Projekt ustawy budżetowej zwiastuje przyspieszenie walki z kopciuchami, nie odpowiada za to na pytanie o wydzielenie aktywów węglowych ze spółek energetycznych.
Analizując projekt budżetu na 2025 r. pod kątem energetyki, komentatorzy zwracają uwagę przede wszystkim na to, co w nim się nie znalazło. Chodzi o brak środków przewidzianych na wydzielenie aktywów węglowych z państwowych spółek energetycznych. O ile rządzący nie wykluczają, że ostatecznie takie wydzielenie nastąpi, o tyle zdaniem Łukasza Prokopiuka, analityka Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska, inwestorzy mogą zacząć tracić cierpliwość w związku z opóźnieniem tego procesu. – Dalsze inwestowanie w spółki z elektrowniami węglowymi czy kopalniami jest praktycznie niemożliwe ze względu na wymogi ESG. Natomiast rządzący zdają sobie sprawę z ryzyka politycznego, jakie niosłyby zdecydowane działania w tej kwestii – ocenia w rozmowie z DGP.
Rozwiane zostały za to wątpliwości co do przyszłości osłon dla wrażliwych odbiorców prądu. Pozycja ta znalazła się w projekcie budżetu i w 2025 r. na ten cel zostaną przeznaczone 2 mld zł. W porównaniu z rozwiązaniem, które funkcjonuje w drugiej połowie br., będzie to znacznie mniejsze obciążenie dla budżetu. Za pół roku funkcjonowania bonu energetycznego podatnicy zapłacili nieco ponad 8 mld zł. Ale minister finansów Andrzej Domański deklarował przy okazji prezentacji projektu: – Rząd pracuje nad mrożeniem cen. Nie wykluczam, że środki będą istotnie większe.
Szczegóły rozwiązania na przyszły rok nie są znane. Za przygotowanie projektu będzie odpowiedzialne Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
W projekcie budżetu przewidziano 4,6 mld zł na budowę pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Zdaniem Marcina Roszkowskiego, prezesa Instytutu Jagiellońskiego, to ważny sygnał, że projekt będzie kontynuowany. – W Polsce atom, duży czy mały, jest niezbędny, by zastępować jednostki węglowe w podstawie naszego systemu elektroenergetycznego. Jednak budowa będzie trwać jeszcze przez co najmniej dekadę i będzie pochłaniać coraz większe sumy – mówi ekspert.
Budżet centralny przeznaczy 12,6 mld zł na dział „bezpieczeństwo gospodarcze państwa i gospodarka złożami kopalin, w tym surowcami energetycznymi”. Tu w grę wchodzą projekty dotyczące usprawnienia sieci energetycznych, rozbudowy sieci gazowej czy przygotowania do budowy infrastruktury do przesyłania wodoru.
– Cele takie mają być też zasilane pieniędzmi unijnymi z Krajowego Planu Odbudowy, ale przewidziane na to środki budżetowe są o tyle istotne, że zapewnią wkład własny, niezbędny do ich realizacji – komentuje Roszkowski. Według ustawodawcy wydatki zwiększą odporność naszego systemu energetycznego na nieprzyjazne działania z zewnątrz oraz przyczynią się do wzrostu udziału źródeł odnawialnych w polskim miksie.
Na zadania związane ze środowiskiem (system ochrony środowiska i informacji o środowisku, kształtowanie bioróżnorodności, ochrona powietrza i przeciwdziałanie zmianom klimatu, gospodarka zasobami i strukturami geologicznymi, ochrona wód i zagospodarowanie zasobami wodnymi) na 2025 r. zaplanowano 17,4 mld zł, o 800 mln zł więcej niż w 2024 r.
W dużej mierze wynika to ze zwiększonych o 1 mld zł środków na ochronę powietrza i przeciwdziałanie zmianom klimatu. Ma to się przyczynić do poprawy jakości powietrza. W 2022 r. aż 30 proc. spośród 46 stref geograficznych, na które jest podzielony kraj, przekraczało standard dotyczący poziomu zanieczyszczenia powietrza. Zgodnie z projektem ustawy budżetowej, w 2025 r. tylko 4 proc. stref ma nie spełniać tych warunków, w 2026 r. – 2 proc., a w 2027 r. wszystkie strefy mają spełniać standardy. Oznacza to znaczne przyspieszenie zakładanego tempa realizacji celów w porównaniu z poprzednimi założeniami – w budżecie na 2024 r. zakładano, że w 2025 r. aż 28 proc. stref nie spełni oczekiwanych parametrów, a w 2026 r. – 26 proc.
Flagowym projektem, którego celem jest zmiana źródła ogrzewania (np. z kopciucha na pompę ciepła czy kocioł na biomasę) jest program „Czyste powietrze”. W 2018 r. zapowiadano, że do 2029 r. w jego ramach zostanie wydanych 103 mld zł. Dotychczas wypłacono zaledwie 12 mld zł. Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego, pozytywnie ocenia ambitniejsze cele wyznaczone w projekcie ustawy. – Dobrze, że zwiększono determinację dotyczącą poprawy jakości powietrza. Musi to iść jednak w parze z zapewnieniem środków, które zagwarantują płynność Czystego Powietrza w wieloletniej perspektywie i umożliwią wymianę pozostałych kopciuchów. Według nas pieniądze na ten cel powinny pochodzić m.in. z ETS – mówi DGP. Chodzi o system handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych.
Dziwić może za to zmniejszenie kwoty wydatków na ochronę wód i gospodarowanie zasobami wodnymi (o 90 mln zł w porównaniu z 2024 r.) w kontekście zakwitów złotej algi, które doprowadziły w tym roku do śnięcia ponad 130 t ryb.
– W związku z napiętym budżetem i procedurą nadmiernego deficytu działania związane z wodą chcemy sfinansować też z szerokiego strumienia środków europejskich. Wartość samych funduszy na adaptację do zmian klimatu to 11 mld zł, które planujemy wykorzystać m.in. na naprawdę ekosystemów rzecznych – mówi DGP Urszula Zielińska, wiceministra klimatu i środowiska. ©℗