Od ponad dwóch lat wojewódzkie sądy administracyjne zgodnie orzekają, że ustalenie prawa do emerytury i renty nie zamyka opiekunowi osoby niepełnosprawnej drogi do uzyskania świadczenia pielęgnacyjnego. Okazuje się, że takiej przeszkody nie stanowi też otrzymywanie rodzicielskiego świadczenia uzupełniającego, czyli Mama 4+, przyznawanego matkom, które nie pracowały, bo wychowały co najmniej czwórkę dzieci i w efekcie nie mogą mieć przyznanej nawet najniższej emerytury. Tak wynika z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA).
Zdaniem pracowników urzędów zajmujących się przyznawaniem świadczeń to kolejny argument przemawiający za koniecznością nowelizacji przepisów.
Odmowa w połowie zasadna
Sprawa, którą zajmował się NSA, zaczęła się w styczniu 2020 r., gdy żona złożyła wniosek o przyznanie świadczenia pielęgnacyjnego z tytułu opieki nad niepełnosprawnym mężem. Burmistrz wydał decyzję odmawiającą wsparcia, powołując się na brak spełnienia dwóch przesłanek. Pierwsza związana była z wiekiem powstania niepełnosprawności, bo zgodnie z art. 17 ust. 1 lit. b ustawy z 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 111) świadczenie to nie należy się, gdy dysfunkcja zdrowotna podopiecznego powstała w okresie dorosłości. Drugim powodem było to, że kobieta otrzymuje rodzicielskie świadczenie uzupełniające w wysokości 1100 zł miesięcznie, tymczasem art. 17 ust. 5 pkt 1 lit. a ustawy wskazuje, że świadczenie pielęgnacyjne nie należy się osobie, która ma ustalone prawo m.in. do świadczenia Mama 4+.
Żona odwołała się od decyzji burmistrza do samorządowego kolegium odwoławczego (SKO). Co istotne, organ uznał, że pierwsza z przesłanek nie może stanowić podstawy do odmowy – w tej kwestii kolegia w całym kraju zajmują bowiem jednolite stanowisko i stosują się bezpośrednio do wyroku Trybunału Konstytucyjnego (TK) z 21 października 2014 r., który uznał kryterium wieku powstania niepełnosprawności za bezprawne. SKO przyznało natomiast rację burmistrzowi w sprawie drugiego przepisu, stojąc na stanowisku, że nie można pobierać jednocześnie rodzicielskiego świadczenia uzupełniającego i pielęgnacyjnego, tak jak nie można, korzystając z tego ostatniego, uzyskiwać dochodu z pracy.
Sporny zbieg uprawnień
Kolejnym krokiem kobiety było złożenie skargi na decyzję SKO do WSA w Olsztynie Ten zaś w wyroku z 8 września 2020 r. orzekł, że zasługiwała na uwzględnienie (sygn. akt II SA/Ol 299/20). Powołał się przy tym na stanowisko wyrażane w innych wyrokach sądów administracyjnych, że nie można znaleźć przekonujących argumentów uzasadniających zróżnicowanie sytuacji opiekunów osób niepełnosprawnych, wyłączając w całości prawo do świadczenia pielęgnacyjnego dla tych spośród nich, którzy otrzymują jedną z form wsparcia wymienionych w art. 17 ust. 5 pkt 1 lit. a – w sytuacji gdy jest niższa od jego kwoty. Dlatego taka osoba powinna móc dokonać wyboru jednego ze świadczeń, rezygnując z niższego, którym jest Mama 4+. WSA dodał, że w przypadku emerytury lub renty wybór można zrealizować przez złożenie wniosku o zawieszenie do nich prawa. Analogiczne rozwiązanie jest możliwe przy rodzicielskim świadczeniu uzupełniającym, co do którego stosuje się przepisy emerytalne.
W tym momencie spór się nie skończył, bo SKO złożyło skargę kasacyjną, zarzucając olszyńskiemu WSA m.in., że dokonał on niewłaściwej interpretacji art. 17 ust. 5 pkt 1 lit. a i przyjęcie, że ta regulacja dotyczy zbiegu uprawnień do świadczeń wypłacanych przez różne organy. Jednak zdaniem NSA sąd pierwszej instancji – z uwagi na przywołaną linię orzeczniczą – zasadnie odstąpił od językowej, literalnej wykładni analizowanego przepisu. Tym samym kasację kolegium oddalono, potwierdzając przy tym, że osoba, której przysługuje świadczenie Mama 4+, a spełnia warunki do przyznania wyższego świadczenia pielęgnacyjnego i o nie wnioskuje, powinna móc wybrać, które będzie otrzymywać. Może to zrobić poprzez złożenie do ZUS wniosku o zawieszenie świadczenia na podstawie art. 103 ust. 3 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w związku z art. 7 ust. 4 ustawy o rodzicielskim świadczeniu uzupełniającym.
Czekanie na zmiany
Magdalena Rynkiewicz-Stępień, zastępca dyrektora Miejskiego Centrum Świadczeń w Opolu, podkreśla, że trudno nie zgodzić się z stanowiskiem sądów, zwłaszcza jeśli się weźmie pod uwagę cel przyznania świadczenia pielęgnacyjnego. Problem w tym, że potrzebna jest do tego zmiana przepisów ustawy o świadczeniach rodzinnych, dzięki czemu skończyłyby się długotrwałe postępowania odwoławczo-skargowe, na które niepotrzebnie marnowane są czas i praca wielu instytucji.
– Doszliśmy do takiej sytuacji, że obecnie praktycznie cały art. 17 ustawy jest kwestionowany przez kolegia i sądy, a do jego zapisów stosują się już w zasadzie tylko organy rozpatrujące wnioski o świadczenia opiekuńcze – dodaje Przemysław Andrysiak, kierownik działu świadczeń Zabrzańskiego Centrum Świadczeń Rodzinnych. Zaznacza przy tym, że robią tak, bo nie mają innego wyjścia – w przeciwnym razie ich działania mogłyby zostać negatywnie ocenione w trakcie kontroli. Jednocześnie potwierdza, że jedynym wyjściem jest nowelizacja ustawy. – Wiele urzędów z całego kraju występowało w tej sprawie do resortu rodziny, wskazując na komplikacje, jakie wywołuje zarówno brak realizacji wyroku TK, jak i to, co się dzieje ze świadczeniami, gdy w grę wchodzi stosowanie art. 17 ust. 5 pkt 1 lit. a ustawy. Niestety bez żadnego efektu – podsumowuje Przemysław Andrysiak.
Świadczenie pielęgnacyjne

orzecznictwo

Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 19 kwietnia 2021 r., sygn. akt I OSK 2809/20. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia