O niemal 33 mld zł zwiększyła się w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy tego roku wartość udzielonych przez banki kredytów. Tak wynika z najnowszych danych Narodowego Banku Polskiego. Najszybciej rośnie zadłużenie dużych firm, ale zwiększa się także sprzedaż kredytów konsumpcyjnych oraz mieszkaniowych. Tegoroczne tempo robi wrażenie na tle wyników z ostatnich lat. W pierwszych ośmiu miesiącach ubiegłego roku nasze zobowiązania wobec banków wzrosły o 26,6 mld zł, a w 2012 r. – tylko o 18,6 mld zł.
Zdaniem specjalistów boom kredytowy to korzystne zjawisko. Oczywiście pod warunkiem że nie przybierze na sile zbyt mocno. Ale na razie nie ma podstaw do obaw. – Gospodarka potrzebuje do rozwoju odpowiedniej ilości pieniędzy. O tym, że na razie nie zadłużamy się przesadnie szybko, świadczyć może poprawiająca się jakość portfela kredytowego – tłumaczy Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich. I dodaje, że w ciągu ostatnich dwóch lat wartość zaległych zobowiązań klientów indywidualnych spadła z 29,6 mld zł do 27,9 mld zł przy jednoczesnym wzroście akcji kredytowej o ponad 30 mld zł.
Eksperci są również spokojni, jeśli chodzi o zadłużenie przedsiębiorstw. Ono też rośnie szybko, ale bezpiecznie. Wprawdzie na razie służy przede wszystkim finansowaniu zwiększających się obrotów, bo firmy mają jeszcze spore rezerwy, jeśli chodzi o moce produkcyjne i nie inwestują w ich zwiększanie, jednak już w przyszłym roku może się to zmienić.