Prezes UOKiK po raz pierwszy zdecydował się skorzystać ze swojego uprawnienia w postaci wydania istotnego poglądu w sprawie. Dotyczy on sporu konsumentów posiadających kredyty hipoteczne we franku szwajcarskim w mBanku. Prezes urzędu uznał, że postanowienie umowy określające przesłanki zmiany oprocentowania jest w całości niedozwolone.
- Przedmiotowe postanowienie stosowane było przez mBank w obrocie konsumenckim i nie zostało indywidualnie uzgodnione – wskazuje prezes Marek Niechciał. A żeby wszystko odbyło się zgodnie z przepisami prawa – powinno.
Jeśli pogląd ten podzielą sądy, konsumenci zyskają nawet setki tysięcy złotych. Prezes Urzędu wskazuje bowiem, że postanowienie o zmianie oprocentowania bez wątpienia stanowi istotne postanowienie umowne. Co to oznacza w praktyce?
- O ile wnoszą o to kredytobiorcy, należałoby rozważyć czy w przedmiotowej sprawie, mając na względzie obowiązujące przepisy, orzecznictwo i ustalony stan faktyczny nie zachodzą przesłanki do uznania umów kredytu za nieważne na gruncie art. 58 kodeksu cywilnego – wskazuje w swoim stanowisku Marek Niechciał.
Stanowisko UOKiK-u jest kolejnym po myśli frankowiczów. W maju kredytobiorców wsparł już Rzecznik Finansowy. Teraz pozostaje czekać tylko na to, czy sądy z poglądami urzędników się zgodzą.
W tej sprawie swoje stanowisko przedstawił także mBank, który zapowiedział, że zapozna się ze stanowiskiem UOKiK.
- Przypominam, że sprawa klientów z postępowania zbiorowego przeciwko mBankowi - po kasacji Sądu Najwyższego, który przyznał nam rację - została skierowana do ponownego rozpatrzenia przez Sąd Apelacyjny.Nasza argumentacja, przedstawiana przed sądami w tej sprawie, nie zmienia się- stwierdza Krzysztof Olszewski, rzecznik mBanku.
- Wcześniejszy wyrok w procesie zbiorowym przesądził wyłącznie kwestię odpowiedzialności banku w przedmiotowej sprawie. Nie dotyczył zaś sposobu ustalania oprocentowania, wysokości rat czy wypłaty kwot w określonej wysokości dla poszczególnych klientów- dodaje.