Mniej osób starszych żyje w skrajnej biedzie. To zasługa nie tylko podwyżek rent i emerytur. To przede wszystkim efekt większej aktywności zawodowej wśród seniorów.

W ubiegłym roku w skrajnej biedzie znajdowało się 3,3 proc. osób po 60. roku życia. To o 1 pkt proc. mniej niż w 2020 r. - wynika z opublikowanego właśnie raportu GUS na temat ludzi starszych w Polsce. Jak zauważają jego autorzy, starsi doświadczali ubóstwa rzadziej niż młodsze grupy wiekowe. I tak stopa ubóstwa była o 1,1 pkt proc. niższa niż np. w przypadku Polaków z przedziału wiekowego 18-59 lat i aż o 1,5 pkt proc. niższa niż u najmłodszych, do 17. roku życia.
Głównym źródłem dochodów osób starszych są emerytury i renty. Przeciętne wynagrodzenie z tego tytułu wyniosło w ubiegłym roku 2623 zł brutto, o 6,9 proc. więcej niż rok wcześniej. Mimo to relacja miesięcznej emerytury brutto do przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej spadła. W 2021 r. według Głównego Urzędu Statystycznego wynosiła 55 proc. wobec 56,4 proc. rok wcześniej. Co istotne - to też najniższy wynik od 2015 r.
Na sytuację finansową osób starszych wpływ mają jednak nie tylko świadczenia, lecz także ich poziom zadłużenia. Jak wynika z opublikowanych danych, spada liczba seniorów mających kredyt konsumpcyjny. Ich odsetek wśród osób 60+ wyniósł w ubiegłym roku 18,6 proc., czyli o 0,7 pkt proc. mniej niż rok wcześniej. Spadła też, choć nieznacznie, liczba kredytobiorców hipotecznych. Z 3,8 proc. w 2020 r. do 3,7 proc. w roku 2021. Także rok temu osoby starsze stanowiły 22,2 proc. wszystkich kredytobiorców kredytów konsumpcyjnych i 8,7 proc. z długiem hipotecznym. Dla porównania rok wcześniej było to odpowiednio 23,2 proc. i 9 proc. Nastąpił również spadek sumy wszystkich zobowiązań kredytowych w tej grupie. Łączna wartość ich zadłużenia w 2021 r. wyniosła 70,2 mld zł (o 1,4 proc. mniej niż w 2020 r.).
Eksperci zwracają uwagę, że lepsza kondycja finansowa osób starszych to również efekt ich większej aktywności zawodowej. W ubiegłym roku na 9,25 mln osób w grupie 60-89 lat, ludzie aktywni zawodowo stanowili ok. 1,44 mln, czyli 15,6 proc. Dla porównania w roku 2020 na 9,5 mln osób pracowało 1,37 mln, czyli 14,5 proc. Ubiegły rok wypada pod tym względem lepiej również niż 2019 r. Wówczas bowiem na 9,3 mln osób starszych aktywnych zawodowo było 1,3 mln osób, czyli 13,9 proc.
Co ciekawe, pracujących seniorów przybywa w starszych grupach wiekowych, czyli między 65. a 79. rokiem życia. Do 64. roku życia odsetek pracujących sukcesywnie spada, a powyżej 80. roku życia od kilku lat utrzymuje się na podobnym poziomie.
Eksperci mają na to wytłumaczenie. Według nich młodsi seniorzy przechodzą na emeryturę od razu, gdy tylko mogą, ze względu na istniejące zobowiązania wobec rodziny - chodzi o opiekę nad rodzicami, którzy coraz częściej dożywają późnej starości, czy wnukami. Po wypełnieniu obowiązku zdarza się, że wracają na rynek pracy. Jest też tak, że kończą zatrudnienie, na co godzi się też pracodawca, który potem prosi o powrót do pracy ze względu na niemożność zapełnienia wakatu. Dobrym przykładem jest branża edukacyjna.
W efekcie dochód z roku na rok w coraz mniejszym stopniu pochodzi ze świadczeń społecznych, a w większym z pracy własnej. W 2021 r. świadczenia miały udział w dochodach na poziomie 83,4 proc. To oznacza spadek o 1,3 pkt proc. w porównaniu z 2020 r., i o 1,4 pkt proc. z 2019 r.
Istotne, że sami seniorzy swoją sytuację materialną postrzegają coraz lepiej. Za dobrą lub raczej dobrą uznawało ją w zeszłym roku 41,8 proc. z nich, podczas gdy jeszcze w 2019 r. było to 37,4 proc. Tym samym spadła liczba osób uznających swoją kondycję finansową jako złą lub bardzo złą. Dziś ten odsetek wynosi 7,4 proc., czyli o 3 pkt proc. mniej niż w 2019 r.
- Bez uwzględnienia inflacji trudno jest jednak cokolwiek oceniać i stawiać twarde diagnozy. Z prostej przyczyny: jeśli dochody nominalne wzrosły o wartość x , a inflacja wyraźniej - o wartość y - to realnie sytuacja się pogorszyła - podkreśla prof. Tomasz Panek z Instytutu Statystyki i Demografii Szkoły Głównej Handlowej. Zwraca również uwagę, że przy ocenie subiektywnej sytuacji materialnej istotne byłoby porównywanie rok do roku tych samych gospodarstw, co nie jest zawsze możliwe. To z kolei każe ostrożnie patrzeć na ten wskaźnik. Bo np. jeśli w gospodarstwie, poza osobami starszym, są też młodsi członkowie, ogólny dobrostan mógł się poprawić niezależnie od tego, co faktycznie dzieje się z portfelem seniora.
Osobną kwestią jest ocena stanu zdrowia przez seniorów. W 2021 r. swoją sprawność fizyczną bardzo dobrze i dobrze oceniało 28,8 proc. osób w gospodarstwach domowych złożonych z ludzi powyżej 60. roku życia. Poprawa jest wyraźna, bo jeszcze w 2016 r. było to jedynie 18,1 proc.
OPINIE
Wskaźniki się poprawiły, sytuacja niekoniecznie
Dr hab. Dorota Wyszkowska współautorka opracowania, Urząd Statystyczy w Białymstoku
ikona lupy />
Dr hab. Dorota Wyszkowska współautorka opracowania, Urząd Statystyczy w Białymstoku / Materiały prasowe
Jeżeli porównujemy dochód rozporządzalny na osobę powyżej 60. roku życia (lub w gospodarstwie domowym złożonym wyłącznie z takich osób), to mówimy o wzrostach, ale wyłącznie nominalnych. Dlatego na widoczną w samych danych GUS poprawę wskaźników należałoby nałożyć inflację w gospodarce. Oznacza to również, że ocena sytuacji seniorów powinna być dalece ostrożna.
Poprawę sytuacji gospodarstw domowych widać z kolei w jej subiektywnej ocenie (i jest to już kolejny rok z taką oceną). Trudno dyskutować o przyczynach, bo to spekulacje, które powinny być obce statystyce. Niemniej jednak czynnikami mogą być takie zmienne jak to, czy dane osoby mieszkają na wsi, czy w mieście, jaki mają dostęp do opieki zdrowotnej oraz czy jest to gospodarstwo jednoosobowe (zwykle tworzy je kobieta), czy dwuosobowe. W przypadku osób o niskich dochodach z pewnością utrzymanie się z jednego świadczenia (głównie emerytury) jest trudniejsze, niż gdy jest ono podwojone. To, co niepokoi, to nadal struktura wydatków osób starszych. Wciąż dominują zarówno absolutnie podstawowe potrzeby, jak i związane ze zdrowiem, leczeniem. Spadł nieznacznie udział wartości zobowiązań kredytowych seniorów w ogólnym zadłużeniu Polaków. Niekorzystnie natomiast wygląda relacja emerytury do przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Jest niższa niż w poprzednich latach.
Seniorów martwią pieniądze i zdrowie
Dr Elżbieta Ostrowska ekonomistka, przewodnicząca Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów
ikona lupy />
Dr Elżbieta Ostrowska ekonomistka, przewodnicząca Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów / Materiały prasowe
Sytuacja seniorów jest przede wszystkim mocno zróżnicowana, tak jak różna jest wysokość świadczeń. Na dobrostan rzutuje jednak nie tylko wartość emerytury, lecz także czynnik zdrowotny. Ten drugi nawet wysunął się na pierwsze miejsce, zwłaszcza po okresie pandemii, kiedy utrudniony był dostęp do lekarzy. Niestety seniorzy wciąż narzekają na długie terminy wizyt i badań, a także na to, że zakup leków zżerają im lwią część budżetu i razem z rachunkami są ich sztywnymi wydatkami, z których nie mogą zrezygnować.
Wśród seniorów dość powszechne jest poczucie, że kolejne bezpośrednie transfery środków, czyli trzynastki, czternastki, poprawiają doraźnie sytuację. Nie jest to rozwiązanie systemowe. Jednak trzeba uczciwie powiedzieć, że seniorów nie zajmuje myślenie o tym, co może wydarzyć się w nieokreślonej przyszłości. Dziś uwaga skupiona jest na planowanej w 2023 r. waloryzacji. Owszem, są głosy niezadowolenia, że to za mało w odniesieniu do inflacji. Jednocześnie pozytywnie oceniane jest ustalenie waloryzacji kwoto-procentowej, czyli nie mniej niż 250 zł podwyżki.
Starość w Polsce ma zazwyczaj twarz kobiety, która pozostaje w gospodarstwie domowym sama po śmierci męża. Ma więc do dyspozycji jedno, zazwyczaj niższe niż mężczyzna, świadczenie. W tej grupie obawy budzą rosnące ceny nośników energii.
ikona lupy />
Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe