Region jest gratką dla fanów przeszłości. Tu skupiało się życie potężnych śląskich rodów arystokratycznych. Największą atrakcją Wałbrzycha jest Zamek Książ, będący największym zamkiem na Dolnym Śląsku i trzecim co do wielkości w Polsce.
TWOJE MIASTO
Historia miasta sięga XII wieku. Według świdnickiego kronikarza Ephraina Ignatiusa Naso początki osady sięgają 1191 r. Pierwsza wzmianka o mieście pojawia się jednak w dokumencie z 1305 r. „Liber fundationis Episcopatus Wratislavienis”, według którego był parafią pozostającą w rękach książąt świdnicko-jaworskich. W XVIII i XIX wieku gmina była znanym i popularnym uzdrowiskiem, do którego przyjeżdżała polska arystokracja, w tym m.in. Izabela Czartoryska. To też miejsce, w którym skupiało się życie dwóch największych śląskich arystokratycznych rodów – Czetryców i Hochbergów. Dziś na tym terenie można podziwiać dobrze zachowane zamki i pałace. Wałbrzych w czasie II wojny światowej został bowiem siedzibą hitlerowców. Oszczędzone zostały w związku z tym największe zabytki regionu. Był jednak też ośrodkiem badań naukowych. Ich efektem są ciągnące się kilometrami podziemne tunele, jak ten pod Zamkiem Książ czy przy ul. Wyzwolenia oraz schrony, jak ten powstały w Kopalni „Herman”. Tym samym każdy znajdzie tu coś dla siebie. Choć niewątpliwie region będzie prawdziwą gratką dla fanów historii.
Jak dojechać
Bezpośrednia odległość pomiędzy Wałbrzychem a Warszawą wynosi 365 km. Trasa, którą trzeba będzie pokonać samochodem, będzie jednak dłuższa o blisko 80 km. Tym samym na podróż własnym środkiem transportu trzeba zarezerwować około 4 godzin i 30 minut. Wyjeżdżając z Warszawy, trzeba kierować się na S8 prowadzącą przez Rawę Mazowiecką, Tomaszów Mazowiecki do Piotrkowa Trybunalskiego, w którym trasa przechodzi w autostradę A1. Czas przejazdu do tego momentu wynosi 1 godzinę 30 minut. Do przejechania jest bowiem ponad 130 km. Wjeżdżając na autostradę A1, należy kierować się na Częstochowę, do której jest ok. 90 km, w związku z czym podróż zajmie niecałą godzinę. Następnie należy udać się do Katowic, w których A1 trzeba zamienić na A4 w stronę Wrocławia. By to zrobić, na skrzyżowaniu Wrocław-Południe należy trzymać się prawej strony i jechać zgodnie ze znakami na A4/E40/DK5 w kierunku Jędrzychowice/Lubawka. Następnie należy obrać drogę krajową 5, którą dojedziemy do celu. Przy średnim spalaniu na poziomie 6 l na 100 km koszt przejazdu powinien zamknąć się w kwocie 135 zł, 7 l na 100 km – 155 zł, a przy 8 l na 100 km – 180 zł. Do tego dojdzie opłata za autostradę między Gliwicami i Wrocławiem – 16,20 zł. Za przejazd nie zapłacimy, jeśli wybierzemy podróż trasą S8 do Wrocławia, w którym po przejechaniu przez autostradową obwodnicę skierujemy się na DK35. Ważna informacja dla osób jadących z kierunku Warszawy jest taka, że gdy S8 wpada w A1, to nie ma skrętu w prawo. Trzeba więc pojechać na południe i zawrócić na węźle Bełchatów. Między Tuszynem a Rzgowem jest wjazd z powrotem na S8.
Alternatywnym rozwiązaniem jest podróż pociągiem. Ta potrwa jednak prawie 9 godzin. Do tego wcale nie wychodzi taniej, zwłaszcza gdy do Wałbrzycha wybiera się rodzina z dziećmi. Cena biletu w drugiej klasie kupionego z 2–3-dniowym wyprzedzeniem wynosi ponad 60 zł od osoby w jedną stronę. Koszt spada do 46,90 zł, jeśli do terminu odjazdu pozostało więcej niż dwa tygodnie. Za przejazd pierwszą klasą trzeba zapłacić w obu przypadkach ponad 100 zł od osoby.
Gdzie zamieszkać
W Wałbrzychu baza noclegowa jest bardzo bogata. Zanocować można nie tylko w hotelu, ale też motelu czy pensjonacie. Na turystów czekają poza tym apartamenty, mieszkania i pokoje do wynajęcia.
Niewątpliwie jednym z najbardziej urokliwych miejsc noclegowych w tym regionie jest hotel Przy Oślej Bramie w kompleksie Zamku Książ, trzecim co do wielkości zamku w Polsce. Wokół kompleksu rozciąga się bowiem malowniczy Książański Park Krajobrazowy. Pokoje i apartamenty w hotelu Przy Oślej Bramie łączą w sobie wystrój z epoki z nowoczesnymi udogodnieniami, jak telewizor z dostępem do kanałów satelitarnych czy bezpłatne WiFi. W sezonie letnim za nocleg w pokoju dwuosobowym ze śniadaniem trzeba zapłacić ok. 220–250 zł. Podobna cena obowiązuje w hotelu Zamkowym, mieszczącym się w zabytkowym budynku na terenie Parku Krajobrazowego Książ oraz Ibis Styles zlokalizowanym 100 metrów od centrum handlowego Victoria i 3 km od stacji kolejowej Wałbrzych Miasto.
Taniej, bo za ok. 160–180 zł ze śniadaniem można wynająć pokój dwuosobowy w hotelu Gościniec Nowa Wioska, usytuowanym zaledwie 10 minut od centrum Wałbrzycha. Natomiast za 140 zł czeka pokój dwuosobowy w pensjonacie Dworek Adamski zlokalizowanym na przedmieściach Wałbrzycha, w odległości 1 km od Zamku Książ. Najmniej zapłacimy za pokój od 20 zł za osobę.
Co jeść
Na polskiej Liście Produktów Tradycyjnych liczącej ponad 1400 pozycji aż 44 pochodzą z Dolnego Śląska. Są wśród nich nie tylko wyroby mleczne, jak ser kozi łomnicki, twaróg sudecki; mięsne, jak kiełbasa i szynka wieprzowa niemczańska czy rybołówstwa, jak karp milicki, ale też dania gotowe. I to tych ostatnich warto szukać, odwiedzając miejscowe restauracje. A czego należy spróbować? Miejscowi kucharze polecają pierogi ruskie z Chrząstawy z nadzieniem z ziemniaków i sera. Tradycję ich przyrządzania na Dolnym Śląsku zapoczątkowali osadnicy, którzy po II wojnie światowej przybyli z Kresów południowo-wschodnich. Poza tym odwiedzając ten region kraju, można posmakować spytkowskiej gęsi nadziewanej naleśnikami czy śląskiego nieba, inaczej mówiąc plastrów kaslera i boczku polanych sosem z suszonymi owocami, podawanych z kluskami na parze lub knedlem drożdżowym w plastrach. Ostatnia potrawa była dawniej przygotowywana na świąteczne okazje, np. z okazji urodzin. O śląskim niebie pisze np. Grzegorz Sobel w książce „Przy wrocławskim stole” opisującej zwyczaje kulinarne panujące na Dolnym Śląsku przed wojną.
Chcąc spróbować dań kuchni polskiej, można udać się do Karczmy Gospocha, mieszczącej się na ulicy Żeromskiego w dzielnicy Stary Zdrój w Wałbrzychu. Cena dania głównego waha się od 21 do 40 zł. Dania kuchni polskiej serwuje też restauracja Brama Zamek Książ znajdująca się w Bramie Głównej Zamku Książ na ulicy Piastów Śląskich w Wałbrzychu. Odwiedzając ją, trzeba się jednak przygotować na większy wydatek. Za danie główne zapłacimy średnio 40–60 zł. W zamian można jednak poczuć atmosferę dawnych lat.
Taniej, a równie dobrze można zjeść w Kryształowej Gospodzie Kuflowej. Za pieczoną kaszankę z cebulką, musztardą i pieczywem zapłacimy 14,90 zł. Tyle samo kosztują pieczone skrzydełka czy pierogi ruskie. O tym, że tradycje kucharskie na Dolnym Śląsku są bogate, świadczyć mogą m.in. święta odbywające się tu co roku. Już 6 września w gminie Czarny Bór organizowane jest święto pieroga. W regionie odbywa się też festiwal zupy. Tegoroczny miał miejsce 28 czerwca. Pierwszy raz natomiast festiwal zorganizowano w Lille, w dzielnicy Wazemmes. Z Lille do Polski, do Krakowa, pomysł przywiózł Leopold Wojtan i Teatr KTO Jerzego Zonia.
W 2003 r., po uzyskaniu zgody Towarzystwa Attacafa, I Dolnośląski Festiwal Zupy w Jedlinie-Zdroju zorganizował dyrektor festiwalu Krzysztof Dubiel.
Aktywnie i sportowo
W Wałbrzychu można wypoczywać i latem, i zimą. Latem turyści mogą skorzystać z oferty Centrum Aktywnego Wypoczynku i Centrum Przygotowań Sportowców AQUA ZDRÓJ, największego ośrodka turystyczno-sportowego w Sudetach. W skład tego położonego u stóp góry Chełmiec obiektu wchodzą: park wodny, zespół saun, fitness, wielofunkcyjna hala widowiskowo-sportowa, korty squash, zespół odnowy biologicznej, stadion piłkarski i dwa boiska treningowe. Dwugodzinne wejście do Parku Wodnego to wydatek od 16 zł dla osób dorosłych i od 12 zł dla dzieci. Godzinny bilet normalny do sauny kosztuje natomiast od 11 zł, a ulgowy od 8 zł.
Warto dodać, że w dniach 21–23 sierpnia w centrum odbędzie się zlot samochodów zabytkowych.
Na turystów czeka też darmowa, czynna przez siedem dni w tygodniu, miejska plaża w Wałbrzychu. Pierwsze takie miejsce w tym mieście powstało w tym roku na terenie Starej Kopalni, jednej z najstarszych kopalni węgla kamiennego na świecie. Jej początki sięgają bowiem XVIII wieku. Działała przez ponad 200 lat, do 1996 r. Teraz przechodzi rewitalizację, taką, jaką w Polsce przeszła już Manufaktura w Łodzi. Do dyspozycji zwiedzających oddano już część z kilkunastu pokopalnianych obiektów wchodzących w skład historycznego kompleksu KWK Julia, w tym m.in. budynek dawnej Łaźni Łańcuszkowej, z którego korzystają obecnie Wałbrzyski Ośrodek Kultury oraz Zespół Pieśni i Tańca Wałbrzych. W lutym tego roku w Kopalni miało natomiast miejsce uroczyste otwarcie Centrum Ceramiki Unikatowej.
Zimą w okolicy na amatorów białego szaleństwa czekają dobrze przygotowane trasy. Znajdują się w miejscowościach Sokolec i Rzeczka, usytuowanych po dwóch stronach Przełęczy Sokolnej leżącej na wysokości 754 m n.p.m. Sport narciarski w tej części regionu może zresztą pochwalić się bogatą tradycją sięgającą już XIX w. W okolicy miejscowości Sokolec znajduje się kilkanaście wyciągów narciarskich. Z kolei ośrodek w Rzeczce oferuje trzy wyciągi orczykowe, talerzyk oraz wypożyczalnie i serwis sprzętu narciarskiego. Stoki są oświetlone, ratrakowane i sztucznie naśnieżane. Cena dwudniowego karnetu ulgowego to 78 zł, a normalnego – 88 zł. Sześciodniowy kosztuje odpowiednio 188 zł i 218 zł. Atrakcją jest też międzynarodowy bieg narciarski zwany „Biegiem Gwarków”. To drugi co do wielkości bieg narciarski w kraju, którego historia sięga 1978 r. Wyścig w różnych kategoriach wiekowych odbywa się na trasach długości 1, 5, 10 i 20 km.
Atrakcje dla każdego
Zwiedzanie Wałbrzycha można zacząć od ratusza, wybudowanego w 1856 r. według projektu wrocławskiego budowniczego Waesemanna. W 1903 r. obiekt uległ przebudowie zgodnie z projektem wrocławskiego architekta Grossera. W efekcie dziś to trzykondygnacyjna budowla utrzymana w stylu eklektyzmu historycznego, naśladującego gotyk, z której od 1999 r. każdego dnia rozlega się hejnał Wałbrzycha. Przy ul. 1 Maja 9 znajduje się natomiast pałac Albertich, zbudowany w latach 1801–1803 dla zamożnego mieszczanina. Nazwa pałacu pochodzi jednak od nazwiska jego późniejszego właściciela, kupca Albertiego, który uruchomił w Wałbrzychu pierwszą mechaniczną tkalnię. Obecnie mieści się w nim Muzeum w Wałbrzychu.
Warto dodać, że to w nim można podziwiać słynną filiżankę i spodek – słynną nie tylko ze względu na pochodzenie, ale i wartość. Za ten wykonany w 1720 r. przez Ignaza Preislera w Miśni zestaw Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wraz z miastem zapłaciły 66,6 tys. zł. Dodatkowe 14 tys. zł gmina Wałbrzych wyłożyła jednak na transport i ubezpieczenie eksponatu kupionego od galerii E. & M. Manners w Londynie.
Przy ul. Zamkowej znajduje się natomiast kolejny pałac, wybudowany w latach 1606–1628 przez rodzinę von Czettritz. W 1738 r. pałac został kupiony przez Conrada Ernsta Maksymiliana Hochberga, który przeznaczył go na zarząd rodzinnych dóbr. Obecnie w pałacu znajduje się Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im. Angelusa Silesiusa. Ale to niejedyne atrakcje Wałbrzycha, choć pozostałe również są związane z rodziną Hochbergów. W parku przy pałacu, o powierzchni 4,30 ha znajdują się dwie wille, które warto obejrzeć. W jednej z nich (przy ul. Moniuszki 43) zamieszkała księżna Daisy von Pless, zwana księżną Dianą swoich czasów, ze względu na działalność społeczną. Do willi wprowadziła się po tym, jak w 1941 r. została wykwaterowana z Zamku Książ przez hitlerowców i mieszkała w niej do śmierci, czyli do 29 czerwca 1943 r. U zbiegu ulic M. Reja i Kolejowej przed laty znajdowała się Lisia Sztolnia, która w XIX w. była celem wycieczek wczasowiczów i kuracjuszy z pobliskich uzdrowisk w Szczawnie-Zdroju i Starym Zdroju, m.in. króla Prus Fryderyka Wilhelma III z żoną Luizą czy księżnej Izabeli Czartoryskiej. Dziś o sztolni zlikwidowanej w połowie XIX w. przypomina kamień z wykutym rysunkiem młotka i perlika. Największą atrakcją Wałbrzycha jest położony nad doliną Pełcznicy Zamek Książ, będący największym zamkiem na Dolnym Śląsku i trzecim co wielkości w Polsce. Zbudowany w XIII w. przez księcia świdnickiego Bolka I zamek dziś jest centrum kulturalno-wystawienniczym regionu oraz miejscem wielu prestiżowych imprez, z których największą popularnością cieszą się Festiwal Kwiatów i Sztuki oraz Międzynarodowy Festiwal Kameralistyki Ensemble im. Księżnej Daisy. Tutaj też mieszczą się jedne z najbardziej zagadkowych tuneli w Polsce, wybudowane przez więźniów pobliskiego obozu koncentracyjnego Gross-Rosen na zlecenie Hitlera. Dziś są udostępnione dla zwiedzających.
W odległości ok. 800 m od Książa można natomiast podziwiać ruiny Starego Książa, zbudowanego w latach 1794–1797 z inicjatywy Hansa Heinricha VI von Hochberga. Obiekt zaprojektował Christian Wilhelm Tischbein, stylizując miejsce na modne wówczas ruiny w stylu gotyckim. Natomiast na szczycie Góry Zamkowej (618 m) znajdują się ruiny zamku Nowy Dwór. Pierwsza wzmianka o budowli pochodzi z 1364 r. Powszechnie przyjmuje się, że zamek został wzniesiony przez księcia świdnickiego Bolka I na początku XIV wieku bądź przez Bolka II Małego w drugiej połowie XIV wieku. W okolicy warto zobaczyć też pałac w Rusinowej. Wzmianki o nim pochodzą już z 1411 r. Należał kolejno do rodu Czettritzów, Zedlitzów, Kraußów i Buttlerów. W 1888 r. został odsprzedany przez Oskara von Buttlera wraz z 592-hektarowym majątkiem Egmontowi Tielschowi, a pałac zaczęto nazywać Tielsch-Schloss. Na początku XX w. pałac przebudowano oraz powiększono otaczający go park. Po wojnie mieścił się tam Zespół Szkół Budowlanych, a potem Miejski Ośrodek Poprawczy. Od 2004 r. obiekt znajduje się w prywatnych rękach.
W Wałbrzychu znajduje się wreszcie najstarsza palmiarnia w Polsce, z lat 1911–1914. Obiekt wybudował Jan Henryk XV Hochberg, właściciel Zamku Książ i Pszczyny, tylko po to, by mógł obdarowywać kwiatami żonę – Marię Teresę of Pleas zwaną „Daisy”, czyli „Stokrotka”. Dziś na 1900 mkw. można podziwiać tu około 80 gatunków roślin z całego świata. ©?
Ciekawostki
Na nowym mieście w Wałbrzychu, na stoku Góry Niedźwiadki znajduje się Schlesier Ehrenmal, czyli po niemiecku „śląskie mauzoleum”. Wybudowano je w 1938 r. w celu upamiętnienia Ślązaków poległych podczas I wojny światowej oraz ofiar wypadków w kopalniach i bojowników ruchu narodowo-socjalistycznego. Architektura budynku – wewnątrz mauzoleum, pośrodku dziedzińca, znajdowała się metalowa kolumna, na szczycie której palił się wieczny ogień – sprawiła, że upodobali go sobie naziści, którzy na jego terenie organizowali uroczystości. W ten sposób powstała świątynia Hitlera, która zresztą została otwarta w ramach corocznych obchodów śląskiego okręgu NSDAP.
To musisz zobaczyć
Już 15–16 sierpnia w Zamku Książ odbędzie się Dolnośląski Festiwal Tajemnic. To jedno z największych w kraju spotkań miłośników historii. Tegoroczna, trzecia już edycja festiwalu poświęcona będzie dwóm epokom: przełomowemu okresowi ostatnich lat II wojny światowej i pierwszych lat po jej zakończeniu oraz średniowiecza. Podczas imprezy wiele wykładów i widowisk zostanie poświęconych ukrywaniu i odzyskiwaniu zabytków na terenie Dolnego Śląska oraz działalności żołnierzy podziemia niepodległościowego. Szczególnie że przed zakończeniem II wojny światowej dolnośląski konserwator Günther Grundmann rozdysponował kilkadziesiąt transportów z depozytami wrocławskich muzeów, kościołów i uczelni. Na Dolny Śląsk przyjeżdżały też transporty zabytków i dzieł sztuki zagrabionych z okupowanej Polski. Wykładom na temat zamków i pałaców towarzyszyć będą Zamkowe Targi Historyczne.
Jedną z atrakcji będą też pokazy historyczne z udziałem grup rekonstrukcyjnych. Odtworzona zostanie m.in. próba organizowania zamachu na komunistycznego marszałka Polski Konstantego Rokossowskiego w czasie jego pobytu na Dolnym Śląsku oraz jedna z operacji oddziału sabotażowo-dywersyjnego „Zagra-Lin” – tajnej grupy dywersyjnej Armii Krajowej, której celem było dokonywanie akcji przeciwko okupantowi na terenie Niemiec, m.in. we Wrocławiu. Podczas drugiego dnia festiwalu na dziedzińcu Zamku Książ staną namioty słowiańskich władców oraz powstanie obozowisko rycerzy zakonnych.
Rowerem po okolicy
Wałbrzych otwiera się na amatorów jednośladów, choć na razie infrastruktura rowerowa pozostawia sporo do życzenia. Jednak wraz z budową i przebudową lokalnych dróg przybywa tras. Przykładem mogą być ulice: Świdnicka, Uczniowska, 11 Listopada, Podwale, Broniewskiego, Sokołowskiego czy Wysockiego. O tym, że miasto chce być przyjazne właścicielom dwóch kółek, świadczyć może powołanie w 2011 r. społecznego pełnomocnika prezydenta ds. infrastruktury rowerowej. Przebudowy dróg w mieście, często od samego już początku są konsultowane ze Stowarzyszeniem Rowerowy Wałbrzych. Nieco lepiej sprawa wygląda w okolicach miasta, dzięki czemu do dyspozycji amatorów kolarstwa jest ponad 100 km tras.
O tym, że region zyskuje w oczach rowerzystów, świadczą też imprezy kolarskie organizowane już nie tylko na skalę lokalną, ale i ogólnopolską. Przykładem mogą być Mistrzostwa Europy MTB, Mistrzostwa Europy w Trialu, Puchar Europy w Trialu, Mistrzostwa Polski w Maratonie MTB, Grand Prix MTB i Cross Country. Jedna z najciekawszych tras rowerowych w tej części kraju biegnie drogami szutrowymi, polnymi i leśnymi wokół Książańskiego Parku Krajobrazowego. Rozpoczyna się zatem na przedzamczu Zamku Książ i prowadzi obok Państwowego Stada Ogierów Książ w stronę Pełcznicy. Warto dodać, że na trasie znajduje się jeden techniczny zjazd/podjazd, którego pokonanie wymaga nieco więcej wysiłku fizycznego. Jest zresztą miejscem, gdzie co roku odbywa się finał Grand Prix MTB Czesława Langa.