To ostatni mój dzień pracy w Ministerstwie Klimatu i Środowiska - poinformował na wtorkowej konferencji szef resortu klimatu i środowiska Michał Kurtyka. Dodał, że podczas jego kadencji udało się m.in. przyjąć politykę energetyczną kraju.

"Miałem zaszczyt służyć Polsce najpierw przez dwa lata jako wiceminister energii. Następnie przez dwa lata jako wiceminister środowiska - to również okres kiedy byłem przez rok prezydentem światowej konwencji klimatycznej COP 24. Ostatnie dwa lata to okres bardzo intensywnej pracy na stanowisku najpierw ministra klimatu a następnie ministra klimatu i środowiska. Te ostatnie dwa lata to okres szczególnie intensywny, kiedy miałem zaszczyt uruchomić, wdrożyć strategiczne projekty dla naszego kraju (...) Te projekty podnoszą jakość życia, tworzą nowe miejsca pracy, łączą ekologię z ekonomią. To jest ogromna praca, która została wykonana. Nigdy nie kryłem, że rodzina jest dla mnie bardzo istotna. Wielokrotnie rozmawiałem na ten temat z panem premierem, z kierownictwem rządu. Decyzje zawsze należą do pana premiera" - mówił Kurtyka na wtorkowej konferencji prasowej.

Dopytywany przez dziennikarzy, czy poprosił o dymisję premiera minister powiedział, że "nie będę ukrywał, dziś jest ostatni dzień mojej pracy w Ministerstwie Klimatu i Środowiska".

We wtorek o godz. 17. prezydent Andrzej Duda dokona zmian w składzie rządu. Rekonstrukcja była zapowiadana od czasu opuszczenia koalicji rządzącej przez Porozumienia Jarosława Gowina. Zgodnie z doniesieniami medialnymi Kurtykę na stanowisku szefa resortu klimatu i środowiska ma zastąpić Anna Moskwa.

Kurtyka podczas konferencji wymienił kilka najważniejszych projektów, które udało się zrealizować w ostatnich dwóch latach. Wskazał m.in., że było to przyjęcie Polityki energetycznej Polski do 2040 roku, czy doprowadzenie do skokowego wzrostu popularności fotowoltaiki w kraju m.in. poprzez program "Mój prąd".