Cable pooling, czyli współdzielenie przyłącza przez różne instalacje OZE, miał być remedium na niewydolność sieci energetycznych. Pół roku po wejściu w życie nowych przepisów eksperci nawołują o ich zmianę lub przynajmniej wyjaśnienie.
Moglibyśmy mieć więcej energii z OZE, gdyby nie przestarzałe i niewydolne sieci. Skala odmów przyłączenia poważnie blokuje wytwórców zielonej energii. Zmienić to miały wprowadzone nowelizacją ustawy o odnawialnych źródłach energii oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2023 r. poz. 1762) przepisy, umożliwiające tzw. cable pooling. Zakłada on, że jednym przyłączem mogą się podzielić dwie lub więcej instalacji OZE. Na przykład w dzień korzysta z niego farma fotowoltaiczna, a nocą wiatraki. Na razie jednak zamiast źródłem dodatkowej energii cable pooling stał się przyczyną sporów między inwestorami a operatorami.
Zdaniem ekspertek KPMG w zakresie prawa energetycznego, radczyń prawnych Anny Szczodrej i Aleksandry Kolendy, procedura przyłączania do sieci w ramach cable poolingu wciąż budzi wiele wątpliwości. Czy operator ma prawo żądać zaliczki na poczet opłaty za przyłączenie, mimo że zastosowanie cable poolingu nie skutkuje zwiększeniem mocy przyłączeniowej ani nie generuje istotnych kosztów przyłączenia? Czy istniejąca już przyłączana instalacja powinna być dostosowana do wymogów unijnego rozporządzenia 2016/631 ustanawiającego kodeks sieci dotyczący wymogów w zakresie przyłączenia jednostek wytwórczych do sieci (NC RtG)? Jeden z operatorów stoi na stanowisku, że przyłączenie w ramach cable poolingu z wykorzystaniem istniejącej instalacji jest możliwe jedynie w przypadku, gdy została ona przyłączona do sieci lub wydano dla niej warunki przyłączenia po 1 października 2023 r. Wreszcie, jak zwykle, gdy pojawia się temat przyłączeń, inwestorzy skarżą się na brak transparentności przy weryfikacji technicznych warunków przyłączenia do sieci, w tym również na brak dostępu do zleconych przez operatorów ekspertyz.
Problem dostrzegł prezes Urzędu Regulacji Energetyki, który opublikował w marcu korzystne dla inwestorów wyjaśnienia przepisów. Wskazuje w nich, że to nie warunki techniczne, lecz ekonomiczne są często faktycznym powodem odmowy. Gdy przedsiębiorstwo energetyczne odmówi przyłączenia z powodu braku warunków ekonomicznych, to może zawrzeć umowę o przyłączenie do sieci w tzw. trybie komercyjnym, ustalając opłatę za przyłączenie. Prezes URE wyjaśnia też, że w ramach współdzielenia przyłącza mogą być przyłączane instalacje z takim samym rodzajem źródła energii, jak i z różnymi. Jeśli natomiast chodzi o wymóg dostosowania instalacji do rozporządzenia NC RtG, to taki wymóg operator może postawić tylko nowym, przyłączanym w ramach dzielenia się przyłączem instalacjom.
Wyjaśnienia prezesa URE nie rozwiązują wszystkich problemów z przepisami o cable poolingu. Ekspertki KPMG wskazują na potrzebę ich zmiany. Dziś nie ma, w ramach tego rozwiązania, możliwości przyłączania magazynów energii, co ich zdaniem uniemożliwia efektywne wykorzystanie istniejących już mocy zainstalowanych. Słabością obowiązującej regulacji jest też brak możliwości uzyskania wsparcia dla drugiej i kolejnej instalacji w danym miejscu przyłączenia.©℗