Rzecznik praw obywatelskich zwraca uwagę, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych znowu spóźnia się z wypłatami świadczeń z ubezpieczenia chorobowego. W piśmie do prezes zakładu pyta, co organ rentowy robi, aby wyeliminować takie przypadki.

Na problem kilkumiesięcznego oczekiwania na wypłatę przez ZUS świadczeń z ubezpieczenia chorobowego RPO zwracał uwagę jeszcze w ubiegłym roku. Znajdowaliśmy się wówczas w szczycie epidemii, a na ZUS spadł ogrom dodatkowych zadań związanych z realizacją pomocy z tarczy antykryzysowej. W tym czasie znacznie wzrosła też liczba wniosków o zwykłe świadczenia – zasiłki chorobowy, macierzyński, opiekuńczy, pogrzebowy oraz świadczenie rehabilitacyjne. Wydawało się, że wraz ze spadkiem liczby zachorowań i luzowaniem kolejnych obostrzeń sytuacja się ustabilizuje. Wygląda jednak na to, że problem powrócił.
RPO wskazuje, że nie jest to jeszcze skala skarg, jaką odnotował w podobnym okresie 2020 r., ale niestety wskazuje na tendencje wzrostowe. Rzecznika niepokoi fakt, że w niektórych przypadkach opóźnienia są kilkumiesięczne. W jego ocenie stawia to w trudnej sytuacji ekonomicznej wiele osób korzystających ze świadczeń z ubezpieczenia chorobowego. Z powodu dolegliwości zdrowotnych czy urodzenia dziecka z dnia na dzień mogą zostać one pozbawione środków do życia, mimo regularnego opłacania składek.