Najwyższa Izba Kontroli sprawdzała, czy zasolone wody dołowe są przez kopalnie wprowadzane do rzek zgodnie z prawem oraz w sposób ograniczający negatywne skutki dla środowiska. Jednym z powodów kontroli była katastrofa naturalna na rzece Odrze, do której doszło w 2022 r. Doprowadziło do niej m.in. zasolenie wody.
Zasolenie rzek: Nikt nie złamał prawa
Wyniki kontroli NIK opublikowała w czwartek. Wiceprezes NIK Jacek Kozłowski podkreślił, że „żadna z kontrolowanych instytucji nie przekroczyła reguł prawa”. Jak mówił, Wody Polskie odstępowały od określania limitów zasolenia wód wprowadzanych do rzek przez kopalnie, a było to uzasadniane m.in. „interesem górnictwa, które jest ważne dla gospodarki narodowej”, choć celem Wód Polskich nie jest chronienie interesów górnictwa.
– Gdyby kopalnie ponosiły koszt odsalania wód kopalnianych, (…), koszt wydobycia tony węgla w Polsce byłyby znacznie wyższy. W ten sposób ten koszt jest przerzucany na społeczeństwo. (…) Koszty katastrofy ekologicznej na Odrze poniósł też budżet państwa i ponieśliśmy my wszyscy, bo te koszty ekologiczne, koszty społecznej są nie do oszacowania – powiedział Jacek Kozłowski.
Wiceprezes NIK poinformował, że w postępowaniu Wód Polskich kontrolerzy dopatrzyli się braku rzetelności. – Prawo pozwalało na odstąpienie od ostrych wymogów stawianych przedsiębiorstwom górniczym, ale jednak wskazywało na ograniczenie: tylko w takim zakresie, w jakim nie spowoduje to zdarzenia o charakterze kryzysowym. Zdarzenie o charakterze kryzysowym wystąpiło – podkreślił Kozłowski.
Na wprowadzanie wód dołowych do rzek kopalnie muszą uzyskać pozwolenia wodnoprawne. Powinny one określać warunki (m.in. dopuszczalne stężenia chlorków i siarczanów) oraz niezbędne działania, które ograniczą negatywny wpływ na środowisko i umożliwią innym użytkownikom korzystanie z rzek. Według raportu NIK w 64 proc. skontrolowanych pozwoleń wodnoprawnych te działania sformułowano nieprecyzyjnie, a w 36 proc. w ogóle ich nie sformułowano.
NIK skontrolowała zasolenie rzek
Kontrolerzy NIK wskazali, że w latach 2020-2023 kopalnie na terenie woj. śląskiego wprowadzały do dorzecza Odry i Wisły średnio 183 mln metrów sześciennych wód dołowych rocznie. Oszacowano, że to około 1,5 mln ton soli (chlorków i siarczanów) rocznie.
Podkreślił, że w kontrolowanym okresie średnie zasolenie wód wprowadzanych do rzek przez kopalnie węgla kamiennego w woj. śląskim wynosiło 8 promili i było wyższe niż w Morzu Bałtyckim (ok. 7 promili), a w niektórych próbkach wyższe niż zasolenie wód oceanicznych (ok. 35 promili) lub Morza Śródziemnego (ok. 39 promili).
Izba przestrzegła w komunikacie, że „brak ograniczeń w zrzucie solanek lub ich nieprzestrzeganie, zwłaszcza w okresach niskiego stanu wód w rzekach, może doprowadzić do kolejnych katastrof ekologicznych”.
Kontrolą objęto Jastrzębską Spółkę Węglową, Polską Grupę Górniczą i Spółkę Restrukturyzacji Kopalń, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach, Zarząd Zlewni w Katowicach i Zarząd Zlewni w Gliwicach, Przedsiębiorstwo Gospodarki Wodnej i Rekultywacji w Jastrzębiu-Zdroju oraz Wojewódzki Inspektora Ochrony Środowiska w Katowicach.
MKiŚ chce rozpocząć pilotaż przemysłowy nowej technologii odsalania wód kopalnianych
Podczas sierpniowego posiedzenia sejmowej komisji ochrony środowiska wiceszefowa Ministerstwa Klimatu i Środowiska Urszula Zielińska poinformowała, że pod koniec 2025 r. resort zamierza rozpocząć pilotaż przemysłowy nowej technologii odsalania wód kopalnianych. Została ona opracowana przez naukowców z Politechniki Wrocławskiej.
Zgodnie z założeniami nowa technologia ma być bardziej energooszczędna niż dotychczasowe, których użycie założono w przygotowanym przed rokiem planie inwestycji w odsalanie wód kopalnianych. Urszula Zielińska wyjaśniła, że plan okazał się niezadowalający ze względu na wysokie koszty inwestycyjne i operacyjne oraz niewystarczające efekty ekologiczne.
Celem działań resortu jest redukcja zasolenia w Odrze o 59 proc. na Górnym Śląsku i 83 proc. na Dolnym Śląsku. Ma to pozwolić na osiągnięcie normy środowiskowej i w przyszłości zapobiec rozwojowi złotej algi (Prymnesium parvum), która – według naukowców – w 2022 r. doprowadziła do śnięcia ryb w Odrze, a w 2024 r. m.in. w zbiorniku Dzierżno Duże i w Kanale Gliwickim.
Rozłożony na 10 lat koszt inwestycji w odsalanie wód kopalnianych został oszacowany na 5 mld zł. (PAP)
pato/ malk/