Uczący dzieci w przedszkolu nie otrzymają z automatu minimalnego dodatku za wychowawstwo. Samorządy tłumaczą się brakiem podstawy prawnej i odpowiednich środków.
Nauczycielowi, który jest wychowawcą „klasy”, przysługuje z tego tytułu dodatek funkcyjny. Jego minimalna wysokość to 300 zł. Tak wynika z nowego art. 34a, który został dodany w ustawie z 13 czerwca 2019 r. o zmianie ustawy – Karta Nauczyciela oraz niektórych innych ustaw. Ustawa jest obecnie procedowana w parlamencie. Związek Nauczycielstwa Polskiego apeluje do około 60 tys. nauczycieli zatrudnionych w przedszkolach, aby pisali prośby do senatorów o zmianę tego przepisu w taki sposób, aby dodatek nie przysługiwał tylko w szkołach, ale też w przedszkolach. W tym celu trzeba zmienić określenie „klasy” na „oddziały”. Pojęcie oddziały odnosi się zarówno do szkolnych klas, jak i przedszkolnych grup.
– Nie wiem, czy rząd porozumiał się nieformalnie z samorządami i wykluczył tym zapisem z tego dodatku nauczycieli w przedszkolach, którzy paradoksalnie aż 3/4 swojej pracy poświęcają wychowaniu dzieci. Przecież nie są to nadzwyczajne pieniądze, bo około 18 mln zł miesięcznie – mówi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
– Co z tego, że przywrócono nam możliwość corocznego negocjowania regulaminów wynagradzania pracowników oświaty, skoro jeśli upomnimy się o dodatek za wychowawstwo w przedszkolach, to samorządowcy odpowiedzą nam, że nie mają podstawy do jego wypłacenia – dodaje.
Do całej sprawy odniósł się resort edukacji, który przekonuje, że we wspomnianej nowelizacji określono minimalną wartość dodatku funkcyjnego dla wychowawcy klasy i nie ograniczono żadnej grupie nauczycieli prawa do tego świadczenia. MEN wskazuje, że do tej pory przepis uprawniający do dodatku za wychowawstwo zapisany był w par. 5 pkt 2 rozporządzenia z 31 stycznia 2005 r. w sprawie minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli, ogólnych warunków przyznawania dodatków do wynagrodzenia zasadniczego (…) (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 416. Zgodnie z nim do uzyskania dodatku funkcyjnego uprawnieni są nauczyciele, którym powierzono sprawowanie funkcji wychowawcy klasy, doradcy metodycznego lub nauczyciela-konsultanta, a także opiekuna stażu. Po przeniesieniu do ustawy przepis będzie stanowił, że nauczycielowi, któremu powierzono sprawowanie funkcji wychowawcy klasy, przysługuje dodatek funkcyjny z tego tytułu.
– Warto zaznaczyć, że część organów prowadzących, będących jednostkami samorządu terytorialnego, kierując się wyrokami w indywidualnych sprawach, wypłacała ten dodatek również nauczycielom, którym powierzono sprawowanie opieki wychowawczej nad oddziałem w przedszkolu. W swoich wyrokach sądy wywodziły z zapisu „wychowawca klasy” uprawnienie również dla nauczycieli, którym powierzono sprawowanie opieki wychowawczej nad oddziałem w przedszkolu – mówi Anna Ostrowska, rzecznik MEN.
– Samorządy, kierując się wyrokami, mogą podejmować samodzielne decyzje w sprawie przyznawania dodatku za wychowawstwo nauczycielom w przedszkolu – zapewnia.
– Jeśli resort edukacji narodowej zapewni nam 18 mln zł miesięcznie na dodatek za wychowawstwo dla nauczycieli pracujących w przedszkolach, to nie widzę problemu, aby to świadczenie wypłacać – odpowiada Marek Olszewski, starosta toruński i przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP.
– Nie może jednak być tak, że rząd wprowadza nowe świadczenie dla nauczycieli i nam każe za nie płacić – dodaje.
– To rozwiązanie premiuje bylejakość, słabemu wychowawcy będziemy musieli wyrównać dodatek z 40 zł do 300 zł, a temu, który dobrze pracuje i ma już 300 zł, nie będziemy mogli go podwyższyć, bo nie ma pieniędzy – komentuje Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich.
– Odnośnie dodatku za wychowawstwo dla nauczycieli przedszkoli na drodze stoją dwie przeszkody. Pierwsza to brak wyraźnej podstawy prawnej, druga – brak pieniędzy – przekonuje Wójcik.