W czwartek wieczorem w Sejmie odbyła się debata nad wnioskiem PO-KO o odwołanie ze stanowiska minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej. We wniosku zarzucono jej m.in. chaos w edukacji, pogorszającą się sytuację w szkołach i doprowadzenie do strajku nauczycieli.
Wcześniej wniosek o wotum nieufności dla szefowej MEN negatywnie zaopiniowała sejmowa Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży.
Zalewska w swoim wystąpieniu z trybuny sejmowej podziękowała prezesowi Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomirowi Broniarzowi, że podjął decyzję o zawieszeniu strajku. "Nauczycielom należą się słowa wsparcia i przypomnienia tego, co udało się przez ostatnie lata wypracować po to, żeby ich wynagrodzenia były większe" - dodała.
Minister edukacji narodowej poinformowała, że rząd kończy pisać ustawę, która za moment trafi do Sejmu, "by zagwarantować nauczycielom - 15 proc. podwyżki w 2019 r.". Dodała, że w tych zapisach pojawią się "sformułowania i zobowiązania, które m.in. przełożą się na stałą zmianę systematyczną jakości pracy w szkole".
Przypomniała, że "nauczyciele w 2017 r., jako pierwsza i jedyna grupa zawodowa, otrzymali waloryzację, została zapowiedziana podwyżka trzy razy 5 proc. - w kwietniu 2018 r., w styczniu 2019 r. i w styczniu 2020 r.".
"Rozmowy i negocjacje ze związkami zawodowymi po pierwsze spowodowały przyspieszenie i podwyżka zaplanowana na styczeń 2020 r. pojawiła się we wrześniu 2019 r., a potem pojawiało się kolejne 5 proc., w sumie w ciągu dwóch lat to jest - 21 proc., to skutkuje ponad 6 mld w budżecie w 2020 r." - podała minister edukacji.
Zwróciła uwagę, że mimo trwającego strajku i szacunku dla strajkujących nauczycieli, odbyły się egzaminy gimnazjalne i po ósmej klasie.
Mówiąc o nakładach na edukację, oprócz pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli, wymieniła realizowane już projekty, m.in. darmowy, szerokopasmowy Internet w każdej szkole do 2027 r., multimedialny sprzęt i gabinety przyrodnicze w szkołach.
Dodała, że oprócz tego, rząd od stycznia tego roku przywraca stołówki szkołom. "To ogromne pieniądze po pierwsze na wyposażenie, na remonty i budowę, a po drugie na wsparcie jedzenia w szkole dzieci" - oceniła.
Jak mówiła, rząd podjął wiele decyzji, które "skutkują m.in. nowoczesnymi podstawami programowymi". Zaznaczyła, że programy są kształtowane przez nauczycieli. "Nauczyciele mają absolutną wolność, podstawy programowe to zbiór kilku, kilkunastu zagadnień, które pojawią się na egzaminie" - dodała.