Decyzja prezydenta ws. OFE przetnie spekulacje, dotyczące jej zgodności z konstytucją - uważa minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz. Bronisław Komorowski podpisał ustawę o OFE i skieruje ją do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej.

Według ministra pracy, dzięki skierowaniu ustawy do Trybunału nikt nie będzie miał wątpliwości, że zaproponowane przez rząd zmiany są zgodne z ustawą zasadniczą.

Z ekspertyz przygotowanych dla Ministerstwa Finansów wynika, że zmiany w systemie emerytalnym nie są sprzeczne z ustawą zasadniczą. Dr Ryszard Piotrowski stwierdza w swojej analizie, że nowe przepisy są zgodne z zawartymi w Konstytucji RP gwarancjami, wyrażonymi w szczególności przez zasadę demokratycznego państwa prawnego oraz zasadę bezpieczeństwa prawnego i pewności prawa - czytamy w komunikacie MPiPS.

Prof. Elżbieta Chojna-Duch uważa, że zmiany w systemie emerytalnym są nie tylko celowe, ale również konieczne. Według niej, nie budzą one zastrzeżeń prawnych. Prof. Chojna-Duch zwraca również uwagę, że dobre wykorzystanie pozytywnego wpływu zmian na finanse publiczne może mieć także skutki długoterminowe i pozytywnie wpłynąć na rozwój gospodarczy Polski.

Są też rozczarowani

Decyzja prezydenta jest rozczarowująca - mówi z kolei prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych Małgorzata Rusewicz.

Rusewicz przypomniała w radiowej Jedynce, że jest dużo zastrzeżeń co do zgodności ustawy z konstytucją. Jak dodała, decyzja prezydenta jest tym bardziej rozczarowująca, że w ostatnich dniach w wywiadach Bronisław Komorowski dość krytycznie odnosił się do projektu i trybu jego przyjęcia.

Małgorzata Rusewicz powiedziała, że to nieprawda, iż wszyscy będą mieli prawo wyboru między ZUS i OFE. Składki osób, które mają przejść na emeryturę za 10 lat, będą automatycznie kierowane do ZUS. Zdaniem Rusewicz, ta sprawa również powinna być zbadana przez Trybunał Konstytucyjny.

Prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych dodała, że ustawa będzie brzemienna w skutkach także dla funduszy emerytalnych. W pierwszej kolejności może doprowadzić do marginalizacji II filaru i otwartych funduszy emerytalnych. W okresie od trzech do pięciu lat spowoduje zmniejszenie liczby OFE na rynku.

Gdzie jest prezydent?

O decyzji Bronisława Komorowskiego poinformowali w piątek ministrowie Irena Wóycicka oraz Krzysztof Łaszkiewicz.

Minister Łaszkiewicz powiedział, że prezydent, podpisując ustawę, ważył różne racje konstytucyjne. Z jednej strony - kwestię zrównoważonego budżetu, a z drugiej - te zasady i wartości konstytucyjne, które były przedmiotem dyskusji prawników. Krzysztof Łaszkiewicz wyjaśnił, które elementy ustawy budzą wątpliwości prezydenta. Chodzi między innymi o kwestie zakazu inwestowania w obligacje przez Otwarte Fundusze Emerytalne, nakaz inwestowania większej części aktywów w akcje oraz - jak twierdzą niektórzy prawnicy - zbyt daleko idącą ingerencję państwa w swobodę działalności gospodarczej. Chodzi między innymi o zakaz reklamowania usług przez OFE.

Minister Irena Wóycicka podkreślała podczas konferencji prasowej, że w uzasadnieniu wniosku, który trafi do Trybunału Konstytucyjnego, sporo miejsca poświęcono bezpieczeństwu emerytalnemu. Dotyczy to nowej formuły funkcjonowania OFE, które stają się funduszami agresywnymi, nie mającymi możliwości prowadzenia zrównoważonej polityki inwestycyjnej.

Minister zapewniła, że prezydent rozumie racje rządu, który ma dbać o bezpieczeństwo finansów publicznych. Mimo tego Kancelaria Prezydenta wielokrotnie zgłaszała swoje uwagi do zmian w systemie emerytalnym - mówiła Irena Wóycicka. Uwagi te przekazywano na bieżąco, w tym podnoszono wątpliwości konstytucyjne oraz analizowano kształt proponowanego systemu emerytalnego.

Szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek musiała tłumaczyć dziennikarzom, dlaczego podczas ogłoszenia decyzji zabrakło samego Bronisława Komorowskiego. Jak wyjaśniła, prezydent wielokrotnie wypowiadał się na temat OFE przed ogłoszeniem swojej decyzji. Dlatego jego obecność dziś nie była konieczna.

Ustawa przewiduje, że ponad 50 proc. oszczędności zgromadzonych w Otwartych Funduszach Emerytalnych ma być przekazane do ZUS-u. OFE nie będą mogły inwestować w obligacje Skarbu Państwa, będą mogły natomiast kupować inne papiery wartościowe, między innymi akcje. Przyszli emeryci będą mieli 4 miesiące na decyzję, czy chcą by ich środki na przyszłe świadczenia gromadzone były i w OFE i w ZUS-ie czy tylko w ZUS-ie. Na 10 lat przed emeryturą środki z OFE mają być stopniowo przekazywane na subkonto w ZUS-ie.