Dlaczego dłużnik nie może złożyć wniosku o umorzenie składek, zanim nie będzie znana dokładna wysokość zaległości. Czy świadczeniobiorca zobowiązany do zwrotu renty lub emerytury może argumentować, że nie zrozumiał pouczenia?

Do niedawna prowadziłem działalność gospodarczą. Działalność zamknąłem, ale pozostały mi zaległości składkowe. ZUS wydał decyzję o wysokości zaległości, od której się odwołałem. Czy mogę złożyć także wniosek o umorzenie składek? Mam trudną sytuację finansową.

Zgodnie z art. 28 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (dalej: ustawa systemowa) należności z tytułu składek mogą być umarzane w całości lub w części przez ZUS. Zgodnie z ogólną zasadą należności z tytułu składek mogą być umarzane tylko w przypadku ich całkowitej nieściągalności. Całkowita nieściągalność zachodzi, gdy:

  • dłużnik zmarł, nie pozostawiając żadnego majątku lub pozostawił ruchomości niepodlegające egzekucji na podstawie odrębnych przepisów albo pozostawił przedmioty codziennego użytku domowego, których łączna wartość nie przekracza kwoty stanowiącej trzykrotność przeciętnego wynagrodzenia i jednocześnie brak jest następców prawnych oraz nie ma możliwości przeniesienia odpowiedzialności na osoby trzecie;
  • sąd oddalił wniosek o ogłoszenie upadłości dłużnika lub umorzył postępowanie upadłościowe z przyczyn, o których mowa w art. 13 i art. 361 pkt 1 prawa upadłościowego;
  • nastąpiło zaprzestanie prowadzenia działalności przy jednoczesnym braku majątku, z którego można egzekwować należności, małżonka, następców prawnych, możliwości przeniesienia odpowiedzialności na osoby trzecie;
  • nie nastąpiło zaspokojenie należności w zakończonym postępowaniu likwidacyjnym;
  • wysokość nieopłaconej składki nie przekracza kwoty kosztów upomnienia w postępowaniu egzekucyjnym;
  • nie nastąpiło zaspokojenie należności w umorzonym postępowaniu upadłościowym;
  • ogłoszono upadłość konsumencką:
  • naczelnik urzędu skarbowego lub komornik sądowy stwierdził brak majątku, z którego można prowadzić egzekucję;
  • jest oczywiste, że w postępowaniu egzekucyjnym nie uzyska się kwot przekraczających wydatki egzekucyjne.

Ustawa systemowa przewiduje również, że należności z tytułu składek dłużników będących równocześnie płatnikami składek na te ubezpieczenia mogą być w uzasadnionych przypadkach umarzane pomimo braku ich całkowitej nieściągalności. Szczegółowe zasady określono w rozporządzeniu ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej w sprawie szczegółowych zasad umarzania należności z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne. Z jego par. 3 wynika, że ZUS może umorzyć należności z tytułu składek, jeżeli zobowiązany wykaże, iż ze względu na stan majątkowy i sytuację rodzinną nie jest w stanie opłacić tych należności, ponieważ pociągnęłoby to zbyt ciężkie skutki dla zobowiązanego i jego rodziny, w szczególności w przypadku:

  • gdy opłacenie należności z tytułu składek pozbawiłoby zobowiązanego i jego rodzinę możliwości zaspokojenia niezbędnych potrzeb życiowych;
  • poniesienia strat materialnych w wyniku klęski żywiołowej lub innego nadzwyczajnego zdarzenia powodujących, że opłacenie należności z tytułu składek mogłoby pozbawić zobowiązanego możliwości dalszego prowadzenia działalności;
  • przewlekłej choroby zobowiązanego lub konieczności sprawowania opieki nad przewlekle chorym członkiem rodziny, pozbawiającej zobowiązanego możliwości uzyskiwania dochodu umożliwiającego opłacenie należności.

Odnosząc się do opisywanej w pytaniu sytuacji, warto zwrócić uwagę na wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach, sygn. akt I SA/Ke 406/23. Rozpatrując podobną sytuację, WSA uznał, że instytucja umorzenia ma zastosowanie jedynie wtedy, gdy istnieje należność, znana jest jej wysokość i ta wysokość nie jest sporna. Wysokość należności z tytułu składek może mieć bowiem znaczenie dla oceny przesłanek umorzenia i może rzutować na ewentualne rozstrzygnięcie w przedmiocie zastosowania ulgi. Nie ulega wątpliwości, że na ocenę okoliczności faktycznych konkretnej sprawy w aspekcie przesłanek ważnego interesu osoby zobowiązanej do opłacania należności z tytułu składek oraz stanu finansów ubezpieczeń społecznych, tj. ocenę możliwości płatniczych strony i w konsekwencji ewentualnej zapłaty należności, istotny wpływ ma m.in. wysokość ustalonych i dochodzonych od niej należności.

Należy zatem uznać, że także w opisywanej sytuacji wniosek o umorzenie byłby złożony przedwcześnie. Należy poczekać na rozstrzygnięcie sprawy dotyczącej wysokości zaległości.

ZUS odmówił mi prawa do renty rodzinnej po zmarłym mężu, bo uznał, że nie spełnialiśmy warunku pozostawania we wspólnym gospodarstwie domowym. Owszem, nie mieszkaliśmy razem od kilku lat, bo mąż się wyprowadził. Nie przeprowadziliśmy jednak rozwodu, formalnie byliśmy więc małżeństwem. Czy ZUS ma rację?

Zgodnie z art. 70 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach z FUS (dalej: ustawa emerytalna) wdowa ma prawo do renty rodzinnej, jeżeli:

  • w chwili śmierci męża osiągnęła wiek 50 lat lub była niezdolna do pracy albo
  • wychowuje co najmniej jedno z dzieci, wnuków lub rodzeństwa uprawnione do renty rodzinnej po zmarłym mężu, które nie osiągnęło 16 lat, a jeżeli kształci się w szkole ‒ 18. lat życia, lub jeżeli sprawuje pieczę nad dzieckiem całkowicie niezdolnym do pracy oraz do samodzielnej egzystencji lub całkowicie niezdolnym do pracy, uprawnionym do renty rodzinnej.

Prawo do renty rodzinnej nabywa również wdowa, która osiągnęła wiek 50 lat lub stała się niezdolna do pracy po śmierci męża, nie później jednak niż w ciągu pięciu lat od jego śmierci lub od zaprzestania wychowywania wyżej wymienionych osób.

Z kolei zgodnie z ust. 3 przywołanego artykułu małżonka rozwiedziona lub wdowa, która do dnia śmierci męża nie pozostawała z nim we wspólności małżeńskiej, ma prawo do renty rodzinnej, jeżeli oprócz spełnienia powyższych warunków miała w dniu śmierci męża prawo do alimentów z jego strony ustalone wyrokiem lub ugodą sądową.

Sąd Najwyższy w postanowieniu z 17 października 2023 r., sygn. akt I USK 148/23, uznał, że pozostawanie we wspólności małżeńskiej, która stanowi przesłankę nabycia prawa do renty rodzinnej w myśl art. 70 ust. 3 ustawy emerytalnej, nie może być postrzegane jako następstwo jedynie formalnie zawartego związku małżeńskiego, ale również jako wspólność małżeńska powiązana z rzeczywistym korzystaniem z praw i realizowaniem powinności małżeńskich. Chodzi o to, aby istniały elementy kreujące faktyczną wspólnotę małżeńską w jej rozmaitych wymiarach: duchowym, materialnym lub rodzinnym, które następnie wskutek śmierci ubezpieczonego uprawniają osoby bliskie do renty rodzinnej. Dla oceny, czy małżonkowie pozostawali we wspólności małżeńskiej, o której mowa w art. 70 ust. 3 ustawy emerytalnej, bez znaczenia są przyczyny rozkładu pożycia małżeńskiego oraz kto ponosi za to winę. Sąd stwierdził, że okoliczności dotyczące istnienia albo nieistnienia rzeczywistej „wspólności małżeńskiej” muszą być badane z uwzględnieniem uczuciowej motywacji zachowań małżonków. Jeżeli jeden z nich mieszka oddzielnie, lecz do dnia śmierci pomaga finansowo drugiej osobie z troski o jej potrzeby i wykazuje poszanowanie przynajmniej majątkowych obowiązków małżeńskich, należy uznać, że pozostaje we wspólności wymaganej do przyznania renty. A to może otworzyć drogę do nabycia renty rodzinnej.

Zatem w opisywanym przypadku kluczowe jest stwierdzenie, jaki charakter miał związek małżonków przed śmiercią męża. Jeśli prowadzili zupełnie oddzielnie życia, należy uznać, że ZUS miał rację. Nie ma przy tym znaczenia, że małżeństwo nie zostało rozwiązane przez rozwód ani że to maż wyprowadził się z domu.

Jeśli jednak wdowa jest w stanie udowodnić, że mąż przyczyniał się do jej utrzymania do dnia jego śmierci, to powinna złożyć odwołanie od decyzji ZUS. Istnieje bowiem szansa, że sąd ją zmieni.

Pobieram emeryturę oraz połowę renty wypadkowej. Rozpoczęłam też prowadzenie działalności gospodarczej. ZUS nakazał mi zwrot pobranej renty, bo twierdzi, że osiągnęłam przychód, który pozbawia mnie prawa do drugiego świadczenia. Twierdzi, że mnie o tym pouczał. Moim zdaniem to nieprawda, bo co prawda dostałam jakieś pouczenie dołączone do decyzji, ale było napisane skomplikowanym językiem i nie napisano w nim wprost, że mam zakaz podejmowania działalności gospodarczej.

Zgodnie z art. 26 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych osobie uprawnionej do renty z tytułu niezdolności do pracy z ubezpieczenia wypadkowego oraz do emerytury wypłaca się, zależnie od jej wyboru, przysługującą rentę powiększoną o połowę emerytury albo emeryturę powiększoną o połowę renty. Zgodnie zaś z ust. 3 zasada ta nie ma zastosowania, jeżeli osoba uprawniona osiąga przychód powodujący zawieszenie prawa do świadczeń lub zmniejszenie ich wysokości określony w ustawie o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (dalej: ustawa emerytalna) niezależnie od wysokości tego przychodu. W takiej sytuacji uprawniony może pobierać tylko jedno wybrane świadczenie. Trzeba przy tym zwrócić uwagę, że zgodnie z art. 104 ust. 1a ustawy emerytalnej dla emerytów i rencistów prowadzących pozarolniczą działalność za przychód przyjmuje się przychód stanowiący podstawę wymiaru składki na ubezpieczenia społeczne.

Zgodnie z art. 138 ustawy emerytalnej osoba, która nienależnie pobrała świadczenia, jest obowiązana do ich zwrotu. Za nienależnie pobrane świadczenia uważa się:

  • świadczenia wypłacone mimo zaistnienia okoliczności powodujących ustanie lub zawieszenie prawa do nich albo wstrzymanie ich wypłaty w całości lub w części, jeżeli pobierający był pouczony o braku prawa do ich pobierania;
  • świadczenia przyznane lub wypłacone na podstawie fałszywych zeznań lub dokumentów albo w innych przypadkach świadomego wprowadzenia w błąd przez osobę pobierającą świadczenia.

Podobną sprawę, jak opisywana w pytaniu, rozpatrywał Sąd Najwyższy w wyroku z 22 lutego 2023 r., sygn. akt III USKP 50/22. SN uznał, że ZUS może domagać się zwrotu nienależnie pobranego świadczenia jedynie wówczas, gdy ubezpieczonemu można przypisać złą wolę. Obowiązek zwrotu obciąża tylko tego, kto przyjął świadczenie w złej wierze, wiedząc, że mu się ono nie należy, co dotyczy przede wszystkim osoby, która została pouczona o okolicznościach, w jakich nie powinna pobierać świadczeń. Stwierdził, że ustawa systemowa odnosi się do klasycznego pouczenia, w którym organ rentowy informuje ubezpieczonego, że utraci on prawo do świadczenia, gdy wystąpią okoliczności, które zgodnie z przepisami spowodują utratę tego prawa. Za wystarczające dla wypełnienia przesłanki pouczenia o okolicznościach, których wystąpienie powoduje brak prawa do świadczenia, można uznać przytoczenie przepisów określających te okoliczności, o ile jest ono na tyle zrozumiałe, aby ubezpieczony mógł je odnieść do własnej sytuacji.

Także zatem w opisywanej sytuacji należy uznać, że sąd uzna pouczenie zawarte w decyzji o przyznaniu świadczeń za wystarczające. ©℗