Na początku marca model kolektywnego zarządzania portfelami akcyjnymi wprowadziło BPH TFI. – Zmiana polega na rezygnacji z indywidualnej odpowiedzialności za poszczególne portfele na rzecz modelu, w którym za decyzje inwestycyjne we wszystkich funduszach odpowiada cały zespół zarządzających.
Zmiany mają na celu wzmocnienie pracy zespołowej i umożliwienie pełnego wykorzystania potencjału zarządzających BPH TFI – tłumaczy Grzegorz Łętocha, dyrektor departamentu zarządzania aktywami w BPH TFI.
Równie radykalne zmiany zaszły w ostatnich miesiącach w Skarbiec TFI. Towarzystwo kierowane przez Bogusława Grabowskiego też ograniczyło zarządzającym swobodę ruchów. Jak tłumaczy prezes Grabowski, w nowym modelu uwydatnia się rola analityków. Do tej pory przekazywali swoje analizy zarządzającym, jednak ci nie zawsze brali je pod uwagę. Poza tym teraz strategiczne decyzje co do składu portfela podejmowane są przez kilku zarządzających.
BPH TFI i Skarbiec TFI nieprzypadkowo zmieniają model zarządzania. Ich fundusze akcji polskich w ostatnich latach radziły sobie gorzej niż przeciętny podmiot z tej grupy. Efekt? Skarbiec-Akcja w 2009 r. miał najwyższy, pięciogwiazdkowy rating od firmy Analizy Online. W sierpniu 2010 r. ocena została obniżona do trzech gwiazdek, a w listopadzie 2010 r. zawieszona. Z kolei BPH Akcji, który jeszcze w 2009 r. miał trzy gwiazdki, teraz ma dwie.
Poza tym topnieją aktywa tych funduszy. Pod koniec stycznia 2011 r. w BPH Akcji było 336,8 mln zł, a rok później już tylko 241,5 mln zł, czyli o 28,3 proc. mniej. Środki zgromadzone w Skarbiec-Akcja we wspominanym okresie poszły w dół o 27,3 proc., z 466,5 mln zł do 339 mln zł. Był to rezultat nie tylko spadków na GPW, ale też wycofywania przez klientów środków z tych funduszy.
Wśród krajowych TFI model zarządzania indywidualnego stosują jeszcze m.in. BPS TFI, Allianz TFI, Axa TFI. Z kolei komitety inwestycyjne mają najwięcej do powiedzenia m.in. w Union Investment TFI, Superfund TFI, Ipopema TFI, PKO TFI, Opoka TFI czy też BZ WBK TFI.