Coraz bardziej widoczne jest za to światełko w tunelu – zgodnie z doniesieniami prasowymi w połowie października KNF ma przedstawić projekt nowej rekomendacji, która może ulżyć części potencjalnych kredytobiorców.
Zmiany zdolności kredytowej w ostatnich miesiącach są niemal symboliczne. Już od wielu tygodni kredytobiorcy mogą wnioskować o maksymalny kredyt w praktycznie niezmienionej wysokości, nawet pomimo obniżenia stawki Wibor. W październiku rodzina z dwójką dzieci, uzyskująca łączny dochód w wysokości 5 000 złotych, może ubiegać się o średni kredyt w wysokości 347 074 złotych.
Jest to kwota co prawda niższa niż przed miesiącem, ale spadek maksymalnej kwoty jest minimalny, bo tylko o 5422 złote, czyli 1,5 procenta. Również singiel z wysokimi dochodami w bieżącym miesiącu ma mniejszą zdolność kredytową, niż kilka tygodni temu. Osoba zarabiająca 7000 złotych może uzyskać kredyt w średniej wysokości 626 870 złotych. W tym przypadku spadek maksymalnej zdolności jest jeszcze mniejszy niż w przypadku rodziny z dziećmi, bo wynosi tylko niespełna 1,1 procent.
Na niemal niezmienny poziom zdolności kredytowej wpływ ma przede wszystkim utrzymujący się na praktycznie stałym pułapie poziom oprocentowania kredytów, przy niezmienionej metodyce wyznaczania zdolności. Mimo, iż 3 miesięczna stopa referencyjna Wibor od początku lipca spadła z poziomu 5,13 procent do 4,92 procent, to nie przełożyło się to na żadne głębsze zmiany możliwości płatniczych, bowiem w tym samym okresie w większości banków zostały podwyższone marże kredytowe. Skumulowanie tych dwóch zdarzeń oznacza niemal taki sam poziom łącznego oprocentowania i zdolności kredytowej.
Znacznie istotniejszym czynnikiem, oprócz oprocentowania kredytu, który wpływa na zdolność kredytową jest sposób jej wyznaczania. Aktualnie obowiązujące rekomendacje Komisji Nadzoru Finansowego nie pozwalają w żaden sposób na zwiększenie dostępnych dla klientów kwot kredytów. Zgodnie z zaleceniami nadzoru bankowego rata kredytu nie może przekroczyć 50 procent dochodu netto i 65 procent dla osób zarabiających powyżej średniej krajowej.
Dodatkowo wymóg liczenia zdolności dla maksymalnie 25 lat powodują, że nawet oczekiwane przez rynek obniżenie stóp procentowych NBP i w konsekwencji spadek oprocentowania kredytów (przy założeniu niezmiennych marż) nie przełożą się na jakościową zmianę w zakresie zdolności kredytowej. Niższe o 1,00 p.p. oprocentowanie oznacza podwyższenie zdolności tylko o około 10 procent. Na większe zmiany możemy zatem liczyć dopiero po złagodzeniu polityki banków, które aktualnie są ograniczane przez zapisy Rekomendacji S i T.
Zapowiedź zliberalizowania tych zasad jest zatem dobrym znakiem dla osób, które planując zaciągnąć kredyt i liczą na podwyższenie swoich możliwości uzyskania kredytu. Zgodnie z zapowiedziami propozycje KNF możemy poznać już w połowie października.