Zgodnie z celami Europejskiej Agendy Cyfrowej i Narodowego Planu Szerokopasmowego, do 2020 r. Polska powinna zapewnić powszechny dostęp do sieci o znacznej przepustowości.
Tymczasem jej rozwój, zwłaszcza na obszarach wiejskich, jest utrudniony. Jednym z hamulców są duże koszty rozbudowy infrastruktury, a te w dużej mierze generowane są przez wysokie stawki opłat za zajęcie pasa drogowego.
Zgodnie z ustawą o drogach publicznych (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 460 ze zm.) stawki są zróżnicowane w zależności od tego, jaki organ jest zarządcą drogi. I tak, zgodnie z art. 40 ust. 7, w przypadku tych zarządzanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, w odniesieniu do urządzeń infrastruktury telekomunikacyjnej wysokość opłaty za zajęcie 1 mkw. pasa drogowego nie może przekroczyć 20 zł za każdy rok, a w przypadku przeprowadzania robót - 0,20 zł/mkw. za każdy dzień zajęcia pasa. Tymczasem w przypadku dróg samorządowych stawki te ustalane są w drodze uchwały i nie mogą przekroczyć 200 zł rocznie za metr zajętej pod infrastrukturę drogi i 20 zł dziennie za metr zajętego pasa pod budowę instalacji.
A – jak podkreślają eksperci – im wyższe koszty opłat za zajęcie pasa drogowego, tym więcej będzie musiał zapłacić użytkownik. Według wyliczeń Krajowej Izby Komunikacji Ethernetowej (KIKE) dla typowej, średnio zagęszczonej wsi (zakładając, że 100 proc. jej mieszkańców podłączy się do sieci) stawka 200 zł za metr opłaty za utrzymanie sieci oznacza o 80 zł większy rachunek. A to może przekładać się na fakt, że wielu mieszkańców wsi zwyczajnie nie będzie stać na podłączenie do internetu.
– Mało tego: czasem w trakcie budowy infrastruktury stawki opłat są niższe, takie jak w przypadku infrastruktury wodociągowej czy kanalizacyjnej, a po jej wybudowaniu radni podnoszą opłaty z 1 zł do 200 zł/metr – mówi Józef Chwast z KIKE, dodając, że to dowód nierównego traktowania firm.
– Przecież podmioty, które dostarczają internet poprzez sieci komórkowe czy satelitarne, nie płacą gminom żadnych podatków lokalnych – dodaje Chwast.
Tymczasem eksperci są zgodni, że bez obniżenia stawek drogowych zapewnienie powszechnego dostępu do szerokopasmowego internetu będzie niewykonalne. Do Sejmu trafił właśnie projekt nowelizacji ustawy o drogach publicznych, który obniża maksymalne wysokości opłat za zajęcie pasa drogowego pod infrastrukturę telekomunikacyjną w pasie dróg samorządowych do pułapu, jaki obowiązuje w przypadku dróg GDDKiA. Szanse na jego uchwalenie w tej kadencji są jednak zerowe. Wszystko zależy więc od dobrej woli samorządów.
– Niektóre urzędy marszałkowskie już apelują do gmin i powiatów o obniżenie stawek dla nowych inwestycji, by zachęcić firmy do inwestowania w infrastrukturę – mówi Józef Chwast.