Gdy nienależny zasiłek jest potrącany z kwoty dodatku pielęgnacyjnego, gmina nie wydaje decyzji o bezprawnie pobranym świadczeniu. W efekcie pojawiają się wątpliwości, czy i w jakim trybie można ubiegać się o jego umorzenie. Na problem zwraca uwagę prof. Marcin Wiącek, rzecznik praw dziecka, w wystąpieniu do Marleny Maląg, minister rodziny i polityki społecznej.
Gdy nienależny zasiłek jest potrącany z kwoty dodatku pielęgnacyjnego, gmina nie wydaje decyzji o bezprawnie pobranym świadczeniu. W efekcie pojawiają się wątpliwości, czy i w jakim trybie można ubiegać się o jego umorzenie. Na problem zwraca uwagę prof. Marcin Wiącek, rzecznik praw dziecka, w wystąpieniu do Marleny Maląg, minister rodziny i polityki społecznej.
Zasiłek pielęgnacyjny to świadczenie rodzinne przyznawane przez gminę, które przysługuje niepełnosprawnemu dziecku, osobie, która skończyła 16 lat i ma orzeczenie o znacznym lub umiarkowanym stopniu dysfunkcji zdrowotnej (o ile powstała przed 21. rokiem życia), oraz osobie, która skończyła 75 lat. Dodatek pielęgnacyjny z kolei jest wypłacany przez ZUS osobom całkowicie niezdolnym do pracy i samodzielnej egzystencji oraz tym, które skończyły 75 lat. Zgodnie z art. 16 ust. 6 ustawy z 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 615) zasiłek pielęgnacyjny nie przysługuje osobie uprawnionej do dodatku pielęgnacyjnego.
Zdarza się jednak tak, że osoby, które nabyły prawo do dodatku pielęgnacyjnego, nie powiadamiają o tym gminy i przez jakiś czas otrzymują obydwa świadczenia. Wprawdzie na mocy ubiegłorocznej nowelizacji przepisów samorządy miały uzyskać możliwość elektronicznej weryfikacji, czy osoba z zasiłkiem pielęgnacyjnym nie pobiera też dodatku pielęgnacyjnego (co by ułatwiło wychwytywanie takich przypadków), ale do tej pory ta usługa nie została uruchomiona przez resort rodziny.
Gdy więc okaże się, że ktoś pobierał zasiłek i dodatek przez np. sześć miesięcy, to za ten okres pierwsze z tych świadczeń jest uznawane za nienależne i podlega zwrotowi. Odbywa się to na podstawie art. 16 ust. 7 i 8 ustawy. ZUS lub inny organ emerytalno-rentowy, który przyznał dodatek pielęgnacyjny, wypłaca wtedy emeryturę lub rentę pomniejszoną o kwotę bezprawnie otrzymywanego zasiłku i zwraca pieniądze gminie.
W związku z tą procedurą pojawia się problem – który sygnalizuje RPO – gdy osoba chce ubiegać się o umorzenie nienależnie otrzymanego zasiłku. W takich sprawach zastosowanie ma art. 30 ust. 9 ustawy, wskazujący, że gmina, która wydała decyzję w sprawie nienależnie pobranych świadczeń rodzinnych, może umorzyć ich kwotę łącznie z odsetkami – w całości lub części, odroczyć termin płatności lub rozłożyć ją na raty, jeśli zachodzą uzasadnione okoliczności.
Tyle że w opisywanym przypadku decyzja stwierdzająca, że świadczenia są nienależne, nie jest w ogóle wydawana. Powstały więc rozbieżności interpretacyjne, czy wniosek o umorzenie nienależnego zasiłku podlega rozpoznaniu, a jeśli tak, to czy powinien być rozpatrywany w trybie postępowania administracyjnego, a potem ewentualnie sądowoadministracyjnego, czy w trybie odwołania od decyzji o potrąceniu przed sądem powszechnym.
RPO podaje, że niektóre gminy i wojewódzkie sądy administracyjne stoją na stanowisku, że brakuje podstawy prawnej, aby wniosek o umorzenie nienależnego zasiłku pielęgnacyjnego był rozpatrywany przez organ administracji, bo właściwy w takiej sprawie jest sąd powszechny. Zdaniem rzecznika taka wykładnia nie może być zaakceptowana, bo prowadziłaby do pozbawienia osoby, której uchylono decyzję o zasiłku pielęgnacyjnym i następnie zastosowano procedurę jego zwrotu, realnego prawa do uzyskania ulgi w spłacie nienależnego świadczenia na podstawie art. 30 ust. 9 ustawy.
Rzecznik dodaje, że wątpliwości budzi też kognicja sądu powszechnego w zakresie rozpatrywania sprawy dotyczącej umorzenia kwoty potrącanego zasiłku pielęgnacyjnego, bo jego kontrola jest ograniczona do prawidłowości dokonywania potrąceń na podstawie przepisów ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, a nie ustawy o świadczeniach rodzinnych.
Jeżeli zaś chodzi o dopuszczalność rozpoznawania sprawy dotyczącej umorzenia zasiłku przez organ administracji mimo braku decyzji, RPO powołuje się na wyrok NSA z 12 stycznia br. (sygn. akt I OSK 918/21). Wynika z niego, że nie ma podstaw do uznania w tej kwestii właściwości sądu powszechnego, skoro nie odnosi się ona do nienależnie pobranego świadczenia emerytalno-rentowego, lecz do świadczenia rodzinnego. Przeszkodą nie może być brak decyzji, bo uznanie zasiłku pobranego w kolizji z dodatkiem pielęgnacyjnym za nienależny zostało przesądzone przez ustawodawcę w art. 16 ustawy.
– Mamy tutaj do czynienia z luką prawną i nierównym traktowaniem osób, które mają utrudnioną możliwość ubiegania się o umorzenie nienależnego zasiłku ze względu na brak decyzji, i osób, które mają taką decyzję, bo w ich sytuacji świadczenie zostało uznane za bezprawnie pobrane z innego powodu niż ten wymieniony w art. 16 ust. 6 ustawy – mówi Piotr Spiżewski, kierownik działu świadczeń rodzinnych Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Puławach.
Dodaje, że resort rodziny powinien znowelizować przepisy, aby rozwiązać problem, o którym pisze RPO.
– Problem ten dotyka osoby starsze i niepełnosprawne, w trudnej sytuacji materialnej i często niemające świadomości konsekwencji wywołanych pobieraniem podwójnych świadczeń – podkreśla Bogumiła Jastrzębska, kierownik działu świadczeń rodzinnych MOPS w Katowicach.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama