolei w samej Europie – jak podaje spółka – zarejestrowano dotychczas 100 mln aktywnych kont.
Wiele z nich należy do dzieci i nastolatków, którzy w internecie są najbardziej narażeni na szkodliwe i niebezpieczne treści. W ubiegłym tygodniu we Włoszech doszło z tego powodu do tragedii. 10-letnia dziewczynka z Palermo uczestniczyła na TikToku w tzw. black out challenge. To wyzwanie polegało na nagrywaniu samopodduszania się. Dziewczynka dusiła się paskiem i zmarła.
– Młodzi ludzie często zachowują się nieodpowiedzialnie, a w mediach społecznościowych to się jeszcze uwydatnia – mówi medioznawca Maciej Myśliwiec, właściciel agencji Social Sky. – Rodzice oczywiście powinni zwracać uwagę, czym dziecko zajmuje się w internecie, choćby przez pytanie: „Co ciekawego oglądasz na TokToku?”. Nie są jednak w stanie w pełni dzieci kontrolować – chyba że całkowicie zablokują im dostęp do aplikacji. Tu bardzo ważna jest odpowiedzialna postawa platform społecznościowych, które nie powinny dopuszczać u siebie treści brutalnych, potencjalnie niebezpiecznych czy nakłaniających do agresji – podkreśla ekspert.
Po śmierci dziewczynki GPDP – Włoski Urząd Ochrony Danych nakazał zablokować dostęp do TikToka dla użytkowników, których wiek nie został ustalony z całą pewnością. Blokada potrwa co najmniej do 15 lutego. Do tego czasu firma musi wprowadzić skuteczne mechanizmy sprawdzania wieku. Włoski regulator oskarżył TikToka, że nie dość dba o bezpieczeństwo dzieci. Ponadto prokuratora – jak podaje Reuters – wszczęła śledztwo w sprawie możliwego podżegania do samobójstwa i sprawdza, czy ktoś namawiał dziewczynkę do wzięcia udziału w „wyzwaniu”.
„Platforma TikTok skierowana jest do dzieci powyżej 13. roku życia. Dzieci poniżej tego wieku mogą mieć możliwość założenia konta, ale wszelkie nieodpowiednie dla ich wieku zdjęcia, symbole, wypowiedzi czy interakcje zostaną wychwycone przez nasz inteligentny algorytm, a w efekcie zablokowane” – stwierdza biuro prasowe firmy w odpowiedzi na nasze pytania. „Skalibrowanie tego algorytmu może wymagać trochę czasu” – zastrzega.
– Tragedia, do której doszło we Włoszech, może doprowadzić do tego, że inne kraje zapobiegawczo wprowadzą większą kontrolę lub podobne blokady dla dzieci w mediach społecznościowych – komentuje Maciej Myśliwiec. – Będzie to wprawdzie wymagało pewnej opresyjności i ograniczenia wolności, ale w tym kierunku trzeba iść, uzasadniają to względy bezpieczeństwa. Dzieci nie zawsze wiedzą, co robią i jakie to może mieć skutki – stwierdza. – 10-letnia dziewczynka teoretycznie wcale nie powinna była używać TikToka, bo regulamin serwisu na to nie pozwala. Instagram dopiero niedawno zaczął analizować zdjęcia umieszczane przez użytkowników pod kątem ich wieku, czy nie są za młodzi. Myślę, że pozostałe platformy mogłyby pójść tym śladem. Nie jesteśmy w stanie zabezpieczyć wszystkich internautów, ale pewne filtry, np. blokujące takie „challenge” z duszeniem się, powinny funkcjonować – dodaje medioznawca.
Zanim TikTok wypracuje algorytm chroniący najmłodszych użytkowników, oferuje poprawione niedawno funkcje kontroli rodzicielskiej i nowe opcje prywatności dla najmłodszych.
Te pierwsze pozwalają rodzicom ograniczać aktywność dzieci w internecie przez zarządzanie ustawieniami dotyczącymi wyszukiwania i treści. Rodzice mogą np. decydować, kto może komentować materiały zamieszczone przez dzieci. „Profile najmłodszych użytkowników TikTok poniżej 16. roku życia będą domyślnie ustawione jako profile prywatne. Tylko osoby zatwierdzone przez takiego użytkownika będą mogły oglądać jego filmy” – dodaje polskie biuro platformy. ©℗
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama