W piątkowym komunikacie Konfederacji Lewiatan czytamy, że prezes Centrum Mediacji Lewiatan, a zarazem amerykański adwokat Roman Rewald "przeanalizował sytuację tzw. bańki dotyczącej kredytów hipotecznych w USA, która była przyczyną kryzysu na rynkach finansowym i nieruchomości w 2008 roku".
"Okazało się, że w wielu stanach USA przed wydaniem rozstrzygnięcia sądowego w sprawach niespłaconych kredytów zastosowano instytucjonalnie obowiązkową mediację. Polegała ona oczywiście na zasadzie prawa do jej odstąpienia przez strony sporu, po przeprowadzeniu co najmniej pierwszego spotkania w sprawie mediacji" - głosi komunikat konfederacji.
"W podobny sposób, wykorzystując mediację, można rozwiązać problem kredytów frankowych w Polsce" - cytuje komunikat Romana Rewalda. Komunikat dodaje, że o tym pomyśle została zawiadomiona kancelaria prezydenta, która "przypomniała w liście do Centrum Mediacji, że Komisja Nadzoru Finansowego wkrótce wyda dla banków rekomendacje, które mają je skłonić do rozmów z kredytobiorcami na temat przewalutowania kredytów". Takie rozmowy mogą być właśnie okazją do skorzystania z instytucji mediacji - miała uznać kancelaria.
Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha, komentując pomysł Lewiatana, powiedział PAP, że wszystkie działania zmierzające do skłonienia banków do dobrowolnego rozwiązania problemu kredytów denominowanych i indeksowanych do walut obcych są warte poparcia.
Przypomniał zarazem, że z podobną propozycją wystąpił nie tylko Lewiatan, ale także np. UOKiK. "Istotą mediacji jest dobrowolność, nie sposób do niej kogoś zmusić, ale jeśli Centrum Mediacji Lewiatan podejmie aktywność, by skłonić banki do wprowadzenia tego mechanizmu do procesu odwalutowywania kredytów, należy to pozytywnie ocenić" - zaznaczył. "Trzeba jednak pamiętać, że nie jest to sposób generalnego rozwiązania problemu" - dodał.
Mucha zwrócił zarazem uwagę, że w tej chwili nie ma projektu legislacyjnego uregulowania kwestii mediacji w przypadku kredytów denominowanych i indeksowanych, choć w sejmowej podkomisji toczą się prace nad projektami ustaw dotyczącymi frankowiczów, m.in. nad prezydenckim projektem zakładającym zwrot kredytobiorcom przez banki części nienależnie pobranych spreadów. Jak dodał, projekty mediacyjne przedstawione przez Lewiatana i inne podmioty mogą być w przyszłości analizowane pod kątem implementacji w ramach tworzonych rozwiązań prawnych.
8 lutego br. na pierwszym merytorycznym posiedzeniu spotkała się sejmowa podkomisja ds. projektów frankowych. Ma się zajmować trzema projektami - złożonym przez prezydenta Andrzeja Dudę, a także przez kluby PO i Kukiz'15. Ich pierwsze czytanie w Sejmie odbyło się jeszcze w październiku ub. roku.
Podkomisja nie podjęła na razie decyzji, który z projektów będzie "wiodący". Obecny na obradach wiceminister finansów Piotr Nowak oraz przedstawiciel NBP udzielili poparcia projektowi prezydenckiemu.
Projekt prezydencki przewiduje, że banki będą musiały zwrócić swoim klientom różnicę między dopuszczalnym spreadem a tym, który w rzeczywistości pobrały. Projekt ma obejmować umowy kredytu zawarte od 1 lipca 2000 roku do wejścia w życie "ustawy antyspreadowej" (26 sierpnia 2011 roku). Dotyczyć ma konsumentów, a także osób prowadzących działalność gospodarczą, które nie dokonywały odpisów podatkowych w związku z kredytami.
Z kolei w myśl projektu PO kredytobiorca mógłby ubiegać się w swoim banku o przewalutowanie posiadanego kredytu hipotecznego w walucie obcej, czyli m.in. w szwajcarskim franku. Przewalutowanie miałoby następować po kursie z dnia sporządzenia umowy restrukturyzacyjnej i polegać na wyliczeniu różnicy między wartością kredytu po przewalutowaniu, a kwotą zadłużenia, jaką posiadałby w tym momencie kredytobiorca, gdyby w przeszłości zawarł z bankiem umowę o kredyt w polskich złotych. Bank miał umarzać część tej kwoty. Jeżeli natomiast różnica byłaby wartością ujemną, to nie podlegałaby umorzeniu, ale stanowiła zobowiązanie kredytobiorcy w całości.
Złożony przez klub Kukiz'15 projekt ustawy o "restrukturyzacji kredytów denominowanych lub indeksowanych do waluty innej niż waluta polska oraz o wprowadzeniu zakazu udzielania takich kredytów" zakłada, że kredyty w złotówkach i kredyty denominowane w obcych walutach zostaną zrównane, co ma oznaczać potraktowanie kredytów frankowych tak, jakby od początku były kredytami w złotówkach. Właśnie ten projekt najmocniej popiera środowisko frankowiczów.