Wypracowaniu rozwiązania problemu kredytów we franku szwajcarskim (CHF) nie sprzyja brak rzetelnej odpowiedzi na pytanie, kim jest i czym tak naprawdę dysponuje przeciętny polski frankowicz.
Jakoś nie przekonuje mnie wygodna dla sektora bankowego teza, że frankowiczem jest zamożny i sprytny zarazem leming z Miasteczka Wilanów, który kupił za kredyt w CHF kilka mieszkań na wynajem. Punktem startu do odpowiedzi na fundamentalne pytanie dotyczące polskiego frankowicza może być opublikowany niedawno raport NBP o zamożności Polaków.
Kredyty w CHF rodzą dla sektora bankowego w Polsce wiele problemów. Pierwszym z nich jest wadliwa struktura aktywów i pasywów naszego sektora bankowego (tzw. długa pozycja walutowa). Kolejnym – coraz większe problemy z refinansowaniem kredytów we franku szwajcarskim oraz problem braku w bankach w Polsce dopasowania czasowego aktywów i pasywów. Finansowanie akcji kredytowej obligacjami i listami zastawnymi ma wciąż u nas znaczenie marginalne. Trzeba także pamiętać, że zgodnie z raportami BFG udział kredytów na cele mieszkaniowe stanowi w polskim systemie bankowym znaczący odsetek aktywów bankowych w odróżnieniu od innych państw UE. Stąd pogorszenie jakości portfela kredytów mieszkaniowych może silnie oddziaływać na wyniki polskich banków, naruszając wtedy ich bazę kapitałową, co ujemnie wpływa na ich wskaźniki wypłacalności.
Pozostało
94%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama