W pierwszej połowie roku saldo bankowych lokat skurczyło się o 5,89 proc., do 254,17 mld zł. To największy spadek od sześciu lat. W czerwcu klienci wciąż wycofywali środki z depozytów terminowych.

Choć w czerwcu wartość zgromadzonych w bankach oszczędności gospodarstw domowych wzrosła o 4,13 mld zł (0,8 proc. m/m), do 521,42 mld zł, to z lokat w tym czasie ubyło 2,79 mld zł (minus 1,06 proc. m/m). Na koniec pierwszego półrocza saldo lokat wyniosło 254,17 mld zł i było o 15,92 mld zł (-5,89 proc.) mniejsze niż w grudniu ubiegłego roku – wynika z danych Narodowego Banku Polskiego. Po raz ostatni głębszy spadek zanotowano w pierwszej połowie 2007 r., kiedy saldo depozytów terminowych skurczyło się o 7,47 proc., co stanowiło wówczas 9,61 mld zł.

Czerwiec jest czwartym miesiącem z rzędu, w którym klienci indywidualni wycofują środki z bankowych depozytów terminowych. W praktyce nie jest to jednak zrywanie istniejących umów, a nieprzedłużanie kończących się lokat na kolejne okresy. Naturalnie, podyktowane jest to znacznie niższym oprocentowaniem depozytów niż jeszcze przed kilkoma miesiącami. I tak, na przykład od październikowego szczytu średnie oprocentowanie trzymiesięcznych lokat spadło o 2,11 pkt proc. do 2,7 proc. w skali roku, półrocznych o 2,52 pkt proc. do 2,64 proc., a rocznych o 2,7 pkt proc. do 2,72 proc.

Zamiast lokat terminowych klienci coraz częściej decydują się na depozyty bieżące, czyli nieoprocentowane rachunki osobiste lub konta oszczędnościowe. W czerwcu saldo depozytów bieżących w bankach wzrosło o 2,64 proc. m/m (6,86 mld zł) do 267,25 mld zł. Od kiedy w listopadzie ubiegłego roku Rada Polityki Pieniężnej rozpoczęła cykl obniżek stóp procentowych, z lokat ubyło 11,02 mld zł (-4,15 proc.), ale jednocześnie saldo rachunków bieżących powiększyło się o 41,64 mld zł (+18,46 proc.). Tym samym na ROR-ach i kontach oszczędnościowych – podobnie jak od kwietnia 2010 r. do września następnego roku – gospodarstwa domowe trzymają więcej środków niż na lokatach terminowych.

Środki wycofywane z depozytów terminowych, obok rachunków bieżących, trafiają także do funduszy inwestycyjnych. W pierwszym półroczu saldo wpłat i umorzeń dla funduszy detalicznych wyniosło przeszło 10 mld zł – wynika z danych Analiz Online. Najwięcej oszczędności klienci wpłacali do funduszy gotówkowych i pieniężnych, a także funduszy dłużnych. Choć akurat te ostatnie w czerwcu po raz pierwszy od dawna zanotowały ujemne napływy, co znaczy, że klienci częściej umarzali jednostki, niż je nabywali.

Warto zauważyć, że choć w czerwcu klienci wycofywali środki z lokat, to tempo odpływu oszczędności było już istotnie niższe niż w maju i kwietniu. Niewykluczone więc, że konsumenci powoli oswajają się z nową rzeczywistością, w której oprocentowanie lokat jest nawet dwukrotnie niższe niż jeszcze trzy kwartały temu. Spowolnienie odpływu środków to z kolei dobra wiadomość dla banków. Tym bowiem lada moment prawdopodobnie zacznie zależeć na długoterminowych depozytach – zarówno ze względów regulacyjnych, jak i korzystnego momentu na ich pozyskiwanie.

Michał Sadrak