Zleceniobiorca, którego zatrudniliśmy z wysokim wynagrodzeniem, poinformował nas, że osiąga wynagrodzenie minimalne na etacie w innej firmie. Nigdy tego nie weryfikowaliśmy, z kolei ZUS uznał tamto zatrudnienie za fikcyjne. Zdaniem organu było to zatrudnienie dla pozoru, aby nie płacić składek ze zlecenia, które były znacznie wyższe. Zleceniobiorca twierdzi, że to nieprawda, lecz ZUS zdążył wydać już decyzję o obciążeniu nas składkami. Dlaczego mamy ponosić konsekwencję działań zleceniobiorcy?
Zleceniobiorca, którego zatrudniliśmy z wysokim wynagrodzeniem, poinformował nas, że osiąga wynagrodzenie minimalne na etacie w innej firmie. Nigdy tego nie weryfikowaliśmy, z kolei ZUS uznał tamto zatrudnienie za fikcyjne. Zdaniem organu było to zatrudnienie dla pozoru, aby nie płacić składek ze zlecenia, które były znacznie wyższe. Zleceniobiorca twierdzi, że to nieprawda, lecz ZUS zdążył wydać już decyzję o obciążeniu nas składkami. Dlaczego mamy ponosić konsekwencję działań zleceniobiorcy?
Anna Kwiatkowska, ekspert od wynagrodzeń
Zgodnie z regułami tzw. zbiegu tytułów ubezpieczeniowych osoba, która jednocześnie jest zatrudniona na umowę o pracę i jednocześnie na umowę zlecenia u innych płatników, może zrezygnować z podlegania ubezpieczeniu społecznemu z tytułu zlecenia. Warunkiem jest, aby podstawa wymiaru składek z etatu nie była niższa niż minimalne wynagrodzenie. Co ważne, limit ten nie ulega zmniejszeniu, gdy etat jest niepełny. Jeśli zleceniobiorca chce zrezygnować z ubezpieczenia ze zlecenia na tej podstawie, musi jednak złożyć oświadczenie zleceniodawcy o tym, że są za niego odprowadzane składki od podstawy nie mniejszej niż minimalne wynagrodzenie. Jednocześnie przepisy nie nakładają na zleceniodawcę obowiązku jakiejkolwiek weryfikacji prawdziwości tego oświadczenia. Jeśli jednak okazałoby się ono niezgodne z prawdą – nawet po ewentualnej weryfikacji z dołożeniem należytej staranności –zleceniodawca i tak musiałby zapłacić zaległe składki. Podobnie jest w opisywanej sytuacji – ewentualna fikcyjność umowy o pracę powoduje, że jedynym tytułem ubezpieczeniowym jest umowa zlecenia. A w takim przypadku jest oskładkowana obowiązkowo.
Tego rodzaje sytuacje dotychczas nie zdarzały się często, bo jednak w takich przypadkach najczęściej zakładana była działalność gospodarcza, co także pozwalało na obniżenie składek. Wzrost składki zdrowotnej dla prowadzących działalność może to zmienić. Zdarzały się jednak sytuacje, gdy umowa zlecenia była dzielona na kilka umów zawartych formalnie z innymi podmiotami, aby opłacać składki ubezpieczeniowe tylko od jednego z nich. Taką sprawę rozpatrywał Sąd Apelacyjny w Lublinie, wydając wyrok z 2 lutego 2021 r., sygn. akt III Aua 807/19. Sąd stwierdził, że zastosowanie art. 9 ust. 2 ustawy systemowej jest możliwe tylko wówczas, gdy dana osoba spełnia przesłanki do objęcia obowiązkowo ubezpieczeniami emerytalnym i rentowymi z kilku tytułów, o których mowa w art. 6 ust. 1 pkt 2, 4–6 i 10 tej ustawy. Warunek ten nie zostaje jednak spełniony w przypadku, gdy tylko jeden z tytułów ubezpieczenia pozostaje tytułem ważnym. Stanowisko to można zastosować w każdym przypadku, gdy okazuje się, że jeden z tytułów ubezpieczeniowych okazuje się nieważny.
Podstawa prawna
•art. 9 ust. 2 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 423; ost.zm. Dz.U. z 2021 r. poz. 2105)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama