Księgowa w firmie zarzeka się, że przelew z pensją został wysłany, ale pieniędzy na koncie wciąż nie ma. Taka sytuacja zdarzyła się niemal każdemu. Za większość z nich odpowiedzialne są procedury księgowania transakcji w poszczególnych instytucjach finansowych.
Księgowa w firmie zarzeka się, że przelew z pensją został wysłany, ale pieniędzy na koncie wciąż nie ma. Taka sytuacja zdarzyła się niemal każdemu. Za większość z nich odpowiedzialne są procedury księgowania transakcji w poszczególnych instytucjach finansowych.
Z przekazanych nam przez największe banki informacji wynika, że w niektórych przypadkach pieniądze będą potrzebowały prawie doby, aby dotrzeć z banku X do banku Y. Aż tyle, a dokładnie 22 godziny i 35 minut, na swoje środki będzie czekał właściciel konta w Banku Pekao, jeżeli nadawca przelewu wykona go z rachunku w mBanku.
O tym, jak dużo czasu pieniądze spędzą między rachunkami, decydują dwa czynniki: godzina graniczna w banku nadawcy i godzina księgowania przelewów przychodzących w banku odbiorcy. – Ich ustalenie leży w gestii banków i zależy przede wszystkim od możliwości systemu informatycznego oraz organizacji pracy w każdym z nich – tłumaczy Tomasz Jończyk z Krajowej Izby Rozliczeniowej, która prowadzi system Elixir służący do realizacji przelewów między instytucjami.
Godzina graniczna to termin, po którym przelew nie zostanie zrealizowany w danym dniu, tylko następnego ranka. Chyba że pieniądze wysyłane są w piątek lub przed dniem świątecznym. Elixir pracuje od poniedziałku do piątku z wyjątkiem świąt. Zatem pieniądze nadane np. w piątek po godzinie granicznej wyjdą z banku nadawcy dopiero w poniedziałek. Spośród dziesięciu banków, największych pod względem liczby prowadzonych kont, najwcześniejszą godzinę graniczną ma mBank. Klienci tej instytucji, aby pieniądze wyszły z niej w dniu zlecenia, muszą wykonać przelew do godz. 13.25. Większość banków ustala godzinę graniczną między 14 a 15. Spośród ankietowanych przez nas instytucji tylko Alior i BPH mają godziny graniczne przesunięte poza 15. W Aliorze to 15.10, w BPH – 15.30.
Na to, jak długo pieniądze będą wędrować między rachunkami, wpływ ma także godzina księgowania przelewów z pierwszej porannej sesji Elixir. Tu rozbieżność między instytucjami jest mniejsza. Większość banków operację tę przeprowadza między godz. 11 a 12. To w tym czasie dotrą pieniądze na konta beneficjentów, których wierzyciele wykonali przelewy po godzinie granicznej w swoich bankach. Do pierwszej porannej sesji Elixir ich przelewy miały status oczekujących, a pieniądze – jak mówią bankowcy, były w drodze między dwoma ROR-ami. Nie znajdowały się już na rachunku nadawcy, a na koncie odbiorcy jeszcze ich nie było.
Opisana sytuacja nie pozostaje oczywiście bez wpływu na przychody banków. Na podstawie stanu depozytów w bankach można oszacować, że każdego dnia w drodze jest ponad 10 mld zł. Pieniądze te de facto pracują na korzyść banków.
Najniżej oprocentowany depozyt w Narodowym Banku Polskim wynosi obecnie 2,75 proc. W związku z tym przychód banków z odsetek może przekraczać ponad 300 mln zł rocznie.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama