Sędziowie powinni zaufać rozsądkowi kredytobiorców. I gdy ci twierdzą, że chcą konkretnego rozstrzygnięcia sprawy, które w świetle prawa jest odpowiednie, nie należy orzekać inaczej ze względu na sędziowską ocenę, co dla konsumenta jest dobre.
Tak najkrócej da się podsumować zawiłą opinię rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie przedłożonej przez Sąd Okręgowy w Warszawie. Pisząc wprost – to opinia korzystna dla frankowiczów.
Rzecznik w wydanej wczoraj opinii uznał, że prawo unijne stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy uzupełnił luki w umowie – w zakresie nieuczciwych warunków umowy określających sposób i wysokość świadczenia, które prowadzą do niekorzystnego dla konsumenta upadku kontraktu – w drodze odwołania się do przepisów prawa krajowego przewidujących, że treść czynności prawnej jest uzupełniana przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów. Wola konsumenta, który uważa, że stwierdzenie nieważności całej umowy nie jest dla niego niekorzystne, przeważa nad wdrożeniem systemu ochrony, takiego jak zastąpienie nieuczciwego warunku i utrzymanie umowy w mocy.
Spraw, w których niniejsze rozumowanie znalazłoby zastosowanie, jest wiele. Często bowiem frankowicze wykazują w sądzie, że w ich umowach roiło się od klauzul abuzywnych. Postanowienia te są więc niewiążące. Pytanie, co dalej. Czy sąd powinien unieważnić całą umowę, uznać ją za obowiązującą z wyłączeniem abuzywnych klauzul, czy może samodzielnie „uzupełnić” umowę o postanowienie, które uzna za sprawiedliwe? Frankowicze optują za dwoma pierwszymi wariantami. I do tego samego wniosku zmierza opinia rzecznika generalnego TS UE. Sama opinia nie ma jednak jakiejkolwiek mocy prawnej. To jedynie podpowiedź udzielona sędziom trybunału. Doświadczenie pokazuje jednak, że w przytłaczającej większości przypadków sędziowie podążają w kierunku nakreślonym im przez rzeczników generalnych.

ORZECZNICTWO

Opinia rzecznika generalnego TSUE z 14 maja w sprawie C-260/18.