W pierwszej połowie 2016 r. zamierzałem zaciągnąć kredyt na budowę domu. Uzbierałem około 12 proc. kosztów budowy, co miało stanowić wkład własny ponad obowiązkowe 10 proc. Niestety, obawiam się, że kredytu nie dostanę, bo od przyszłego roku wkład własny musi wynosić co najmniej 15 proc. Czy to prawda i czy da się jakoś ominąć ten wymóg – pyta czytelnik
W pierwszej połowie 2016 r. zamierzałem zaciągnąć kredyt na budowę domu. Uzbierałem około 12 proc. kosztów budowy, co miało stanowić wkład własny ponad obowiązkowe 10 proc. Niestety, obawiam się, że kredytu nie dostanę, bo od przyszłego roku wkład własny musi wynosić co najmniej 15 proc. Czy to prawda i czy da się jakoś ominąć ten wymóg – pyta czytelnik
W 2013 r. Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) stojąca na straży rynku finansowego w Polsce postanowiła, że banki przy udzielaniu kredytów hipotecznych powinny wymagać wkładu własnego od osób chcących zakupić nieruchomość. Do historii przeszły więc kredyty udzielane w wysokości 100 proc. ceny nieruchomości, co we wcześniejszych latach było zjawiskiem występującym na rynku.
Wysokość wkładu własnego, którym musi dysponować kredytobiorca, systematycznie więc rośnie, począwszy od 2013 r. W 2015 r. wskaźnik ten wynosił 10 proc. wartości kupowanego lokum. Od 1 stycznia 2016 r. wymogi jeszcze się zaostrzą, bo co do zasady wkład własny będzie musiał wynosić 15 proc., a od 2017 r. już 20 proc. I to ma być wartością docelową.
Furtką dla czytelnika może się okazać wprowadzony przez KNF wyjątek. Twardy wkład własny kredytobiorcy, czyli środki finansowe, może w 2016 r. wynosić 10 proc., o ile na kolejne 5 proc. wartości kredytowanej nieruchomości klient banku wykupi specjalne ubezpieczenie. W przypadku czytelnika – jeśli ma on wkład w wysokości 12 proc. – będzie musiał wykupić ubezpieczenie na 3 proc. brakującej części obowiązkowego wkładu. Oczywiście takie rozwiązanie kosztuje, więc być może warto wstrzymać się z zaciąganiem zobowiązania i zebrać brakujące pieniądze, aby nie musieć dodatkowo się ubezpieczać.
To nie wszystko. Jeżeli kredyt hipoteczny jest zaciągany na budowę domu, a nie zakup mieszkania w bloku, bank może jako wkład własny potraktować wartość nieruchomości gruntowej, na której docelowo znajdować się będzie nieruchomość stanowiąca przedmiot kredytowania. Ale uwaga, sam grunt nie może być obciążony kredytem. A więc jeśli czytelnik dysponuje należącą do niego ziemią, na której zamierza postawić dom, to instytucja finansowa może (choć nie musi) zaliczyć to jako obowiązkowy wkład własny.
Ponadto do obowiązkowego wkładu własnego można zaliczyć środki pochodzące z programów rządowej pomocy na zakup nieruchomości, jak Mieszkanie dla Młodych. Wbrew nazwie obejmuje on również kredyty hipoteczne na budowę domu. By skorzystać z programu, należy jednak spełnić wiele warunków, jak chociażby związany z wiekiem czy też limitem ceny 1 mkw. nieruchomości w danej lokalizacji.
Podstawa prawna
Uchwała nr 148/2013 Komisji Nadzoru Finansowego z 18 czerwca 2013 r. w sprawie wydania rekomendacji S dotyczącej dobrych praktyk w zakresie zarządzania ekspozycjami kredytowymi zabezpieczonymi hipotecznie – rekomendacja 15.7 (Dz.Urz.KNF z 2013 r. poz. 23).
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama