Tylko 220 z 6 tys. firm złożyło potwierdzenie przeprowadzenia audytu.
/>
Nieznajomość wymogów ustawy o efektywności energetycznej z 2016 r. może słono kosztować. Za brak audytu, którego potwierdzenie firmy muszą złożyć w URE do końca października (a przeprowadzić go do końca września), grozi kara do 5 proc. przychodu osiągniętego w poprzednim roku podatkowym. Czyli w firmie o przychodach 1 mld zł może wynieść 50 mln zł. Firmy po raz pierwszy stanęły przed takim wyzwaniem i na razie kiepsko sobie z tym radzą: z danych na koniec maja wynika, że wykonało go zaledwie 220 firm na 6 tys. zobowiązanych do tego.
– Część z nich nie zdaje sobie sprawy z narzuconego terminu. A przeprowadzenie audytu oznacza nie tylko spełnienie wymogów ustawowych, ale także możliwość obniżenia kosztów eksploatacji urządzeń i instalacji, wdrożenia efektywniejszego modelu zarządzana energią i poprawienia wskaźników finansowych – mówi Magdalena Burzyńska, dyrektor zarządzający w firmie doradczej Ayming Polska.
Część nie wie, że audyt trzeba przeprowadzić, wiele uważa, że nie da się optymalizować kosztów energii.
Z raportu Ayming, do którego dotarł DGP, wynika, że zaledwie co trzecia energochłonna firma deklaruje, iż podlega obowiązkowi audytu energetycznego. Połowa z nich już go przeprowadziła. 34 proc. z pozostałych planuje zrobić to w ciągu pół roku, a 40 proc. nie jest w stanie określić terminu. Co ciekawe, blisko co piąta duża firma twierdzi, że audyt energetyczny jej nie dotyczy. Sondaż dla Ayming przeprowadził Kantar Millward Brown w kwietniu na próbie 100 przedsiębiorstw.
– Według danych GUS 83 proc. energii elektrycznej w Polsce zużywa przemysł. Jej koszty przekładają się na możliwości produkcyjne, a więc na wyniki finansowe zakładów. Muszą kłaść szczególny nacisk na optymalne zarządzanie energią – mówi Magdalena Burzyńska.
Niemal co trzecia badana przez Ayming firma deklaruje, że wydatki na energię elektryczną stanowią powyżej 7 proc. jej kosztów produkcji. Większość z nich (69 proc.) widzi możliwość ich zoptymalizowania. Dostrzega to więcej dużych (powyżej 250 pracowników) niż średnich (50–249 osób) firm. Co czwarty respondent nie widzi możliwości oszczędzania energii.
Znaczna część firm (12 proc. dużych, 34 proc. średnich) nie jest świadoma tego, że płaci akcyzę za energię elektryczną, która stanowi od 7 do 9 proc. ich rachunków (20 zł za megawatogodzinę). Ten podatek w Polsce jest dość wysoki, bo minimalna stawka narzucona przez UE wynosi 0,5 euro za 1 MWh, a u nas to 4,66 euro. Dla porównania 0,5 euro obowiązuje w Irlandii i Luksemburgu, 0,52 na Litwie, 0,54 w Danii, a 1,5 na Malcie. Jednak w Niemczech jest to już ponad 15 euro.
Dla przykładu – polska firma zużywająca 15 GWh energii elektrycznej rocznie w ramach podatku akcyzowego zasila budżet państwa kwotą 300 tys. zł, w Czechach byłoby to 66 tys. zł, w Danii 34,4 tys. zł, a na Litwie 33,1 tys. zł. Mimo to poziom kosztów energii elektrycznej w Polsce jest niższy od średniej w krajach UE. Z danych Eurostatu wynika, że w 2016 r. wynosił w UE 0,1252 euro/kWh dla przedsiębiorstw zużywających od 2 do 20 GWh, a w Polsce 0,0878 euro/kWh. Najdroższą energię ma Dania (0,2649 euro/kWh), a najtańszą Luksemburg (0,0585 euro/kWh).
Firmy jednak nie zawsze wiedzą, że mogą obniżyć rachunki za prąd, m.in. poprzez obniżenie akcyzy, zmniejszenie opłat dystrybucyjnych, czy dostać unijne dofinansowanie na zwiększenie efektywności energetycznej. Warunkiem ubiegania się o nie jest posiadanie białego certyfikatu, czyli świadectwa efektywności energetycznej, który dostają po przeprowadzeniu audytu. Firma musi wykazać, że w wyniku zrealizowanych lub planowanych inwestycji jest w stanie zaoszczędzić w ciągu roku nie mniej niż ok. 115 MWh energii. Zaudytowana firma może się ubiegać o dofinansowanie z UE na inwestycje zwiększające efektywność energetyczną (pożyczka preferencyjna do 75 proc. kosztów z możliwością umorzenia do 15 proc.).
Obowiązek audytu spoczywa na firmach, które zatrudniają średniorocznie nie mniej niż 250 pracowników lub osiągają roczny obrót netto ze sprzedaży towarów i usług oraz operacji finansowych przekraczający 50 mln euro, a suma aktywów przekracza 43 mln euro.
– Audyt można przeprowadzić w wersji podstawowej lub rozszerzonej. Pierwsza z nich wskazuje obszary z potencjałem poprawy efektywności energetycznej i rekomendacje możliwych rozwiązań. Audyt w wersji rozszerzonej przedstawia rozwiązania dopasowane do specyfiki i struktury przedsiębiorstwa wraz z informacją o ich efektywności ekonomicznej – tłumaczy Kamil Chamera z Ayming Polska.