– Gdyby zmaterializował się pomysł Komisji Nadzoru Finansowego, która chce, by usługi odwróconej hipoteki mogły oferować tylko towarzystwa ubezpieczeń, rozwój rynku byłby zagrożony – twierdzi Robert Majkowski, prezes Funduszu Hipotecznego Dom. Dodaje, że stało się tak w Bułgarii po wejściu w życie podobnych ograniczeń.
– Rozmawialiśmy z resortami gospodarki i finansów, które przygotowują ustawę o odwróconym kredycie hipotecznym, i uzyskaliśmy zapewnienie, że tego rodzaju zapisu nie będzie – mówił wczoraj Majkowski. Projekt zakłada, że firmy takie jak FH Dom czy FH Familia będą podlegać nadzorowi KNF.
Działanie bez regulacji prawnych i brak bezpieczeństwa klientów to główne zarzuty pod adresem firm oferujących dożywotnie renty w zamian za prawo do nieruchomości. Majkowski jest za uregulowaniem rynku, ale przypomina, że dziś tego typu firmy nie działają poza prawem. – Umowy o dożywocie reguluje kodeks cywilny. Nawet gdyby nasza firma upadła, klienci mogą dokonać egzekucji jej majątku na drodze kodeksu postępowania cywilnego i prawa upadłościowego. Poza tym z umowy można się wycofać, trzeba jednak oddać wszystkie otrzymane pieniądze plus odsetki – podkreśla Majkowski.
FH Dom, który ma kilkuset klientów, 29 listopada wejdzie na NewConnect. Ze sprzedaży akcji pozyskał 7,5 mln zł na rozwój. Średnia wieku jego klientów wynosi 76 lat. Firma już przejęła pierwsze nieruchomości po zmarłych. Szacuje, że do końca 2015 r. pozyska nieruchomości warte 250 mln zł. Majkowski uważa, że rynek odwróconej hipoteki będzie rósł, bo według badań Deloitte 98 proc. emerytów żyje tylko z przekazów od ZUS, a przy tym około 2 mln starszych osób jest posiadaczami nieruchomości. Usługa ta najlepiej przyjęła się w Wielkiej Brytanii: tam w ciągu ostatnich 20 lat skorzystało z niej 270 tys. osób, podpisując umowy warte 12 mld funtów.