Lata składkowe a lata stażowe to dwa różne pojęcia. Te drugie, a o nich mówimy w przypadku opiniowanego, poselskiego projektu, obejmują często tzw. okresy nieskładkowe, czyli bez opłacania składek. Projekt pogłębia więc nierównowagę finansową w systemie emerytalnym, także w krótkiej perspektywie.
Należy podkreślić, że emerytura stażowa w polskich warunkach oznaczałaby, w przypadku prawie wszystkich kobiet, niewypracowanie minimalnego świadczenia oraz ich dezaktywizację zawodową ok. 55 roku życia. Także w przypadku dużej grupy mężczyzn, zwłaszcza z wykształceniem podstawowym i średnim na terenach wiejskich i miast poniżej 100 tys. obywateli, minimalne świadczenie nie zostałoby wypracowane.
Zdaniem BCC, niezbędne jest utrzymanie systemu zdefiniowanej składki, według którego akumulacja obowiązkowych składek pracownika i pracodawcy (lub pracodawców) przez okres zatrudnienia, plus naliczone odsetki, podzielona przez oczekiwaną długość życia świadczeniobiorcy z chwilą przejścia na emeryturę, wyznacza wysokość świadczenia emerytalnego.
Stoimy również na stanowisku, że należy zrównać wiek emerytalny kobiet i mężczyzn. Kobiety żyją przeciętnie dłużej niż mężczyźni a zarabiają mniej, więc w ich interesie leży, aby pracowały dłużej niż mężczyźni. Należy również wyeliminować „ochronę” przedemerytalną pracowników, aby nie zachęcać pracodawców do zwalniania pracowników bezpośrednio przed wejściem w okres ochronny (4 lata przed osiągnięciem wieku emerytalnego).