Na prośbę przyjaciółki poręczyłam zaciągany przez nią kredyt gotówkowy, bo jej majątek nie był dla banku wystarczającym zabezpieczeniem spłaty długu. Początkowo wszystko szło dobrze, kolejne raty spłacała regularnie, ale straciła pracę i jej sytuacja finansowa dramatycznie się pogorszyła. Obawiam się, że w końcu zaprzestanie dalszego regulowania zobowiązań. Czy mogę wycofać się z poręczenia? Jeśli nie, to na jakie konsekwencje muszę być przygotowana jako żyrant – martwi się pani Marta
/>
Opisana sytuacja najlepiej pokazuje, jak niebezpieczne może być podżyrowanie czyjegoś kredytu. Istotą poręczenia jest zabezpieczenie interesów banku jako wierzyciela właśnie w takich przypadkach, jak wskazany przez czytelniczkę. Niezależnie od tego, czy powodem braku spłaty kolejnych rat ze strony dłużnika jest celowe jego działanie, czy też sytuacja losowa, jak chociażby utrata pracy, bank może zwrócić się do żyranta z żądaniem przejęcia obowiązku regulowania zadłużenia. Wówczas nie pozostaje nic innego, jak płacić za osobę, za którą poręczyliśmy. Za realizację tego obowiązku odpowiada się bowiem całym majątkiem.
Warto jednak zwrócić uwagę na szczegóły. Zakres odpowiedzialności żyranta wynika z umowy kredytowej. Poręczeniem może być objęta cała kwota kredytu albo jedynie jego część. To drugie rozwiązanie jest użyteczne wtedy, gdy poręczenie nie jest jedynym zabezpieczeniem danego kredytu, np. spłatę większej części długu zabezpiecza majątek kredytobiorcy, ale nie jest on wystarczający, dlatego dla części zobowiązania trzeba ustanowić poręczenie. Przypadek czytelniczki to druga sytuacja, warto więc, by domagała się od banku, by ten swoje wierzytelności najpierw postarał się zaspokoić z majątku kredytobiorcy, zaś dopiero w przypadku bezskutecznej egzekucji zgłosił się do niej, czyli poręczyciela. Taki zapis można umieścić w umowie kredytowej, jeśli się jednak tego nie zrobi, bank nie musi najpierw wyczerpać możliwości egzekucji z majątku dłużnika, a od razu może zwrócić się do żyranta.
Jednostronne wycofanie się żyranta z poręczenia nie jest możliwe, bo godziłoby w opisany wyżej sens tego rodzaju zabezpieczenia. Można natomiast się o to postarać, ale jedynie za zgodą banku (patrz porada eksperta). Nie jest to jednak łatwe, bo w miejsce poręczenia instytucja finansowa zażąda innego zabezpieczenia. Nawet znalezienie tego ostatniego nie daje jednak gwarancji uzyskania zgody. Bank może bowiem uznać, że inny poręczyciel, który miałby wstąpić w miejsce pierwotnego żyranta, jest mniej wiarygodny.
Oczywiście są pewne sytuacje, gdy poręczenie wygasa. Pomijając kwestię spłaty zobowiązania, żyrant wskazany w umowie kredytu nie musi martwić się o udzielone poręczenie, jeśli kredytobiorca odstąpi od umowy przed uruchomieniem środków. Ustawa o kredycie konsumenckim daje na to 14 dni od zawarcia umowy.
Poręczyciel ma zagwarantowany pełen dostęp do informacji związanych z kredytem i jego spłatą, powinien więc domagać się od banku bieżących alertów, jeśli pojawią się problemy ze spłatą zobowiązania. Będzie mógł wtedy szybko zareagować, podjąć działania i dzięki temu uniknąć konieczności spłacania – obok kwoty samego kredytu – dodatkowych odsetek karnych za opóźnienia.
W momencie, gdy dłużnik popadnie w kłopoty, może okazać się, że będzie chciał renegocjować warunki umowy kredytowej z bankiem, np. poprosi o wydłużenie okresu spłaty, by zmniejszyć comiesięczne raty. Poręczyciel, który może nie wyrazić zgody na takie działanie, powinien dokładnie przemyśleć, czy zmiana zapisów umowy rzeczywiście pomoże dłużnikowi. Jeżeli tak, to warto przystać na nowe zapisy, bo istnieje wówczas szansa, że ten mimo gorszej sytuacji finansowej nadal będzie w stanie regulować kolejne raty.
Jeżeli żyrant spłaci choćby część zobowiązania dłużnika, któremu poręczył kredyt, powinien następnie próbować odzyskać swoje pieniądze. Warto dysponować dokumentacją uzyskaną z banku, która stanowi dowód, że spłaciło się za kogoś określoną część kredytu. Jest to roszczenie regresowe. Ta regulacja ma stanowić swoiste zabezpieczenie przed nagminnym występowaniem sytuacji, w których ktoś zaciąga kredyt, znajduje żyranta, po czym nie spłaca zobowiązania i tym samym zostawia poręczyciela z problemem.
Podstawa prawna
Art. 876–887 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 121 ze zm.).
Art. 53 ustawy z 12 maja 2011 r. o kredycie konsumenckim (t.j. Dz.U. z 2011 r. nr 126, poz. 715 ze zm.).
PORADA EKSPERTA
Obowiązujące przepisy nie wskazują w sposób wyraźny i jednoznaczny, czy i w jaki sposób możliwe jest wycofanie poręczenia wymagalnego już kredytu. Należałoby więc zastosować w tej kwestii ogólne zasady prawa cywilnego i przyjąć, iż wygaśnięcie poręczenia jest możliwe w przypadku pisemnego porozumienia o zwolnieniu poręczyciela z jego zobowiązania, zawartego pomiędzy bankiem a poręczycielem.
Chcąc wycofać swoje poręczenie, poręczyciel powinien zatem w pierwszej kolejności złożyć do banku wniosek o dokonanie takiego zwolnienia. Należy przy tym pamiętać, iż to do banku będzie należała ostateczna decyzja, czy i pod jakimi warunkami zwolnić poręczyciela ze zobowiązania. To bowiem bank ponosi ryzyko związane z wygaśnięciem zabezpieczenia kredytu. W zależności zatem od poziomu ryzyka związanego z wycofaniem poręczenia, bank może zwolnić poręczyciela z długu bez dodatkowych warunków lub uzależnić zwolnienie od innego zabezpieczenia kredytu (np. wstąpienia nowego poręczyciela lub ustanowienia hipoteki). Nie ma przy tym znaczenia, jakiego rodzaju kredytu dotyczy poręczenie oraz na jakim etapie realizacji umowy się znajdujemy.
Wprawdzie obowiązujące przepisy przewidują możliwość odwołania dokonanego poręczenia, jeżeli jest ono bezterminowe, a dług jeszcze nie powstał, jednak w doktrynie przyjmuje się, że zobowiązanie kredytowe powstaje już z chwilą zawarcia umowy kredytowej. Zatem nie ma mowy o zobowiązaniu przyszłym w sytuacji, gdy osoba udziela poręczenia, podpisując je po zawarciu umowy kredytowej przez dłużnika głównego. Innymi słowy, poręczyciel mógłby mocą jednostronnej czynności prawnej odwołać udzielone bezterminowo poręczenie jedynie w sytuacji, gdyby umowa poręczenia została podpisana jeszcze przed zawarciem umowy kredytowej przez beneficjenta kredytu i tylko do czasu zawarcia umowy kredytowej. W pozostałych sytuacjach konieczne będzie porozumienie się z bankiem.