Nie ma mowy o bankructwie systemu emerytalnego. Prognoza Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS) do 2080 r. pokazuje znaczną odporność systemu emerytalnego na finansowe skutki zmian demograficznych – podkreśla prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska.

Potwierdzeniem stabilnej sytuacji finansowej i wypłacalności systemu emerytalnego w długim okresie są także – jak wskazała w wypowiedzi dla PAP – raporty niezależnych organizacji, takich jak Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) czy Komisja Europejska.

ZUS zauważa, że OECD podaje ("Pensions at a Glance 2021"), iż udział publicznych wydatków emerytalno-rentowych w PKB Polski w 2019 r. wyniósł 10,6 proc., a w 2060 r. ma wynieść 10,8 proc., czyli mniej więcej tyle samo. W innych państwach obciążenie wydatkami emerytalnymi ma w przyszłości znacznie wzrosnąć, np. w Belgii o 25 proc., w Czechach, Irlandii, Nowej Zelandii, na Słowacji, w Słowenii i na Węgrzech o 50–70 proc., co oznacza kilka procent PKB.

Szefowa ZUS odniosła się dla PAP także do pomysłu "dobrowolnego ZUS". Jej zdaniem rzadko mówi się o konwencjach wprowadzenia go.

"Obecnie nie ma w Polsce na rynku komercyjnym żadnego produktu porównywalnego z dożywotnią emeryturą z ZUS w zamian za składki" – zaznaczyła.

"Nawet w Wielkiej Brytanii, która posiada bardzo rozwinięty prywatny rynek finansowy w raportach emerytalnych wskazuje się, że nie ma szans, aby rynek zapewnił równie korzystne oferty annuitetów, co państwowa emerytura" – podkreśliła profesor.

Ponadto dla przedsiębiorców przewidziano liczne ulgi składkowe: działalność nierejestrową, ulgę na start (brak składek na ubezpieczenia społeczne przez pierwsze 6 miesięcy), dwuletni pas startowy (składki od co najmniej 30 proc. minimalnego wynagrodzenia) i mały ZUS plus. Preferencje te ułatwiają rozwój i prowadzenie biznesu przedsiębiorcom początkującym i małym. Korzystanie z nich wymaga jednak rozwagi, gdyż wiążą się z niższymi zasiłkami, rentami i emeryturami. Nie są to też ulgi, z których powinno się korzystać w sposób stały.

Prezes Zakładu zwraca uwagę, że w Niemczech istnieje pewnego rodzaju dobrowolność w opłacaniu składek na ubezpieczenia społeczne. "Doświadczenia naszego sąsiada pokazują jednak, że odsetek osób korzystających z pomocy społecznej w podeszłym wieku jest znacznie wyższy wśród osób pracujących kiedyś na własny rachunek niż w przypadku byłych pracowników" – mówi.

"Z danych od naszego niemieckiego odpowiednika wynika, że zdecydowana większość osób prowadzących działalność gospodarczą w Niemczech nie podlega obowiązkowi ubezpieczenia emerytalno-rentowego. W 2022 r. w Niemczech było 3,9 mln osób pracujących na własny rachunek. W 2021 r. jedynie 330 tys. przedsiębiorców zdecydowało się na ubezpieczenie. W niemieckim systemie osoby pracujące na własny rachunek i objęte obowiązkiem ubezpieczenia płacą z reguły tzw. standardową składkę na ubezpieczenie emerytalno-rentowe, czyli 631,47 euro miesięcznie" – wskazała profesor.

Jak podkreśliła, zgodnie z niemieckimi rozwiązaniami dochód osób pracujących na własny rachunek i nieobjętych obowiązkiem ubezpieczenia ani niekorzystających z możliwości ubezpieczenia dobrowolnego nie podlega zabezpieczeniu prawnemu. Jeżeli takie osoby w podeszłym wieku nie dysponują majątkiem i dochodami gospodarstwa domowego w wysokości wystarczającej na pokrycie niezbędnych kosztów utrzymania, to co do zasady mają prawo do świadczenia socjalnego. (PAP)

Autor: Katarzyna Lechowicz-Dyl

ktl/ joz/