Spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe naruszały prawa klientów. Podobne naruszenia zdarzają się jednak także bankom.
Na jakich zasadach działają SKOK-i / DGP
Błędne informowanie o wysokości rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania (RRSO) i gwarantowanie sobie możliwości wypowiedzenia umowy w przypadku wycofania pożyczki z oferty – to najczęściej pojawiające się nieprawidłowości we wzorcach umownych stosowanych przez SKOK-i. Taki wniosek płynie z decyzji wydanych przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK).

Typowe naruszenia

Choć nadzór nad SKOK-ami sprawuje Komisja Nadzoru Finansowego, to prezes UOKiK również ma prawo przyglądać się ich ofertom i oceniać zgodność z przepisami umów przedstawianych do podpisu konsumentom. Tak bowiem stanowi ustawa o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych (Dz.U. z 2012 r. poz. 855 z późn. zm.).
UOKiK w 2013 r. wydał siedem decyzji dotyczących kas. Większość skontrolowanych przedsiębiorców zaniechała kwestionowanych praktyk, a tym samym uniknęła kar finansowych.
– Stwierdzone przez prezesa UOKiK nieprawidłowości nie odbiegają od tych, które występują u innych przedsiębiorców. Są one takiej samej wagi i często bardzo podobnej natury, jak te, które stosują banki czy inne firmy pożyczkowe – zwraca uwagę Krzysztof Lehmann z bydgoskiej delegatury UOKiK.
Obserwacje urzędu potwierdzają prawnicy.
– Problem ten nie dotyczy tylko SKOK-ów, ale niemal wszystkich instytucji finansowych – przyznaje Andrzej Marek Jakubiec, adwokat w kancelarii Derdzikowski Szczepaniak, autor bloga Prawo dla Biznesu.
Zaznacza jednak, że w przypadku banków, które zmuszone są do przestrzegania znacznie ostrzejszych standardów, pozycja klientów jest zdecydowanie lepsza.

Nieuzasadniona przewaga

Jakie więc nieprawidłowości w przypadku SKOK-ów pojawiały się najczęściej?
– Polegały one przede wszystkim na stosowaniu postanowień tożsamych z wpisanymi do rejestru klauzul niedozwolonych. SKOK-i nie zawsze dochowują należytej staranności przy sprawdzaniu swoich umów pod kątem nowych wpisów, jakie są zamieszczane w rejestrze. Pewne nieprawidłowości wynikały również z niewłaściwego wdrożenia przepisów o kredycie konsumenckim, które weszły w życie w grudniu 2011 r. – relacjonuje Krzysztof Lehmann.
Jeżeli chodzi o niedozwolone klauzule to przede wszystkim są to postanowienia, które wprowadzały klientów w błąd co do wysokości RRSO.
– Zakwestionowane przez UOKiK postanowienia umów pożyczek stosowanych przez niektóre SKOK-i uniemożliwiały konsumentom obliczenie swojego faktycznego zobowiązania wobec pożyczkodawcy. Wynikało to z faktu, że w niektórych umowach brak było zapisów o rzeczywistej rocznej stopie oprocentowania, a w innych zawarto postanowienia, że pożyczkodawca ma możliwość zmiany oprocentowania w przypadku zmiany stóp procentowanych przez bank centralny, co mogło powodować dowolną zmianę przez SKOK-i wysokości odsetek przy minimalnej zmianie stóp procentowych przez NBP – tłumaczy Joanna Ogorzałek, radca prawny w AMlegal Kancelaria Radców Prawnych.
Dodaje, że w efekcie zobowiązanie konsumenta wobec SKOK-u mogło być znacznie wyższe niż to, którego oczekiwał lub które akceptował przy zawarciu umowy.
Takie zastrzeżenia – z punktu widzenia klienta – są niedopuszczalne.
– Dają one nieuzasadnioną przewagę instytucji finansowej, która przecież nie świadczy swoich usług charytatywnie, a pobiera za nie sowite wynagrodzenie. Umowy i regulaminy są skonstruowane w taki sposób, że przeciętny człowiek, a do takich przecież jest skierowana oferta SKOK-ów, nie jest w stanie zrozumieć, ile będzie go dana usługa kosztować – komentuje mec. Jakubiec.

Ekspresowe wypowiedzenie

Innym stwierdzonym przez UOKiK naruszeniem praw konsumentów było zastrzeganie w umowie kredytu lub pożyczki możliwości jej wypowiedzenia na skutek wycofania danej oferty.
– Przykładowo jednego dnia konsument zawarł prawnie wiążącą umowę ze SKOK-iem, a następnie SKOK przestał już innym klientom takich pożyczek udzielać. W takiej sytuacji późniejsza zmiana oferty SKOK-u nie powinna mieć żadnego znaczenia dla realizacji tej umowy. Strony muszą mieć bowiem pewność, że będą danej umowy przestrzegać, a uzależnienie faktycznego obowiązywania umowy od kaprysu instytucji finansowej musi być ocenione negatywnie – wyjaśnia Andrzej Marek Jakubiec.

Wprowadzanie w błąd

Nieprawidłowości w działaniach SKOK-ów nie tylko dotyczyły umów, ale także etapu przedkontraktowego.
– Chodziło o reklamę dotyczącą jednego ze SKOK-ów, w której informował o braku odpłatności za przelewy, jeżeli konsument w określonym terminie zapisze się do kasy. Przekaz reklamowy był jednak na tyle niejasny, że nie było wiadomo, czy te przelewy za 0 zł są rzeczywiście przez cały okres trwania umowy, czy tylko do momentu, do którego można było do tej akcji przystąpić – wskazuje Krzysztof Lehmann.
Prezes UOKiK stwierdził więc, że ze względu na niejasność przekazu konsumenci mogli zostać wprowadzeni w błąd na etapie podejmowania decyzji, czy w ogóle skorzystać z usług SKOK-u, czy też założyć konto u innego przedsiębiorcy.
56 SKOK-ów działa w Polsce